Miniaturka część 3

850 40 12
                                    

JEST JUŻ NOWY ROZDZIAŁ KOCHANI ! TĘSKNIŁAM!

Bellatrix z Rudolfem weszli do środka .Na ich twarzach malowały się rozmaite emocje :strach ,zdziwienie ,wściekłość .Cały dwór wyglądał jak po przejściu tornada .Bella spojrzała na swojego siostrzeńca spojrzeniem typu :"Zabije Cię jesli nic mi nie powiesz".Draco uśmiechnął się do niej :
-Spokojnie ciociu ,wyluzuj ...Bella spojrzała na niego wściekła i w mgnieniu oka wyciągnęła różdżkę i przyłożyła mu ją do gardła.
-Nie nadużywaj mojej cierpliwości Draco.Dobrze Ci radzę,naprawdę  .I mów natychmiast co tu się dzieje.
-Ale to nie będzie krótka opowieść.Więc lepiej usiądźmy.
Draco usiadł na sofie a koło niego usiadła ciotka oraz Rudolf.
-No słucham co żeście najlepszego narobili i co tu robi Potter ...Gdzie jest Hermiona i dlaczego dwór wygląda jak po przejściu huraganu ?
-Posłuchaj ciociu ..Proszę Cię o jedno ..Nie denerwuj się,ja ci wszystko wytłumaczę.Wieprzlej chciał się zemścić na mnie .Harremu wystarczyło to ,że powybijał szyby w oknach .Ale on wpadł na znacznie bardziej szalony pomysł.Wynajął tego gościa by ....by ....jego zemsta dotknęła Hermionę.On ją zgwałcił.Potter przybiegł tutaj by mnie ostrzec ale było już dużo za późno.Nie zdążyłem.Gdy już tam przyszedłem to ona tam leżała cała we krwi i taka bezbronna ..Biedna ..Kazałem twoim ludziom ich złapać i dać do lochów.Pewnie masz ochotę się nimi zająć..-Bellatrix wpatrywała się przez dłuższą chwilę w niebieskie jak woda oczy swojego siostrzeńca.
-Gdzie ona jest...
-Na górze,w sypialni.
-Pójdę do niej , a ty Draco pójdziesz z Rudolfem do lochów jak chcesz .No i przypominam Ci ,że masz dzisiaj wrócić do Malfoy Manor.-Draco uśmiechnął się .Lecz ta chwila radości była bardzo krótka i ulotna niczym mydlana bańka.W ciągu jednego dnia możesz stracić wszystko ,co jest dla Ciebie największą wartością.Wbrew pozorom nie są to pieniądze ,których im nie brakuje,ale chodzj tu o coś więcej.O rodzinę i najbliższych.
-Draco ziemia !! -Rudolf próbował wyrwać z filozoficznych rozmyślań młodego Malfoya .
-Coo?? Aa tak ,tak.Nie mam ochoty być w lochach ,więc pójdę już do matki .Zajmę się nią bo ojciec wróci bardzo późno.
-Leć i trzymaj się.Daj mu tą przesyłkę.Tylko ostrzegam ,ona jest bardzo tajna i masz jej nie otwierać bo przysięgam,że inaczej potraktuje Cię cruciatusem .-Draco zaśmiał się ironicznie .
-Tak jest generale ..
-Nie przeginaj...
-No dobrze już ...-Draco teleportował się do matki .
*Komnata Hermiony*
Bella usiadła przy łóżku córki i zaczęła zawijać na palce jej czarne jak heban loki .Czekała aż się obudzi .Ma do niej tyle pytań.Jak i również  musi ją wesprzeć w trudnym dla niej czasie .Hermiona zaczęła otwierać oczy .
*Bellatrix*
Zobaczyłam że powieki mojej kochanej córki zaczęły się otwierać.Łza spłynęła po moim policzku i czekałam aż się obudzi.Hermiona spojrzała na mnie swoimi dzisiaj zielonymi oczami.W zależności od tego co czuje ten kolor się zmienia .
-Wreszcie się ocknęłaś .Strasznie długo to trwało.Draco opowiedział mi co się stało.Wiem,że to nie jest łatwe,ale razem przejdziemy przez to.A co do Twojego byłego ukochanego,Wieprzleja.To jest on w naszych lochach i pomyślałam ,że bedziesz chciała się nim zająć.-Hermiona uśmiechnęła się słabo.
-Z wielką chęcią .Będzie wiedział ,że nie warto ze mną zadzierać.Chcesz wiedzieć coś?
-Tak ..Powiedz ..Jak to się stało,od początku.
-No cóż..siedzieliśmy z Draco w salonie gdy nagle ktoś wybił szybę.Nagle do środka wdarło się pełno ludzi Zakonu .Draco szybko krzyknął żebym uciekała.Zaczęłam biec,ale niestety nie zdążyłam bo jeden z nich zagrodził mi drogę.A reszty się domyśl,bo nie dam rady tego opowiedzieć.-Bella westchnęła i ukryła twarz w dłoniach.Pogłaskała ją albastrową dłonią po policzku.
-Wiem,że to jest trudne ,ale przejdziemy przez to razem.A on poniesie za to karę,daję Ci słowo.Ostatnio mówiłaś ,że chciałabyś zwierzątko.Pojedziemy w tym tygodniu na Pokątną.Co ty na to?
-No nie wiem..
-Nie daj się prosić..-Hermiona westchnęła.
-Dobrze ,niech będzie.A teraz zostaw mnie samą,proszę.-Łza spłynęła jej  po policzku.
-To nie jest dobry pomysł,ale mam lepszy ..-Bella położyła się obok niej i głaskała ją po włosach i po policzkach czasami zachaczając długimi paznokciami.
-Dziękuję,że jesteś...
-Nie,to ja dziękuję.Śpij już.-Hermiona po chwili zamknęła oczy i zasnęła.
*Malfoy Manor*
Draco wszedł do salonu i zobaczył Narcyzę siedzącą przy stole i czytającą Proroka Codziennego.
-Mamo witaj ...-Przytulił ją mocno do siebie .Narcyza pogłaskała go po włosach.
-Witaj Draco ,strasznie długo Cię nie było .Coś się stało?
-Lepiej nie pytaj mamo ,nie pytaj .
-Draco..
-No dobrze powiem.Hermionę zgwałcili.Ktoś napadł na dwór,Potter chce zostać Śmierciożercą.Wieprzlej jest w lochach Bellatrix .A ja jedynie mam ochotę napić się porządnej Ognistej .I jeszcze ta dziwna przesyłka..
-Jaka przesyłka Draco !? -Narcyza nie kryła przerażenia.
-Rudolf przekazał tajną przesyłkę z ministerstwa.
Narcyza drżącymi rękami otworzyła paczkę.W środku był zakrwawiony nóż oraz kartka "Zło zawsze wraca Malfoy .Pamiętaj."Pani Malfoy zbladła i zemdlała.
KOCHANI POSTARAM SIĘ ŻEBY NOWY ROZDZIAŁ POJAWIŁ SIĘ JUTRO ,JAK NIE DAM RADY TO BĘDZIE POJUTRZE❤❤

Ach Ten Przewrotny Los ....-Hermiona Riddle Lestrange Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz