|6|

809 68 64
                                    

Nie no nie jestem taka

Per. SzymeQ

-odsuń się odemnie, j-ja nie mogę Ci już ufać - wykrzyczał - wiem, że jestem śmieciem i nawaliłem ale nie wiem co we mnie wstąpiło przepraszam - głos powoli zaczął mi się załamywać, a łzy kropelka po kropelce skapywały z mojej twarzy - ehh chce cie przytulić ale się boję - przybliżyłem się do niego i delikatnie objąłem - widzisz, nic się nie dzieje - zaczął oddawać uścisk - czemu nic nie powiedziałeś - zrobiłem zdziwioną minę i odsunąłem się - no o tym że piszesz -

-to jest samo gówno, ile już przeczytałeś - oby nie 2 ostatnie, oby nie 2 ostatnie - wystarczająco, ty serio się czujesz aż tak tragicznie - z moich oczu popłynęły łzy - mogę cię przytulić? - od razu wtulił się w moją klatę - spokojnie Damian, porozmawiamy o tym jak chcesz a wiem że potrzebujesz tego - zacząłem płakać jeszcze bardziej. Jestem zbyt wrażliwy żeby nazywać się mężczyzną - p-prze-praszam - wyjąkałem przez łzy. Mam dość ale chociaż on jest moim promykiem słońca - nie musisz, spokojnie - ale ma ciepłe usta, albo ja zimne czoło. What ever - mam proźbe -

-jaką -

-nie zabij mnie za to co zaraz zrobię - przybliżył się do mojej twarzy i mnie pocałował. Jego ciepłe dłonie wędrowały po moim policzku i głowie. Niebo dla mojego ciała. Oddałem gest i pogłębiłem go. Nasze języki po chwili zjadały się nawzajem. Najlepszy pocałunek ever!

Per. Yoshi

Zakochałem się. Zakochałem i amen. On ma zbyt cudowne wargi i zbyt uroczą twarzyczkę. Do tego te błyszczące oczy. Jezu Filip debilu - nie zabije Cię spokojnie, przyjaciół nie zabijam -

YOSHI IS IN THE FUCKING FRIENDZONE

Nie....

AND YOSHI HAS A BROKEN HEART

To się nie dzieje naprawdę. Przed sekundą go pocałowałem a on nadal ma mnie za przyjaciela. Chryste panie dlaczego. Miałem ochotę się zabić ale tylko uśmiechnąłem się, fałszywie - dzięki stary -. Damian poszedł do siebie, a ja zacząłem płakać

~~~~~~

We ktoś pociesz fifiego :/

Zakład, A Może Coś Więcej[SxY] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz