(Znalazłam troszkę czasu żeby kontynuować. Tutaj macie 🍪 do jedzonka podczas czytania haha)
Perspektywa Kacper:
Leżąc tak na tym łóżku szpitalnym cały czas rozmyślałem nad sytuacją która się zdarzyła, dlaczego tak zareagowałem?
Dlaczego?Nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem..
~rano~
Gdy się obudziłem, poczułem że ktoś siedzi przy moim łóżku, a gdy spojrzałem w tamtą stronę zobaczyłem piotrka z uśmiechem niczym bananem rozciągającym się na jego twarzy. Dziwne, leżę w szpitalu a on się uśmiecha.
-Co się tak śmiejesz?
-Zbieraj się, wypisują cię, podobno już jest wszystko dobrze ale muszę cię obserwować.
-O matko! W końcu!! Piotrek?
-Hm?
-A pojedziemy do maka?
-No dobrze słodzia.. znaczy.. emm nieważne
~w mieszkaniu~
Perspektywa Piotrek:Najadłem się za wszystkie czasy. Odrazu gdy wróciliśmy poszedłem spać, ponieważ to najlepsze co mogłem zrobić po takim dniu.
~we śnie~
—Zobaczcie jak słodko śpi moje bubu, kochanie budzimy się!-powiedział kacper na swoim insta story
—Jeszcze 5 minut-wymamrotałem~po przebudzeniu~
Wstając myślałem nad tym snem, podobał mi się, czy ja naprawdę.. Zakochałem się w Kacprze?
Poszedłem sprawdzić co robi ten nieszczęśnik, oczywiście nagrywał tik toki, a czego można było się spodziewać
Perspektywa Kacper:
Zobaczyłem że Piotrek już nie śpi więc skończyłem nagrywać tik toka.
-Hej
-Hejo
-Piotrek, możemy porozmawiać?
-Pewnie, a coś się stało?
-Powiedzmy
No naprawdę bałem się mu przyznać, ale to raczej normalne bo to wyznanie mogło wszystko popsuć... Miałem nadzieję że to jak chciał na mnie powiedzieć w szpitalu było prawdą...
(Nie wiem kiedy następny rozdział, może jutro, dzisiaj już nie mam do tego głowy hah💜)
CZYTASZ
ᙖᥱᥴᥲᥙ⳽ᥱ Ꙇ Ꙇoʋᥱ ყoᥙ [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJest to moja pierwsza książka, nigdy nic takiego nie pisałam ale mam nadzieję że się spodoba. Miłego czytaniaᕕ( ᐛ )ᕗ