Rozdział 2

292 33 5
                                    

Był już wieczór, a pokój klubowy rozświetlała jedynie przenośna lampka na baterie. Nishinoya siedział oparty o ścianę i przeglądał coś w telefonie. Lewą nogę miał wyprostowaną, a prawą ułożoną w taki sposób, że jego kostka znajdowała się pod zgięciem kolana lewej nogi. Na niej oparta była głowa dziewczyny, która leżała na plecach i dopiero zaczęła się wybudzać. Delikatnie otworzyła oczy i w miarę możliwości rozejrzała się po pomieszczeniu. Noya był wpatrzony w swoje urządzenie i nie zwracał zbytnio uwagi na to co dziej się wokół niego. Tenma przekręciła się na lewy bok i wtuliła w łydkę chłopaka, powodując że wszystkie jego mięśnie się napieły.

- Tsu-chan, straszysz. - oznajmił patrząc na dziewczynę i odłożył urządzenie do kieszeni. - Jak się czujesz? A i możesz puścić moją nogę.

- Nie nie mogę, bo tak mi jest bardzo dobrze. - przyznała uśmiechając się sama do siebie. - Która jest godzina?

- Parę minut po dwudziestej. Kenshin przejął twoją zmianę w sklepie, a reszta wróciła do domu. Dzwoniłem jeszcze do Seako, ale wspomniała jedynie, że ma nocną zmianę i nie może przyjechać. A tamten mężczyzna pojechał do hotelu zaraz po tym jak zemdlałaś - zaczął głaskać dziewczynę po włosach, a ona w najmniejszym stopniu nie zamierzała puścić jego nogi. - Czemu mi nie powiedziałaś?

- O czym? - zdziwiona spojrzała w górę, aby patrzeć prosto w jego oczy.

- Tego, że tracisz wzrok.

- Szczerze to sama o tym zapomniałam. To stało się już dawno. Udai mnie uderzył i z czasem zaczęłam tracić wzrok. A dzisiaj już nic nie widziałam na to lewe oko i nadal nie widzę. - odpowiedziała wtulając się bardziej w jego łydkę i zamknęła oczy.

- Tsu-chan... - zaczął gładzić ją dłonią po policzku. Tak przez kilka minut. Aż w końcu postanowił zapytać ją o to co ciekawiło go od przybycia tego dziwnego mężczyzny z Tokyo. - Czym zajmowali się twoi rodzice?

Dziewczyna puściła go i podniosła się do siadu. Przysuneła się bliżej Noyi i wtuliła się w jego klatkę piersiową, co od razu odwzajemnił. Przez jakiś czas panowała cisza.

- Moi rodzice prowadzili agencję, która zajmuje się rozwojem kariery sportowców. Na przykład ustalanie terminów treningów, wywiadów i urlopów. No i oczywiście formalnościami związanymi z tym wszystkim. - odpowiedziała na spokojnie. - Dlatego też wzięli najbardziej utalentowanych z naszej drużyny i postanowili opłacić nasze studia. A ty będziesz graczem naszej kadry narodowej. Nishinoya Yuu najwspanialszy libero w historii Japonii. - odparła z uśmiechem na twarzy.

- I tylko Twój. - pocałował ją w czoło i przeczesał jej włosy. - W takim razie skoro zajmowali się karierą sportowców to jacy na przykład sportowcy są zarejestrowani u was w agencji.

- Niech no pomyślę. - dziewczyna odkleiła się od niego i spojrzała mu w oczy. - Łyżwiarz figurowy Daisuke Takahashi, lekkoatletka Yuko Arimori, gimnastyk Shinji Morisue, pływaczka Kyoko Iwasaki oraz dwukrotny srebrny medalista letnich igrzysk paraolimpijskich w skoku w dal Atsushi Yamamoto. A także siatkarze tacy jak Takeshi Tokutomi, Yūzō Nakamura, Yūki Ishikawa, Toshiaki Kosedo. I wszystkich miałam przyjemność poznać osobiście.

- Yo!! Ale ci zazdroszczę!! Czyli dość popularni. O każdym co wspomniałaś, chociaż raz słyszałem w radiu lub telewizji. - przyznał i położył dłoń na policzku dziewczyny. - Chcesz już iść do domu?

- Nie, bo będę musiała zostać wtedy sama w domu z Karano. - powiedziała z odrobiną strachu w głosie. Chłopak nie spuszczał wzroku z jej twarzy.

- To może... - zakłopotany zaczął gładzić palcem wskazującym swój policzek, a jego wzrok zaczął błądzić po całym pokoju. - Może... Chciałabyś pójść ze mną do mojego domu? W końcu poznałabyś moich rodziców... Oczywiście spałabyś w pokoju gościnnym i ogólnie byśmy sobie razem jakiś film obejrzeli. - dziewczyna zaczęła cicho śmiać się z zachowania chłopaka, a on z powrotem skupił na niej swój wzrok.

- Jasne Guptasie. - uśmiechnęła się do niego ciepło. - Możemy iść do ciebie. Z chęcią poznam w końcu twoich rodziców. To jak idziemy?

Noya w odpowiedzi jedynie przytaknął. Wstał, a potem pomógł Tenmie, która na początku miała lekki problem z utrzymaniem równowagi. Poszła ona jeszcze do szatni przebrać się i zabrać swoje rzeczy. Wróciła do chłopaka i razem ruszyli w stronę jego domu. Po drodze nie ominęły ich rozmowy na temat Tokyo i studiowania tam.

✓ Razem Na Zawsze ~ (OCxNishinoa Yū) Haikyuu [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz