Perspektywa Kacper:
Ocknąłem się na szpitalnym łóżku. Po chwili podeszła do mnie pielęgniarka i powiedziała, że nic mi nie jest tylko mam odpocząć ale wtedy wszystkie obrazy z tamtego zdarzenia wróciły i od razu zapytałem gdzie jest Piotrek.
-Pan Piotr leży w sali nr 16. Można go odwiedzić w każdej chwili, ale zalecałabym panu najpierw jeszcze odpocząć.
-Niech mi pani powie, co się stało?
- Po przywiezieniu panów tutaj zawiadomiono policję, która napewno się tutaj pojawi aby poznać waszą wersję zdarzeń. Panie Lisa i Noemi zaopiekowały się państwa psem.
- Dobrze, dziękuję
~godzinę później~
Trochę się przespałem, ale postanowiłem odwiedzić Piotrka.
Gdy wszedłem do sali, na której leżał zobaczyłem że jego wzrok jest skierowany na mnie, a on sam się uśmiecha. Mimo, że ma nogę i rękę w gipsie.-Czemu się uśmiechasz? Prawie zginąłeś.
Nigdy więcej tak nie rób!-Będę tak robił zawsze gdy zajdzie taka potrzeba. Cieszę się, że nic ci nie jest.
Podszedłem do niego i lekko walnąłem go w zdrową rękę.
-Dlaczego to zrobiłeś idioto?! Czy ty wiesz jak bardzo się bałem?! A teraz jeszcze się uśmiechasz!
-Bo cię kocham, debilu
Po tych słowach chwycił moją rękę, przyciągnął do siebie i mnie pocałował. Przysięgam, że w tamtej chwili nie wiedziałem co się stało, ale na moje mogłoby to trwać po wieki.
~3 miesiące później~
W ciągu tych trzech miesięcy wszystko wróciło do normy. Zostaliśmy wypisani że szpitala, Majlo do nas wrócił z wakacji u dziewczyn, a nam układa się świetnie i te dwa szkółkowe konie są aktualnie połowicznie nasze..
I tym akcentem zakończyliśmy tą książkę. Aż dziwnie to napisać, ale ten rozdział nie był łatwy w napisaniu. Za przeczytanie:🥖🍡
W komentarzach możecie napisać wasze recenzje tej książki.
Dziekuję, że ze mną jesteście!
Maybe, do następnego?
CZYTASZ
ᙖᥱᥴᥲᥙ⳽ᥱ Ꙇ Ꙇoʋᥱ ყoᥙ [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJest to moja pierwsza książka, nigdy nic takiego nie pisałam ale mam nadzieję że się spodoba. Miłego czytaniaᕕ( ᐛ )ᕗ