Perspektywa Piotrek:
Nie byłem pewny o czym chciał rozmawiać ze mną Kacper ale domyślałem się.
Poszedłem za Kacprem na korytarz po czym on oznajmił mi, że mam się ubierać bo idziemy do parku.
Było dosyć zimno jak na to że była końcówka marca. Ubrałem szybko kurtkę oraz buty i ruszyłem za Kacprem.Gdy byliśmy już w parku, skierowaliśmy się na naszą ulubioną ławkę, ulubioną bo miała widok na większość parku i staw.
-No to o czym chciałeś porozmawiać? -zapytałem gdy chłopak się nie odzywał
-Nie wiem jak mam się o to spytać, ale czemu chciałeś nazwać mnie słodziakiem w szpitalu?
-Tak jakoś wyszło..ale raczej nie o tym chciałeś porozmawiać co?
-Skąd wiesz?
-Bo nie ciągnął byś mnie do parku żeby zadać mi jedno pytanie? -bardziej spytałem niż odpowiedziałem
-Racja.. a więc do rzeczy. Wiem, że to co teraz powiem może zepsuć wszystko między nami, nie miej mi tego za złe, okej?
-Dobrze
-Kocham cię. .
Przez chwilę mnie zamurowało, nie wiedziałem ile czasu już patrzę się na niego ze zdziwioną miną, ale to trwało dość długo jak widać, ponieważ zauważyłem jak chłopak zaczął się coraz bardziej stresować.
Przysunąłem się do niego, objąłem i pocałowałem w czoło-Też cię kocham, kacperku..
I tak poszliśmy o poziom wyżej i zostaliśmy parą..
~Następnego dnia~
Perspektywa Kacper:
Zdecydowaliśmy że będziemy mieć jeden pokój, zaczęliśmy już przeglądać katalogi z meblami i dekoracjami sypialnianymi gdy nagle poczułem wibrację telefonu, przyszedł sms od Noemi:
—Hejka, czy ty i piotrek bylibyście chętni na spotkanie dzisiaj popołudniu? Będzie jeszcze Lisa jak zawsze.
Zastanowiłem się chwilę po czym odpisałem:
—Pewnie! A o której dokładnie i gdzie?—O 17 w parku?
—Okej, do zobaczenia!
—Paa!
No to już mamy plany, a tak chciałem jeszcze poprzeglądać katalogi z ikei..
-Piotrek!
-Kacper, coś się stało!?-Piotrek wbiegł zdyszany do pokoju, wsumie to słodkie, że się tak o mnie martwi ale bez przesady
-Nic się nie stało, spokojnie. Wychodzimy dzisiaj o 17 na miasto z Noemi i Lisą.
-Uff, okej
Lubiłem te dwie wariatki, Nemi i Lis, bo tak na nie mówiłem w skrócie, były razem od paru miesięcy i uważaliśmy je za takie nasze psiapsi.
Perspektywa Noemi:
Ehh, księżniczka jak zawsze musi siedzieć w tej łazience bóg wie ile czasu
-Lis!
-Tak!?
-Zgodzili się więc wychodzimy o 17 na miasto!
-Okej!
Od kiedy zamieszkałyśmy razem minęło trochę czasu, wsumie nie miałyśmy wyboru, nasi rodzice nie przyjęli najlepiej wiadomości że jesteśmy parą
{Wspomnienie}
-Chciałyśmy wam coś powiedzieć, jesteśmy parą..
-Czym jesteście? Jesteście nienormalne, albo kończycie tą szopkę albo precz z domu i nie odzywajcie się do nas!!
-Dlaczego tacy jesteście..? Lisa, chodź, nic tu po nas..
(Koniec wspomnienia)
[Godzina 16.30]
Perspektywa Piotrek:-Kacper! Wyłaź z tej łazienki bo się spóźnimy!
-Jeszcze chwila!
No jak zawsze, wszystko na ostatnią chwilę
~5 minut później~
Jaśnie pan raczył wyjść ze swojej twierdzy zwanej łazienką, nareszcie mogłem się ogarnąć, po chwili zza drzwi usłyszałem wołanie kacpra że pora wychodzić, świetnie, no poprostu świetnie
Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się w stronę parku
-Kacper, jak myślisz, jak zareagują dziewczyny na wieść że jesteśmy parą?
-Szczerze? Nie mam pojęcia, mam nadzieję że dobrze
Po chwili zobaczyłem jakiegoś typowego napakowanego typa, akurat szedłem z Kacprem za rękę więc trochę się bałem.. i moje obawy były słuszne.. Mężczyzna zaczął nas wyzywać, a potem ruszył w naszą stronę..
~3 minuty później~
Perspektywa Lisa:-Nemi, widzisz ich gdzieś?
-Ni-..O matko!!
Trochę dłuższy rozdział i nowe bohaterki!
Mam pisać więcej perspektyw dziewczyn?
Co się stało w parku?
Jak zwykle postaram się napisać następny rozdział jak najszybciej!
(∩ ͡° ͜ʖ ͡°)⊃━🥞🥞🥞🥞🥞
CZYTASZ
ᙖᥱᥴᥲᥙ⳽ᥱ Ꙇ Ꙇoʋᥱ ყoᥙ [ZAKOŃCZONE]
FanfictionJest to moja pierwsza książka, nigdy nic takiego nie pisałam ale mam nadzieję że się spodoba. Miłego czytaniaᕕ( ᐛ )ᕗ