Następnego dnia siódma rano...
Ze snu wybudził mnie budzik, który świadczył o tym, że pora do szkoły. Nie chętnie otworzyłam oczy i się przeciągnęłam. Zerknęłam na Alicję, która spała obok obrócona plecami do mnie. Właśnie miałam wstawać kiedy moja ukochana obróciła się w moją stronę i się przytulia. Kobieta złapała moją dłoń oraz pocałowała mnie w policzek. Momentalnie się uśmiechnęłam po czym ucałowałam ją w czoło. Ala zamruczała coś pod nosem i mocniej się przytulia. Bardzo przyjemna chwila, którą niestety muszę przerwać. Jak tak dalej będę leżeć to z powrotem usne. A już dzisiaj muszę iść na zajęcia, bo nie zdam kolejny raz. Mimo, że ojciec już nic mi nie może zrobić to i tak chcę sama z siebie ukończyć szkołę średnią.
Odsunęłam ostrożnie oraz delikatnie kobietę i wstałam z łóżka. Okryłam ukochaną kołdrą po czym pocałowałam w policzek. Tak słodko wygląda jak śpi aż miło się patrzy. Niestety nie jest mi dane obserwować tego jak jest pogrążona w swojej sennej krainie.
Poszłam wziąć szybki prysznic oraz wyszykować się.
Wymyłam się tak błyskawicznie, że nawet nie wiem kiedy to się stało. Ubrałam się w jeasny i białam koszulkę, w której widać mi w jakimś stopniu piersi. Nałożyłam mocniejszy makijaż i założyłam kolczyk na nos, który ściągam na noc.
Gotowa do szkoły wyszłam z łazienki i postanowiłam zrobić sobie zdjęcie. Stanęłam w salonie gdzie jest najlepsze światło. Wyciągnęłam rękę przed siebie po czym zrobiłam sobie selfie.
Dawno nie wstawiałam nic na instagram, więc pora nadrobić zaległości.devillady97
Ready to school 🤓
#americangirl #sexy #makeup #brownhair #devillady #morningPrzejrzałam jeszcze inne social media i poszłam zrobić sobie jakieś kanapki.
Weszłam do kuchni spojrzałam przez okno i zaczęłam robić kanapki. Kiedy już posmarowałam chleb margaryną nastawiłam czajnik na herbatę. Następnie wyciągnęłam z lodówki pomidora, szynkę i sałatę. Podeszłam znów do blatu by pokroić pomidora jednocześnie spojrzałam przez okno na dziwnie zachowujące się ptaki. Zaczęłam kroić warzywo i ciągle spoglądałam na zewnątrz.
Chyba wrony krążyły nad jednym małym drzewem nie do końca rozumiem czemu akurat wybrały to drzewo. Tak się zapatrzyłam na ten widok, że skaleczyłam się w palec nożem.
- Kurwa - wysyczałam przez zęby
Nie chcę obudzić Ali, więc muszę zachowywać się cicho. Moje krzyki bólu mogły by ją tu przywołać.
Włożyłam odruchowo palca do buzi i postanowiłam zalać herbatę. Tym razem spojrzałam co robię i gorąca woda trafiła do kubka z torebką. Spojrzałam znowu przez okno próbując zrozumieć zachowanie tych zwierząt. Patrząc na ten widok przypomniała mi się jakaś piosenka, która słyszałam raz w radio. Jakoś zaczęłam nucić pod nosem kończąc przygotowywać kanapki.
- Bo przecież nie jest aż tak byle jak, wczoraj świat był nasz. A teraz byle być byle trwać... - wymruczałam
Nie wiem czemu akurat przy robieniu śniadania musiały mnie najść takie dziwne piosenki. Tym bardziej, że ja nie słucham polskiej muzyki. No nic zjem śniadanie i zbiorę się do tej szkoły, żeby się nie spóźnić.Pospiesznie narzuciłam na siebie kurtkę, chwyciłam torebkę i otworzyłam drzwi. Wychodząc z domu wpadłam na kogoś. Cofnęłam się po czym spojrzałam na tą osobę. Moja szczeka momentalnie opadła a źrenice się rozszerzyły z zaskoczenia.
