rozdział 2

628 42 37
                                    

Oczywiście trójka debili do nas podeszła
Staneli przed nami Filipiny na przeciwko mnie, Ameryka na przeciwko Polski a Japonia na przeciwko Niemca.  Nasze grupki się bardzo nienawidzę. Gdybyśmy mogli to byśmy się pozabijali... No ale cóż nie możemy. 
Może powiem wam dlaczego się nienawidzimy. A więc

Filipiny- Lider tej grupki. Wszyscy są w nim zakochani. Wszyscy oprócz mnie Polaka i Niemca.  Jest zarozumiały, wredny, i kurdupel.

Ameeyka- Bogaty. No właśnie bogaty wszyscy chcą się z nim przyjaźnić. Oczywiście Oprócz naszej trójki. Wredny i uwielbia się wszystkim chwalić. Ma dzianych starych.

Japonia- Mangozjeb tylko Amine, mangi hentaie i yaoi. Tylko to się dla niego liczy. Zarabia na sprzedawaniu tych komiksów, książek czy chuj tam wie co to jest. Też wredny.

W sumie to tyle o nich wracajmy do sytuacji.

- No no no nasz ukochany Rusek~ - Zaczął Filipiny.

- Odczep się Kurduplu. - Powiedziałem bez uczuć.

- Ał.. Zabolało... Wypłacze się nad pamętnikiem. Jesteś idiotą Rosja. - Zakpił.

Zacisnąłem rękę w pięść. Już miałem mu przywalić ale powstrzymał mnie Polska. Spojrzałem na chłopaka.

- Russ nie warto. - Powiedział i pociągnął mnie w stronę budynku szkoły. Niemcy poszedł za nami.
Weszliśmy do szkoły a Polska pościł mój nadgarstek.

- Kiedyś ich zabije.. Obiecuje wam.. - Mruknąłem.

- Olej ich. Nie są tego war... - Niemcy zamilkł. I patrzył przed siebie jak zaczarowany.

Spojrzałem na Polskę... Wyglądał tak samo. Spojrzałem w miejsce gdzie patrzyli. Zrobiłem co oni. Mój ojciec kłóci się z nauczycielką bo Filipiny ma podbite oko. Powoli chciałem się wycofać ale usłyszałem to:

- O Rosja podejdź tu. - Krzyknęła nauczycielka. Powoli podszedłem. Stanąłem na przeciwko Filipin.  - Wytłumacz mi dlaczego pobiłaś kolegę?

- Ja go nawet nie dotknąłem! - Krzyknąłem

- On kłamie! Uderzył mnie! - Wtrącił Filipiny.

- Kłamiesz! Nawet Cię nie dotknąłem!

- Tak święty Rosja!

- GDYBYM CIĘ UDERZYŁ JUŻ BYŚ ZDECHŁ!

- Rosja! - Krzyknął ojciec. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął w stronę szatni. Weszliśmy do szatni i posadził mnie na ławce. Usiadł obok mnie- Rosja czemu go uderzyłeś?

- Nic mu nie zrobiłem naprawdę...

- No dobrze wierze Ci.. -Przytulił mnie.

- Dziękuję - Wtuliłem się w ojca. Zrobiło mi się bardzo ciepło na sercu. Lekko się zarumieniłem....czekałem na taki moment. Tata przytula mnie a ja jego. Bez żadnych kłótni i sprzeczek.
Ale co dobre musi się skończyć. Tata mnie pościł. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Również się uśmiechnąłem i jeszcze raz go przytuliłem.

- Co Cię tak wzięło na przytulanie co? - Zaśmiał się ojciec.
Odsunąłem się od niego.

- Przepraszam.. -Spuściłem głowę.

- Nic się nie dzieje. Możesz się przytulać. Tobie i mnie tego brakuje. -Odwzajemnił uścisk.

- Poprostu... Nigdy mnie nie przytuliłeś... I jakoś tak... Wyszło

Delikatnie głaszcze mnie po plecach. Muszę przyznać że to miłe uczucie. Schowałem głowę w  klatce piersiowej ojca. Wsuchałem się w bicie jego serca. To jest najprzyjemniensze uczucie jakie kiedykolwiek miałem.

Wczoraj miał być ten rozdział wczoraj ale wstawiam dzisiaj.
Za wszystkie błędy przepraszam.

IZRos~❤

458 słów

Nie zostawię Cie... Rosja x ZSRR [Wznowione]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz