Rozdział 13: To skomplikowane

1K 25 2
                                    

Naprawdę skomplikowane jest zrobienie czegoś prostego, ale bardzo proste jest zrobienie czegoś skomplikowanego.

Betty obudziła się powoli, a delikatny dźwięk głosu Jughead wyrwał ją ze snu. Był poniedziałek rano i zaczęła się rzeczywistość i nadszedł czas, aby porzucić błogi nastrój. 

Cały weekend spędzili w zasadzie w łóżku, a jej bolące ciało protestowało nawet przy niewielkim ruchu. Z pewnością straciła dziewictwo w najbardziej epicki i satysfakcjonujący sposób. 

Złodziej Cienia z pewnością wiedział, co robi w łóżku, i postanowiła być zazdrosna o każdą kobietę, której kiedykolwiek dotknął.

„Dlaczego są tu tak wcześnie?” - westchnął do telefonu. „Jest 7:30.” Odwrócił głowę, słuchając i uśmiechając się do niej, przesuwając się, by objąć ją ramieniem  przyciągając ją tym samym do siebie, a ona wydała z siebie cichy jęk na obolały odcinek jej ciała. 
Przepraszam , powiedział bezgłośnie, słuchając, kto jest po drugiej stronie. „Tak, w porządku, muszą mi dać 20 minut… Potrzebuję tylko 20 minut, mogą poczekać” - zakończył nieco surowo.

Zakończył połączenie i odłożył telefon na stolik nocny. W pewnym momencie w ciągu ostatnich kilku dni znaleźli się w jego pokoju. Nie do końca pamięta, czy w tej rundzie wystartowali w kuchni czy w salonie.

- Dzień dobry - powiedziała cicho, kładąc głowę na jego ramieniu i kładąc dłoń na jego włosach. Jughead objął ją ramieniem, jego dłoń spoczywała na jej talii, a druga na jej udzie, kciukiem gładził skórę tuż pod spodniami szortów, które nosiła.

"Śpałaś dobrze?" - zapytał, odwracając głowę, by pocałować jej skroń.

- Tak - powiedziała miękko Betty, nieśmiało się do niego uśmiechając. Po wszystkim, co robili przez cały weekend, nie wiedziała, dlaczego nagle poczuła się nieśmiała. Znów się poruszyła i skrzywiła, a Jughead to zauważył.

„Jesteś obolała?”

„Bardzo” - przyznała nieśmiało. „Moje mięśnie są obolałe i… inne części…” Skończyła z głębokim rumieńcem.

„Przepraszam, powinniśmy  zluzować”.

„Cóż, sama chciałam, więc nie masz za co przepraszać,” zapewniła go Betty.

„Okej, no cóż, przez jakiś czas już więcej”, nalegał, jego dłoń poruszała się, by osiąść na jej tyłku. „Jak kilka dni…” dodał powoli. Uśmiechnęła się do jego szyi i zakołysała się na nim, zapominając o swojej bolesności i jęknęła, gdy jej mięśnie wykrzyczały ich przypomnienie. Zaczynała się zastanawiać, czy Cheryl może nie znała Jughead tak dobrze. Przez cały weekend ledwo ją opuszczał i ciągle ją dotykał. Wydawało się, że nie ma jej dość i nawet teraz myślał o następnym razie, kiedy ją będzie miał.

„Więc będzie więcej? To nie tylko pomogło mi stracić dziewictwo, ale i dać chęć uprawiania seksu? ” - zapytała cicho.

- Mam na myśli, że jeśli tego właśnie chcesz, możemy na to pozwolić - powiedział cicho Jughead. „Czy to wszystko?”

„Nie,” wyszeptała. „Mam na myśli, naprawdę cię pragnęłam, a teraz muszę cię mieć i dobrze… może moglibyśmy to robić, więc doświadczam tego, nie czując się niekomfortowo i obolała…” Jughead uśmiechnął się i trącił głową w górę, aby mógł na nią spojrzeć.

oko za oko / bugheadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz