Rozdział 8

945 92 1
                                    


Rozdział 8

Fabian zatrzasnął za sobą drzwi i wyszedł. Olena została sama. Wyciąga telefon i przykłada go do ucha po dwóch sygnałach odzywa się czyjś głos. - Halo? - Sarai'a- pyta Olena - Tak, to ja.- odpowiada kobieta. - Musisz mi pomóc. - Oczywiście, że pomogę. Co się stało?- odpowiedziała zatroskanym głosem. - Znaleźli nas.- mówi zrezygnowanym głosem Olena.- Pomóż nam. - Zapytam Serafiny, może ona coś wymyśli. Ja mam chwilowo związane ręce przez prawo.- przerywa na chwilę- Powiedz mi jak sprawdza się czar maskując umiejętności. Fabian wziął dziś ode mnie kolejną porcje tabletek. - Tabletki działają krócej, musimy podwoić dawkę.- w telefonie zapadła cisza. Olena weszła do swojego pokoju. Podeszła so szafy i wyjęła z niej pięć walizek.- Daj znać jeżeli Serafina, coś wymyśli. Sytuacja jest zła. Musimy wyjechać.- kończy. Przez uchylone drzwi wchodzi Prada. -Przyjedźcie do mnie na parę dni. - Będziemy wdzięczni. - Nie ma problemu. Tak dawno was nie widziałam. A ponieważ Rada skonfiskowała mi tymczasowo połowę moich rzeczy i mebli, więc Rosa się niczego nie dowie. - Przyjedziemy do ciebie najpóźniej za dwa dni. - Będę czekać.- Odłożyła słuchawkę. Olena rzuciła telefon na łóżko i zaczęła wyjmować ubrania z szafy. Na koniec wyjęła czarną satynową pelerynę z kapturem i przewiesiła ją przez poręcz łóżka. Podeszła do komody męża i zrobiła to samo. Po kilkunastu minutach wzięła Pradę na ręce i zeszła do piwnicy.

           

Podziemni: BansheeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz