Słoneczny dzień zapowiadał, że zakończenie roku szkolnego jest coraz bliżej. A dokładniej za niecały tydzień. Tego dnia siatkarze mieli odbyć swój ostatni trening. Tsuki właśnie kończyła swoje śniadanie. Szybko pobiegła do swojego pokoju po torbę z książkami. Ubrana w mundurek szkolny udała się do przedpokoju, gdzie założyła odpowiednie buty i wyszła zamykając ostrożnie za sobą drzwi, ponieważ Seako szła dzisiaj na nocną zmianę nie chciała jej obudzić. Przeczesała jeszcze swoje włosy ręką i spokojnym krokiem ruszyła w stronę szkoły. Już przed wejściem na dziedziniec ktoś zakrył jej oczy. Dziewczyna bardzo dobrze znała te dłonie, jednak postanowiłam trochę podrażnić się z tą osobą.
- Shōyō? - spytała lekko rozbawiona, a ta osoba przecząco podkręciła jej głową. - Ryuu-chan? - specjalnie zdrobniła imię.
- Od kiedy mówisz do Ryuu zdrobniale? - oburzony Nishinoya zabrał swoje ręce i udał obrażonego. Odwrócił się do niej plecami.
- Od kiedy uwielbiam patrzeć na ciebie jak się złościsz i jesteś zazdrosny o takie błahostki. - Tenma stanęła za chłopakiem i zarzuciła mu ręce na ramionach. Następnie dała mu pojedyńczego całusa w policzek. - Idziesz, czy może masz zamiar się dąsać do zakończenia roku szkolnego? - spytała idąc w stronę szkoły.
- No idę. - libero dogonił dziewczynę i splótł ich dłonie ze sobą.
Lekcje mijały im dosyć przyjemnie. W końcu byli już po egzaminach końcowych, więc nauczyciele zaczęli robić nieco luźniejsze lekcje. Teraz pozostało im czekać na wyniki, które mieli otrzymać jeszcze dzisiaj po południu. W końcu ten czas nadszedł i trzecioroczni udali się pod tablicę z wynikami.
- Patrz Tsuki. Jestem na 27 miejscu. Zdobyłem 89% na egzaminie końcowym. - oznajmił Yuu trzymając dziewczynę za rękę. - A ty? Znalazłaś już?
- Gratuluję Yuu-chan. - przyznała dziewczyna z uśmiechem. - I tak znalazłam już siebie. Miejsce 9 i 96% na egzaminie końcowym.
- Zasłużyłaś sobie. - przyznał i skradł jej całusa. - Pewnie gdyby nie twoje korepetycje to pewnie skończyłbym z 40%, albo nawet i mniej. - chłopak zaczął masować się zakłopotany po karku.
- Bez przesady. A teraz idziemy, bo spóźnimy się na trening.
Oboje udali się do szatni (oczywiście Yuu do męskiej, a Tsu do damskiej) i przebrali się w stroje do gry. Oczywiście Nishinoyi nie bardzo to odpowiadało, gdyż dziewczyna nadal była na zwolnieniu lekarskim. Wyszli oni na salę gimnastyczną, gdzie znajdowała się już cała drużyna.
- Rozgrzewka i gramy! - zarządził Kenshin, a pozostali wykonali jego polecenie.
Ennoshita jako kapitan drużyny po raz ostatni w tym roku przeprowadził rozgrzewkę. Po kilkunastu minutach zaczęli oni mecz. Podzieleni oni byli na drużynę trzeciorocznych, gdzie Tsuki grała jako atakujący. Przeciwko pozostałym członkom drużyny. Tsuki stała z tyłu razem z Ryūnosuke i Noyą. Set miał zacząć się od serwu Tobio. Podrzucił piłkę i z wyskoku przebił ją na drugą stronę boiska. Piłka leciała na lewo od Tenmy. Jednak ta nie obroniła, a drużyna młodszych zdobyła punkt.
- Tsu-chan. Wszystko w porządku? - spytał zaniepokojony Nishinoya.
- Nic mi nie jest. Nie musisz się martwić. - odpowiedziała smutno, co nie umknęło jego uwadze.
Kageyama dostał od Hitoki nową piłkę i ponownie zaserwował w to samo miejsca. Ponownie dziewczyna niezareagowała na piłkę. Hitoka podeszła do dziewczyny przerywając tym samym grę.
- Senpai zamknij prawe oko i powiedz mi co widzisz. - zarządziła blondynka. Niebieskowłosa wykonała jej polecenie, a na jej twarzy pojawił się strach. - Czyli to już się stało? To co powiedziałaś mi pół roku temu? Straciłaś wzrok w lewym oku?
W odpowiedzi speszona dziewczyna odwróciła głowę w drugą stronę i gładząc się po ramieniu przyznała dziewczynie racje. Na twarzach wszystkich pojawiło się zdumienie lub niedowierzanie. Jednak po chwili po sali rozniósł się dźwięk rozsuwanych drzwi. Do środka wszedł wysoki mężczyzna około czterdzietki, a wśród jego czarnych włosów zaczęły się pojawiać białe pojedyńcze pasemka. Wszyscy skupili na nim swój wzrok. Jedynie Nishinoya podszedł do swojej dziewczyny i chwycił jej dłoń. Sprawiając że spojrzała najpierw na niego, a następnie na mężczyznę.
- Witajcie! Jestem Sagae Jin. Czy zastałem Kageyame Tobio, Hinatę Shōyō, Takane Ryūnosuke, Tsukishime Kei, Nishinoyę Yuu i Tsuki-chan? - spytał mężczyzna, a wszyscy spojrzeli na dziewczynę. Na jej twarzy pojawiło się jeszcze większe niedowierzanie.
- Jin-san?! Myślałam, że nie żyjesz! - krzyknęła niebieskowłosa. - Przecież miałeś jechać wtedy z moimi rodzicami!
- Zgadza się. Miałem jechać, ale okazało się, że mieliśmy jedną ważną sprawę do załatwienia w Tokyo i twój ojciec kazał mi zostać i się tym zająć. - przyznał mężczyzna masując się po karku. - A więc osoby, których nazwiska wymieniłem dostają stypendia sportowe na Uniwersytecie Sportu i Kultury w Tokyo. Obserwowałem waszą drużynę cały rok. Piątka tych chłopaków jest również zaproszona do szkolenia i grę w kadrze narodowej Japonii w piłce siatkowej. - wygłosił zadowolony mężczyzna i spojrzał w stronę dziewczyny.
- Tsuki? - zaniepokojony Yuu przyglądał się dziewczynie. Walczyła ona ze swoimi emocjami i niedowierzaniem, że Sagae nadal żyje. Z każdą sekundą jej ciało zaczęło się trząść. W końcu zrobiło jej się ciemno przed oczami i straciła przytomność. - Tsu-chan?! - chłopak złapał ją w ostatniej chwili i podniósł jak pannę młodą. Od zaraz zaniósł ją do pokoju klubowego i ułożył na podłodze, aby dziewczynie nie stała się krzywda.
CZYTASZ
✓ Razem Na Zawsze ~ (OCxNishinoa Yū) Haikyuu [Zakończone]
FanfictionTo druga część przygód naszej Tsuki i jej chłopaka. W tej książce nasi bohaterowie będą musieli pożegnać się z dotychczasowym życiem licealnym i zacząć żyć jako studenci i przyzwczić się do dorosłego życia. Czy nasza para da sobie radę? Czy w końc...