Rozdział 7

228 30 13
                                    

Tsuki i Yuu siedzieli w jadalni i zajadali się naleśnikami przygotowanymi przez Alis. Z czasem Amai, Sakura i Ryūnosuke przyłączyli się do nich.

- To jakie plany na dzisiaj? - spytała zaciekawiona okularnica.

-  Kuroo, Kenma, Keiji i Kōtarō mają po nas przyjść i pójdziemy na miasto, ale najpierw oprowadzę was po domu. - przyznała Tsuki i pochłonęła kolejnego naleśnika.

- To jest naprawdę przepyszne! - krzyknął wniebowzięty Tanaka.

- Uwierz mi chłopie ten dom zadziwi cię jeszcze nie raz. A no właśnie Tsuki, gdzie nasze Bubu? - Sakura spojrzała na przyjaciółkę.

- Alis klatka jest otwarta? - spytała, a gosposia przytaknęła. Tsuki zagwizdała. - Tobu!

Po pokoju rozniósł się skrzek kruka. Chwilę później czarne stworzonko zleciało na parter i w podskokach podszedł do właścicielki, która wzięła go na dłoń i przeniosła na stół.

- Kochani to Tobu, mój kruk. Znalazłam go jak był pisklakiem. Wypadł ze swojego gniazda i do dziś nie nauczył się latać. Jedynie szybuje i skacze. - oznajmiła niebieskowłosa głaszcząc ptaka po główce.

- Wow, ale czad!!! - krzyknęli podekscytowani chłopcy.

- Tsuki, a czy będę mogła korzystać z pokoju M? - spytała Sakura z pełną buzią.

- Jasne, ale tylko ty.

- Ej! Co to za pokój M? - spytał Yuu.

- To sekretny pokój Tsuki i tylko Sakura wie gdzie jest i co się w nim znajduje. Ja wiem jedynie co w nim jest i nie mam zamiaru tam chodzić. - przyznała Amai nalewając sobie soku do szklanki.

- To my też chcemy wiedzieć, prawda Noya?. - zarządał Ryuu.

- Nie ma bata. Nie dowiecie się, bo inaczej zginiecie marnie. - Tsuki posadziła sobie kruka na ramieniu i kontynuowała śniadanie.

- Ona prawdę mówi. Ja jak tam za pierwszym razem zeszłam to takiego krwotoku z nosa dostałam, że aż zemdlałam. - Sakura zaśmiała się na przypomnienie sobie tych wszystkich Yaoi.

- I tak się dowiem co tam skrywacie. - powiedział Tanaka z pełną buzią.

Po czasie wszyscy skończyli swoje śniadanie. Dziewczyny odniosły brudne naczynia do kuchni, aby Alis nie musiała się kłopotać. Tenma postanowiła zacząć oprowadzanie i na pierwszy ogień poszła piwnica. Na dole znajdowała się niewielka sala gimnastyczna wielkości boiska do siatkówki. Jeden magazyn i drugie pomieszczenie z urządzeniami do ćwiczeń siłowych (mini siłownia) oraz mała łazienka.

- Kobieto przez ciebie mam wrażenie, że cię wykorzystuję. Mamy mieszkać w tej willi, a ona na tanią to mi nie wygląda. Dlaczego ty mi to robisz tu jest zbyt pięknie, aby mogło być prawdziwe. - Yuu trzymał Tsuki za ramiona i patrzył jej prosto w oczy.

- Daj spokój Yuu-chan. Ja się tam cieszę, że nie będę musiała mieszkać tu sama. - Tenma uśmiechnęła się do niego uroczo.

- Masz tu cały zestaw do siatkówki!! - krzyknął zafascynowany łysol zaglądając do magazynu.

- Zgadza się. A teraz chodźcie pokaże wam cały parter. - wrócili z powrotem na górę. - A więc jak wiecie kuchnia z jadalnią jest tam, a także salon. - wskazała na miejsce gdzie byli wcześniej, a później na pierwsze drzwi. - Tu jest łazienka. Zaraz obok znajduje się gabinet. Są tam książki i komputer mojego taty, z którego nie będziemy korzystać.

- Dlaczego? - zaciekawiony Ryuu spojrzał na nią ze zdziwieniem.

- Na tym komputerze są bardzo ważne dokumenty firmy, więc lepiej go nie ruszać. - przyznała niebieskowłosa i ruszyła korytarzem. - Tutaj jest biblioteka. Mamy tutaj trzy inne komputery i to z nich będziemy korzystać, jeśli będziecie chcieli. Z parteru to będzie wszystko. Na pietrze są głównie pokoje oraz klatka Tobu. Tak więc został nam tylko ogród.

- Dacie mi chwilę ja pójdę się przebrać? - spytała podekscytowana Sakura.

- Po co ty się chcesz przebierać? - zdziwił się Tanaka.

- Zobaczysz. Za 5 minut wracam. - Sakura zniknęła, a pozostali udali się do salonu. Po kilku minutach krwawowłosa była już z powrotem w stroju kąpielowym. - To jak idziemy?

- Nie mów mi, że..? - zaczął Noya, a Tsuki mu przytaknęła. Wyszli na taras. Ogród był pełen różnorodnych roślin i drzew. Znajdował się tam dosyć spory basen.

- Na bombę! - krzyknęła Sakura i zniknęła w czystej wodzie basenu. Po chwili się wynurzając. - Zimna!

- To ja też lecę! - Tanaka zrzucił z siebie koszulkę i również wskoczył. Noya po chwili namysłu złapał Tsuki i przerzucił ją sobie przez ramię.

- Yuu! Nie!! Puszczaj!! - krzyczała niebieskowłosa. Jednak po chwili chłopak wskoczył z nią do basenu.

- Dobra, co ja się będę. Uwaga! - Amai wskoczyła do basenu w ubraniach. Wszyscy zaczęli się chlapać i śmiać się. Tobu z zaciekawieniem przyglądał mi się siedząc na jednej ze swoich huśtawek zawieszonych na drzewie.

- Hey! Hey! Hey! A co to za zabawa bez nas?! - Bokuto pojawił się w wejściu na taras, a zaraz za nim pozostała trójka.

- To przez nich. Nie moja wina! - krzyknęła Tsuki wychodząc z basenu. Podeszła do każdego i przytuliła na powitanie.

- Zimna! - krzyknął Kenma czując jak zimna dłoń dziewczyny dotknęła jego ramienia. W skutek czego wszyscy zaczęli się śmiać.

- Dobra, ruchy przebierać się i idziemy na miasto! - krzyknął rozweselony Kuroo.

Wszyscy wyszli z basenu i poszli się przebrać. W tym czasie pozostała czwórka czekała na nich w salonie bawiąc się z krukiem.

✓ Razem Na Zawsze ~ (OCxNishinoa Yū) Haikyuu [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz