Oczywiście trójka debili do nas podeszła
Staneli przed nami Filipiny na przeciwko mnie, Ameryka na przeciwko Polski a Japonia na przeciwko Niemca. Nasze grupki się bardzo nienawidzę. Gdybyśmy mogli to byśmy się pozabijali... No ale cóż nie możemy.
Może powiem wam dlaczego się nienawidzimy. A więcFilipiny- Lider tej grupki. Wszyscy są w nim zakochani. Wszyscy oprócz mnie Polaka i Niemca. Jest zarozumiały, wredny, i kurdupel.
Ameeyka- Bogaty. No właśnie bogaty wszyscy chcą się z nim przyjaźnić. Oczywiście Oprócz naszej trójki. Wredny i uwielbia się wszystkim chwalić. Ma dzianych starych.
Japonia- Mangozjeb tylko Amine, mangi hentaie i yaoi. Tylko to się dla niego liczy. Zarabia na sprzedawaniu tych komiksów, książek czy chuj tam wie co to jest. Też wredny.
W sumie to tyle o nich wracajmy do sytuacji.
- No no no nasz ukochany Rusek~ - Zaczął Filipiny.
- Odczep się Kurduplu. - Powiedziałem bez uczuć.
- Ał.. Zabolało... Wypłacze się nad pamętnikiem. Jesteś idiotą Rosja. - Zakpił.
Zacisnąłem rękę w pięść. Już miałem mu przywalić ale powstrzymał mnie Polska. Spojrzałem na chłopaka.
- Russ nie warto. - Powiedział i pociągnął mnie w stronę budynku szkoły. Niemcy poszedł za nami.
Weszliśmy do szkoły a Polska pościł mój nadgarstek.- Kiedyś ich zabije.. Obiecuje wam.. - Mruknąłem.
- Olej ich. Nie są tego war... - Niemcy zamilkł. I patrzył przed siebie jak zaczarowany.
Spojrzałem na Polskę... Wyglądał tak samo. Spojrzałem w miejsce gdzie patrzyli. Zrobiłem co oni. Mój ojciec kłóci się z nauczycielką bo Filipiny ma podbite oko. Powoli chciałem się wycofać ale usłyszałem to:
- O Rosja podejdź tu. - Krzyknęła nauczycielka. Powoli podszedłem. Stanąłem na przeciwko Filipin. - Wytłumacz mi dlaczego pobiłaś kolegę?
- Ja go nawet nie dotknąłem! - Krzyknąłem
- On kłamie! Uderzył mnie! - Wtrącił Filipiny.
- Kłamiesz! Nawet Cię nie dotknąłem!
- Tak święty Rosja!
- GDYBYM CIĘ UDERZYŁ JUŻ BYŚ ZDECHŁ!
- Rosja! - Krzyknął ojciec. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę szatni. Weszliśmy do szatni i posadził mnie na ławce. Usiadł obok mnie- Rosja czemu go uderzyłeś?
- Nic mu nie zrobiłem naprawdę...
- No dobrze wierze Ci.. -Przytulił mnie.
- Dziękuję - Wtuliłem się w ojca. Zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu. Lekko się zarumieniłem....czekałem na taki moment. Tata przytula mnie a ja jego. Bez żadnych kłótni i sprzeczek.
Ale co dobre musi się skończyć. Tata mnie pościł. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Również się uśmiechnąłem i jeszcze raz go przytuliłem.- Co Cię tak wzięło na przytulanie co? - Zaśmiał się ojciec.
Odsunąłem się od niego.- Przepraszam.. -Spuściłem głowę.
- Nic się nie dzieje. Możesz się przytulać. Tobie i mnie tego brakuje. -Odwzajemnił uścisk.
- Poprostu... Nigdy mnie nie przytuliłeś... I jakoś tak... Wyszło
Delikatnie głaszcze mnie po plecach. Muszę przyznać że to miłe uczucie. Schowałem głowę w klatce piersiowej ojca. Wsuchałem się w bicie jego serca. To jest najprzyjemniensze uczucie jakie kiedykolwiek miałem.
Wczoraj miał być ten rozdział wczoraj ale wstawiam dzisiaj.
Za wszystkie błędy przepraszam.IZRos~❤
458 słów