Rozdział 4

319 30 24
                                    

Noelle była wykończona. Do kwatery wróciła dopiero po godzinie piątej, w asyście Huksa. Po drodze nie zamienili ze sobą ani jednego słowa.
Gdy znaleźli się pod pokojem mężczyzna podszedł do panelu, wstukał kod i ponownie ostrzegł ją, aby nic nie kombinowała.

Fido zastanawiała się, czy Hux uważa, że dziewczyna ma problemy ze słuchem, skoro powtarzał to już kolejny raz.

Późnej próbowała zasnąć. Udało jej się, jednak sen nie był spokojny. Głowę miała pełną obaw i zmartwień. Już po trzech godzinach musiała wstać, ponieważ miała ponownie zobaczyć się z Generałem.

Przemknęło jej przez myśl, że tych spotkań jest trochę za dużo, jak na dwa dni.

W dodatku dzisiaj narazi na niebezpieczeństwo swoich przyjaciół. Martwiła się o nich jak nigdy. Zawsze byli razem, w bazie lub na misjach, a teraz nie może się z nimi skontaktować, ani nawet dowiedzieć się, czy są cali.

Jednak zrobi wszystko, aby nic im się nie stało.

Dokładnie wiedziała, co ma powiedzieć. Wcześniej ustaliła wszystko z Leią.

Czekając na generała, usiadła na średniej wielkości łóżku i przyjrzała się pomieszczeniu. Wszystko było utrzymane w ciemnych barwach. W kwaterze, oprócz miejsca do spania znajdował się stolik nocny i mała szafa. Jednym z plusów był duży iluminator, który zajmował ponad połowę ściany. Noelle naprawdę się ucieszyła, gdy zobaczyła, że znajduje się on w pokoju.

Po chwili drzwi rozsunęły się z cichym sykiem i zamyślona Noelle wzdrygnęła się na ten dźwięk. W progu stanął Generał Hux, ubrany tak samo jak wczoraj - w mundur i płaszcz. Przeszedł przez próg ze splecionymi za plecami rękoma. Zatrzymał się i rozejrzał się po pomieszczeniu, by po chwili spojrzeć na Noelle. Zaczął wpatrywać się w nią z nieodgadnionych wyrazem twarzy.

- Coś nie tak ? - zapytała zmieszana dziewczyna.

Przez chwile w pomieszczeniu panowała cisza.

- Wyglądasz okropnie.

Noelle przewróciła oczami. Nie była zdziwiona tym, że generał ponownie ją obraża, a raczej tym, że ma ochotę na przepychanki po wczorajszym złamaniu jego zasad.
Poza tym, po nieprzespanej nocy pełnej stresu, miała prawo wyglądać źle.

- Przyszedł pan tu, aby mnie obrażać ?

- Tak, to jeden z celów mojej wizyty. Jednak jeśli twoja pamięć jest tak słaba, to przypomnę, że masz przekazać mi informacje dotyczące twoich przyjaciół.

- Nie są moimi przyjaciółmi.

- Czyli będziesz w stanie podać mi wszystko, co pomoże w ich namierzeniu ? - zapytał delikatnie mrużąc oczy, jakby starając się ocenić, czy Noelle powie prawdę.

- Zrobię wszystko, aby pomóc, Generale Hux.

- Świetnie. W takim razie ruszajmy - odpowiedział i odwrócił się, zmierzając w kierunku drzwi.

W drodze do gabinetu Noelle zastanawiała się, co Generał chce osiągnąć ciągłymi doczepkami. Nie ufał jej, więc może w ten sposób chciał ją sprowokować i sprawić, że wyjawi po co, tak naprawdę, tu jest ?

Gdy dotarli do gabinetu, Hux obszedł biurko
i usiadł na dużym fotelu, opierając ręce na podłokietnikach, a dłonie splatając ze sobą. Noelle zajęła miejsce na przeciwko.
Całe pomieszczenie urządzone było minimalistycznie. Znajdowały się tam tylko rzeczy, które były potrzebne.

- Słucham. Co masz mi do powiedzenia ?

- Baza Ruchu Oporu znajduje się na...

- D'Qar, tak wiem. Sprawdziliśmy kurs myśliwca, którym przyleciałaś. Wysłałem odział szturmowców, jednak tak jak się spodziewałem, baza była opuszczona.

𝐒𝐭𝐢𝐥𝐥 𝐡𝐮𝐦𝐚𝐧 || 𝐀𝐫𝐦𝐢𝐭𝐚𝐠𝐞 𝐇𝐮𝐱  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz