- Cholera Eryk - gapiłam się w swoje odbicie w lustrze.
- Co jest piękna, coś Ty taka nie w sosie? - podszedł do mnie i stanął obok.
- Co jest ze mną nie tak.?
- Co ty pieprzysz? - zdziwił się
-No przyciągam samych nieudaczników, jestem okropna. Chciałabym być w końcu szczęśliwa mieć kogoś koło siebie a nie tylko psa - po moich policzkach popłynęły łzy.
- Co robić co robić.. Ja jebie. Dobra Dżasta Chodź do mnie. - usiadł na łóżku i poklepał miejsce koło niego a ja posłusznie usiadłam.- Posłuchaj mnie maleńka, nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak ty. Jesteś piękna, wykształcona, masz własną firmę i świetnie sobie radzisz, mój brat to palant, a Emil hmm.. On po prostu ma taki tryb życia i nic na to nie poradzisz. A ja? ja zjebałem na całej Lini, mogłaś być moja, ale to spierdoliłem.
- Co ty gadasz Eryk? Jesteś z Wiktoria przecież! - zdziwiłam się a on otarł mi łzy z policzków i patrzył głęboko w oczy.
- Wiem wiem. I jestem szczęśliwy ale to nie znaczy, że przestałem o tobie myśleć albo coś czuć.- w tym momencie Eryk, niebezpiecznie zbliżył się do mnie i nim się spostrzegłam już całował moje usta tak namiętnie jak tylko potrafił.
- Ja pierdole nie. To się nie dzieje! - wrzasnęłam po chwili i odskoczyłam od niego.
- Ja... Przepraszam. - wydukał
- Dobra powiedzmy, że się nic nie wydarzyło. Poniosła Cię chwila. Zresztą mnie też. Ale obiecaj ze nigdy więcej. Rozumiesz kurwa! - byłam wściekła sama juz nie wiem na kogo bardziej czy na Eryka, że wgl spróbował czegoś takiego, czy na siebie że może dawałam jakieś sprzeczne sygnały.
- Jasne, zapomnij proszę o tym a teraz chodźmy na imprezę. - wyciągnął rękę w moim kierunku, a ja podałam mu swoją i ruszylismy do drugiego budynku.Przed sala, czekał na nas Mat z wejściówkami. Z zewnątrz wydawało się, że naprawdę impreza będzie sztos. Nie mogłam się doczekać aż wejdę do środka.
- Jesteście miśki.! - wrzasnął na nasz widok Mat
- Za nic w świecie bym nie odpuściła! - ucałowaliśmy się w policzek, a Mat założył nam opaski na ręce.
- Chodźcie. Jesteśmy wszyscy razem przy stoliku z moim chłopakiem i koleżanka z recepcji. Zresztą tą, która was przywitała.Ucieszyłam się, że będę w towarzystwie osób, które jakoś znam.
Weszliśmy do środka, sala była ogromną - to na niej odbywały się wesela, dlatego mi jako organizatorce zaświeciły się oczy, mnóstwo przestrzeni do fajnej aranżacji. Osobny parkiet żyć nie umierać. Impreza dudniła swoim życiem, przy parkiecie miał swoje miejsce DJ, który wolał nas do tańca. Zapoznaliśmy się z wszystkimi. Zjedliśmy jakieś przekąski i od razu w ruch poszedł alkohol. Eryk momentalnie z każdym się dobrze dogadywał, to był ten typ człowieka, co świetnie sobie radził w takich sytuacjach, w przeciwieństwie do mnie. Mat wyciągnął jakieś domowe alko i polał nam wszystkim..
- To co miśki, za to że tu jesteśmy wszyscy razem, za poznanie, miło spedzony Czas i za miłość! - powiedział mat
- Za miłość! - wszyscy unieśli kieliszki i krzyknęli, po chwili trunek wlaliśmu w siebie.
- Ej Mat co to takiego? - zapytałam.
- Niunia mój specyfik, kiedy pijesz nic nie czujesz, ale po jakimś czasie uderza do głowy. Więc uważaj. A teraz dawaj na parkiet.! - wrzasnął i udaliśmy się na dzikie tańce.Kochałam tańczyć, było to jedno z niewielu rzeczy, które dawały mi radość, a mogłam się wyżyć. Po 30 minutach bujania się na parkiecie zobaczyłam że stoję sama, a reszta jest przy stoliku. Wróciłam do nich, posłuchałam o czym rozmawiają wypiłam jeszcze 3 kolejki trunku Mata i do tego dwie kolejki czystej. I chciałam wracać na parkiet..
- Justyna, zjedz coś proszę, jesteś drobniutka, nie potrzeba ci dużo alkoholu. - złapał mnie za rękę Eryk
- O co ci chodzi co? Najpierw się mną zabawiasz, później się przyjaźnimy, następnie mnie całujesz, a jesteś z wiki. Czego ty chcesz?! - czułam się już wstawiona, ale nie chciałam dać za wygraną.
- Justyna ja się o Ciebie martwię. Zawsze byłaś i będziesz dla mnie ważna, z kim bym nie był... - próbował mnie namówić
- Daj sobie siana.! - odrzuciłam jego rękę i poszłam na parkiet
CZYTASZ
Ślub - czyli kłopoty w drodze po szczęście
AdventureJest to druga część,, Treningu zmysłów ". Opowiada o dalszych losach bohaterki, której życie znowu przewraca się o 180 °, jednak ona pragnie stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa.. Czy uda jej się je w końcu znaleźć. Czy nadal będzie zapętlać to ko...