Po wydarzeniach z gabinetu Noelle i Hux unikali się wzajemnie. Było to całkiem łatwe, ponieważ w ich plan się nie zmienił i żadne z nich nie dowiedziało się niczego nowego.
Fido tylko raz natknęła się na niego w drodze na trening. Ona rzuciła ciche „dzień dobry", on odpowiedział skinieniem głowy i oboje jak najszybciej oddalili się od siebie.
Ponad to Armitage zaprzestał nauki tworzenia bariery umysłu.
Noelle nie była chętna, aby porozmawiać z generałem i jak można było zauważyć, on też nie miał na to ochoty.
Hux potwierdził fałszywe plotki na temat ich związku, był świadkiem prywatniej rozmowy jej i Kylo, podczas której dziewczyna stwierdziła, że nie są oni rodziną. W dodatku Ren zaatakował Generała, a on oświadczył, że chce jego śmierci. To wszystko powodowało, że Fido czuła się niezręcznie i niepewnie w obecności mężczyzny. I widocznie on czuł to samo w stosunku do niej.
Sytuacja zmieniła się, gdy dziewczyna wracała z treningu u Snoka. Szła przez korytarze Finalizera kompletnie wykończona, nie mając siły na nic.
Treningi umysłu były najgorsze. Naczelny Wódz nie miał litości, co przekładało się na stan dziewczyny, której trzęsły się ręce i kręciło się jej w głowie. Będąc niedaleko kwatery poczuła, że musi zatrzymać się na chwilę, inaczej upadnie. Oparła się plecami o chłodną ścianę i zaczęła głęboko oddychać, aby odzyskać choć trochę sił, jednak to nie pomogło. Była pewna, że tylko sekundy dzielą ją od spotkania z podłogą, ale w tej chwili poczuła, że ktoś uchronił ją od upadku. Czyjeś ręce otoczyły jej ramiona i talię, tak aby mogła stabilnie stanąć. Przed swoją twarzą ujrzała czerń munduru i musiała zadrzeć głowę do góry, by zobaczyć kto jej pomógł, bo mężczyzna był od niej sporo wyższy.
Oczywiście. Musiał przechodzić akurat tutaj - pomyślała, gdy zobaczyła przed sobą generała.
Chociaż powinna być mu wdzięczna, bo gdyby nie Hux, jakiś szturmowiec lub droid znalazłby ją leżącą na posadzce.
- Ten okręt jest olbrzymi. Dlaczego prawie zawsze, gdy gdzieś idę, ty tam jesteś ? - zapytał Generał, nadal trzymając Noelle w swoich ramionach. - W dodatku muszę cię ratować.
- Widocznie moc cię do mnie poprowadziła.- powiedziała ironicznie odnosząc się do ich dawnej rozmowy. Jej głos był słaby i cichy.
Hux prychnął.
- Tak, na to wygląda - powiedział skanując bladą twarz Fido. - Dasz radę iść ?
- Oczywiście ! - powiedziała trochę pewniej, nie chcąc ukazywać przed Generałem słabości.
- Tak ? - zapytał podnosząc brwi i w jednej chwili puszczając Noelle, pod którą po raz kolejny ugięły się kolana i odruchowo musiała złapać się płaszcza Huxa. Jednak tym razem mężczyzna nie robił jej wyrzutów tym, że zniszczy jego ukochaną część munduru. - Właśnie widzę - dodał ironicznie. - Chodź, nie będziemy tu stać w nieskończoność.
Złapał ją w talii i powoli udało im się dotrzeć do kwatery Noelle. Gdy byli pod samymi drzwiami, wyczuła na sobie wzrok mężczyzny.
- Coś nie tak ?
- Krew - powiedział wskazując na jej nos.
Fido dotknęła tego miejsca i na swoich palcach zobaczyła ciemnoczerwoną ciecz. Przymknęła oczy, marząc aby ten dzień zakończył się jak najszybciej.Gdy znaleźli się w pokoju, Hux pomógł Noelle usiąść na łóżku, a sam zniknął na moment w łazience. Wrócił po chwili, niosąc ze sobą chusteczki, które podał dziewczynie.
CZYTASZ
𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐡𝐮𝐦𝐚𝐧 || 𝐀𝐫𝐦𝐢𝐭𝐚𝐠𝐞 𝐇𝐮𝐱
FanfictionDawno, dawno temu w odległej galaktyce... Ludzie drżą na myśl o nadciągającej przyszłości. Najwyższy Porządek, mimo zniszczenia jego śmiercionośnej broni, bezlitośnie zajmuje kolejne planety. Nie widząc innego wyjścia, Generał Organa wyznacza misj...