- Hej kochanie. Co taka zaskoczona? - zapytała uśmiechając się
- Jesteś prawdziwa? - zdziwiłam się przecierając oczy
Wiem doskonale jak wygląda jej duch. Jest wtedy przestroczysta i niewyraźna, a teraz jest taka szczegółowa jakby żywa. Aż moje serce przyspieszyło z wrażenia.
- No jak widać - uśmiechnęła się
- Przecież ty nie żyjesz od ponad trzech lat i przychodziłaś do mnie jako duch
- Skarbie ja nie umarłam. Wszystko było specjalnie sfingowane
- Co?! Jak to? Ja umierałam z tęsknoty za tobą!!! - wdarałam się na nią
- Musiałam Jessi. Nie chciałam, żebyś wyjeżdżała ze mną a na dodatek moi bliscy mieli w to uwierzyć
- Kurwa mać to wolałaś, żebym ryczała za tobą, bo nie żyjesz niż zabrać mnie ze sobą?! Tyle dla ciebie znaczyłam co nic?!
- Misiu przepraszam, nie chciałam, ale nie miałam innego wyjścia. Nie chciałam cię narażać, ale wróciłam do ciebie i już możemy być razem - przytulia mnie i złapała za tyłek
- Ja już mam dziewczynę, więc sory, ale spóźniłaś się - odepchnęłam ją
- Nie żartuj sobie słonko. Wiem, że ona była tylko po to by mnie zastąpić, ale teraz już jestem
- Teraz to ja cię nienawidzę! - pchnęłam ją z progu
- Ej kocie spróbuj mnie zrozumieć i daj mi wyjaśnić to
- Nie! Wynoś się z mojego życia - warknęłam wściekła
- Ale Jessi. Ja na prawdę chcę z tobą od nowa wszystko zacząć. Daj nam szansę. Ona mi nie dorównuje i doskonale o tym wiesz
Zamknęłam jej drzwi przed nosem i zakluczyłam je. Oparłam się plecami o ścianę po czym zjechałam w dół. Zaczęłam płakać jak małe dziecko, bo zabrali mu zabawkę. Schowałam twarz w dłoniach i podkuliłam bardziej nogi pod siebie. Czuję się jak w jakimś dramacie, w którym gram główną rolę. Pobiegłam do łazienki i się w niej zamknęłam. Czuję jakby uleciało ze mnie życie, a serce ponownie pękło i tym razem na mniejsze kawałeczki.
Dlaczego to wszystko mnie akurat spotkało? Przecież byłam dobra dla Sary i tak strasznie ją kochałam.
Słyszałam gdzieś w tle dobijanie się do drzwi oraz pytania Alicji. Niestety to było dla mnie jak szum, który tylko przeszkadza. Położyłam się na ziemi i zwinęłam w kulkę. Zakryłam dłońmi uszy i patrzyłam tępo w jeden punkt przede mną wciąż roniąc potop łez.
_______________________________________Hejka!
Wiem wiem, że jakiś taki nudny rozdział no, ale :
W opisie robienia śniadania pomogła mi rudzzia12
Jessica sama umie sobie robić jeść i to już po raz drugi się tym wykazuje 😲 Sara żyje?!
Podle się zachowała wobec Jessi, ale czy finalnie zasłuży na swoją dawną miłość?
CZYTASZ
Zmienię Cię [Zawieszone⚠️]
RandomDruga część "Księżniczka XXI wieku"! Tutaj wiele się wydarzy i zaskoczy czytelników! - Myślałam, że to dobre rozwiązanie. Dziś już wiem, że się myliłam i bardzo tego żałuję - powiedziałam wypuszczając dym papierosowy z ust