Chłodny wiatr owiał moją twarz, roztrzepując włosy na wszystkie kierunki świata. Dzisiejsza pogoda w Niemczech nie dopisywała. Co chwila padał deszcz, wprawiając przechodniów w zirytowanie. Opatuliłam się mocniej czarnym szalem pożyczonym od Ashtona i spoglądając przez ramię, czy Cal cały czas za mną idzie, otworzyłam ciężkie drzwi od księgarni.
Do moich nozdrzy dotarł lekki zapach papieru i głos przekładanych kartek. Rozejrzałam się po wielkim pomieszczeniu i wślizgnęłam się w jedną z alejek. Mulat cały czas deptał mi po piętach, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- Hoodie, nie musisz mnie cały czas pilnować. - obróciłam się w jego stronę z delikatnym uśmiechem. - Mam telefon w kieszeni, więc jakby coś się działo, to wystarczy zadzwonić.
- Amy, dobrze wiesz, jak zachowują się niektóre fanki wobec ciebie. - spojrzał mi w oczy. - Nie chcę abyś ''przypadkiem'' - zrobił cudzysłów palcami. - Została zaatakowana przez jedną z nich... Ewentualnie przez papsy. Cały czas któryś się przy nas kręci. - dodał po chwili namysłu. - Obiecałem Ashtonowi, jak i sobie, że będę miał cię na oku, młoda.
- W takim razie okay. - wydęłam wargi i zatopiłam się w tytułach książek.
Po jakimś czasie trzymałam w rękach dwa dzieła, gdzie na jednej z półek leżało jeszcze siedem takich propozycji. Westchnęłam cicho, zagłębiając się w opis kolejnej książki. Na prawdę nie wiedziałam, którą zabra-
- Mogę zobaczyć? - zza moich pleców wyłoniła się niska dziewczyna z fioletowymi włosami, związanymi w wysoką kitkę. Wskazała palcem na jedną z dwóch książek spoczywających w moich dłoniach.
- Jasne. - podałam jej kryminał z uśmiechem.
Zielonooka przejrzała szybko opis i przeskanowała okładkę zaciekawionym wzrokiem.
- Może być coś ciekawego... - mruknęła w moją stronę, podnosząc kąciki ku górze. - To będzie moja druga książka jaką przeczytam. - wypięła uroczo pierś zadowolona. Zaśmiałam się cicho.
- W takim razie bierz ją. Na pewno będzie ciekawa.
- A ty? - spojrzała na mnie. - Nie przeszkadza ci jak ją wezmę..? Kurczę, miałaś ją w rękach, zapewne chciałaś ją kupić, przepraszam. - zakłopotała się, zarumieniona.
- Hej, spokojnie... Bardziej zainteresowała mnie ta. - uniosłam książkę w prawej ręce.
- Oh, okay. - zagryzła wargę. - Jesteś Niemką, która mówi po angielsku, czy...?
- Pochodzę z Australii. - oparłam się plecami o duży regał za mną.
- Ojej to dość... daleko. - zaśmiała się delikatnie, zakładając nerwowo włosy za ucho.
- Jak masz na imię?
- Delilah.
- Amy, miło cię poznać. Masz prześliczne imię! - zachwyciłam się. Naprawdę mi się podobało.
- Dziękuję. - jej policzki pokryła jeszcze mocniejsza czerwień.
Dziewczyna ubrana była w czarną koszulkę, typowe jasne rurki i duży, pomarańczowo pastelowy sweter. Na jej małym nosie spoczywały okrągłe okulary w czarnych oprawkach, a na jej twarzy rozsypane było tysiące piegów. Wyglądała cudownie.
- Amy? Choć, zbieramy się. Ashton dzwonił, że... - niespodziewanie podszedł do nas Calum, zaraz zauważając nieznajomą. - Oh, cześć. - pomachał jej przyjacielsko. Odwrócił mnie w swoją stronę. - Bierz, co masz brać i idziemy, bo samolot okazał się być wcześniej. - Pokiwałam lekko głową w zrozumieniu. Wcisnęłam mu książkę w rękę. - Pójdziesz zapłacić? Chcę jeszcze coś zrobić. - spojrzałam na niego z nadzieją. Hood westchnął, założył okulary przeciwsłoneczne i ruszył w stronę kasy. Ponownie spojrzałam na Delilah.
- Tak pomyślałam... Podasz mi swój numer? Wyglądasz na ciekawą osobę i tak... - gubiłam się w słowach. - Fajnie by było się poznać. - zagryzłam policzek.
- Emm, okay. - wyciągnęła telefon, dyktując ciąg cyfr.
- Jesteś ze Stanów? - podniosłam na nią wzrok.
- Skąd wiedziałaś? - uśmiechnęła się szeroko.
- Twój akcent. - schowałam moje urządzenie na wcześniejsze miejsce i w pośpiechu, zaczęłam odchodzić, machając dziewczynie.
- Do napisania! - krzyknęła na koniec.
Wyszłam na zewnątrz, szukając wzrokiem Caluma, ale totalnie nie mogłam go złapać. Gdzie on do cholery jest? Czemu zawsze muszę się gubić?
^^^
Czeeeść, skarby! Dawno mnie nie było, nie? Rozdział trochę nudny, ale muszę ponownie rozruszać moją wenę haha. Amy poznaje Delilah. Czyżby nowa przyjaciółka? Co o niej myślicie? Możecie zostawić coś po sobie. Będzie mi baaardzo miło! ♥
Miłego dnia/wieczoru! Całusy!
Linka xx
CZYTASZ
Adoptowana | 5sos
FanfictionAmy mieszka w sierocińcu od trzynastu lat. Przestała już wierzyć, że ktoś się nią zainteresuje. Nagle jednak dociera do niej wiadomość, która zmieni jej dotychczasowe życie.