Ciemność przedzieraly ich krwiście czerwone tęczówki. Kobieta wiedząc kim są napastnicy,nawet nie drgnęła. Słabe światło w pomieszczeniu ukazało twarze niechcianych gości, gdy przekroczyli próg. Jeden z nich był szczupły i trochę wyższy od swojego kompana. Twarz miał smukłą, a jednak ostre rysy dodawały mu specyficznego wyglądu. Tleniona blond fryzura została wcześniej zmierzwiona przez wiatr. Drugi osobnik był umięśniony w porównaniu do mężczyzny stojącego obok, ale zwracając uwagę na ich gatunek i tak to nic nie zmieniało. Był łysy. Podeszli do kobiety siedzącej na materacu.
- Kogo my tu mamy?- zapytał retorycznie. - Nasza droga Elena.- Uśmiechnął się obrzydliwie.
-Jakoś sobie nie przypominam,żebym was zapraszała. - powiedziała chłodno.
- Jak widzisz już nie potrzebujemy, pozwolenia właściciela domu o wejście do niego.- odezwał się mięśniak. Po czym podszedł do niej i chwycił ją za nadgarstek.- Pójdziesz z nami.-syknął gdy próbowała mu się wyslizgnac.
-Och tak z pewnością.- przychnęła. W odpowiedzi na jej reakcje mężczyzna przerzucił ją sobie przez ramię.
-Vladimir z pewnością się ucieszy na widok swojej niedoszłej żony.- powiedział blondyn, a Olena wzdrygnęła się na samo wspomnienie o mężczyźnie.
------------------------------------------------------
Wy zgredy specjalnie krótki bo mi żyć nie dajecie
25⭐=New chapter~BJM
CZYTASZ
Podziemni: Banshee
FantasíaRosalie Hope, była zwykłą nastolatką, do czasu gdy kończy 17 lat jej życie zmienia się nie do poznania. Czy nastolatka przyzwyczai się do nowego świata, sposobu życia, znajomych i swoich umiejętności?