- No i idealnie mu powiedziałaś! - powiedział Kuba z którym siedzę od 30 minut na dworzu.
- Jest tu nadal? - zapytałam wycierając mokry policzek chusteczką.
- Nie, zwinął się. Nawet tę kaczkę zostawił. Nie wiem czy jeszcze jest na tym weselu - kiwnęłam głową że rozumiem - ej, głowa do góry! Jak nie prawiczek to gwiazda porno!
Spojrzałam na niego wzrokiem ' serio? ', który chyba zrozumiał.
- To chyba było złe porównanie - odparł drapiąc się po karku.
- No raczej - zaśmiałam się cichutko.
- Dobrze jest słyszeć ten twój śmiech.
Uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Przeze mnie, nie skorzystasz nic z wesela - powiedziałam patrząc na niego - przepraszam.
- Nie przepraszaj mnie za nic! Wolę siedzieć tutaj z Tobą, niż patrzeć na odwalanie twojego brata.
Chwilę siedzieliśmy w ciszy i wpatrywaliśmy się w pojawiające się na niebie gwiazdy.
- Tylko ona jedyna, tak dupsko swe wypina. Jest moja, jest moja uwielbiam jąąą! - zaczął śpiewać pojawiający się zza rogu Majkel, który przekręcał tekst piosenki.
- Majkel! Do domu! - krzyknął Kuba wstając z ławki i podchodząc do niego - tego za wiele. Pozwoliłem Ci na jeden kieliszek a Ty mi i matce siarę robisz - pokazał na mnie z czego się zaśmiałam. Z resztą nie tylko ja bo i Łukasz z chłopakami.
- Ale mama mnie kocha a Ciebie nie! - wytknął mu niskorosły język.
- Przesadziłeś dziecko - podniósł go i zaczął iść w stronę sali - najebałeś się gorzej niż ja na swojej osiemnastce.
- Ale Kubusiu kochany mój dziubasku Ty - pocałował bruneta w policzek co wywolało niesamowity atak śmiechu przez mojego brata i Łukasza.
- Majkel, idziemy spać!
- A dobranocka!!? - krzyknął oburzony.
- Ja Ci kurwa dam dobranockę.
CZYTASZ
Siostra Tromby × Poczciwy Krzychu
FanfictionKamil Chwastek czyli Poczciwy Krzychu jest uważany za jednego z przystojniejszych członków ekipy. Pomimo jego 25 a już prawie 26 wiosen, jest w stanie nie jedną nastolatkę oprawić o szybsze bicie serca. Jest to typowe fanfiction! Jest dziewczyna ni...