Środa, 28.10 (teraz)
Właśnie siedzę na cudownej lekcji, wprost mojej ulubionej – fizyka. Nie jestem jakaś tępa czy coś no ale po prostu fizyka to czarna magia. Moja wiedza ogranicza się do tego, że na Ziemi jest grawitacja i jak coś rzucisz do góry to spadnie na dół. To już dużo prawda? Zawsze zastanawiam się jakim cudem ja zdaję z tego przedmiotu. A mówią, że cuda nie istnieją..
Mniejsza, właśnie rozmawiam z moją przyjaciółką – Park MinSoo (niewysoka brunetka, która uwielbia rysować, mówię wam jej rysunki są cudowne *O*, to ona jako pierwsza pomogła zaaklimatyzować mi się w Korei i jestem jej za to bardzo wdzięczna). Omawiamy nasz cudowny plan na piątek. Opiszę go w trzech słowach: Filmy, Jedzenie, Noc. Czy to nie jest najlepszy sposób w jaki można spędzić piątkowy wieczór z najlepszą przyjaciółką? (No może jeszcze wypad na imprezę, ale po ostatnim razie to ja na razie podziękuje). W każdym razie...
- Czy mogłaby panienka Lee powtórzyć to co przed chwilą powiedziałem?
Upss...
- Nie, nie mogłabym
- A to dlaczego?
- Uważam, że nikt z tej klasy nie jest na tyle głuchy aby trzeba mu było powtarzać to co Pan powiedział parę sekund temu
Nauczyciel odeszdł zirytowany, a na moją twarz wkradł się uśmiech satysfakcji.
Reszta lekcji minęła spokojnie i przed nami mój kolejny ukochany przedmiot - *werble* WF
Ughhh po co mi wf w życiu, jakoś nie wyobrażam sobie, że będę pracować jako zawodowa biegaczka okrążeń po szkolnym boisku, potem tylko wracam do domu cała spocona...
Chociaż dziękuje osobie, która układała plan, że mamy wf jako ostatnią lekcje, bo gdyby był w środku to o ja cie panie to by się działo
- To dzisiaj dziewczęta pogracie w siatkówkę.
*Oooo nawet nie najgorzej, zawsze mogłyśmy iść biegać na 600 metrów, ale błagam komu by się chciało biegać taki dystans *
- SoYoung ty wybierasz jedną drużynę, a Chloe drugą.
Chloe to nowa uczennica, która przeprowadziła się z Anglii do Korei 2 miesiące temu. Nie mam pojęcia dlaczego, więc nie pytajcie. Nie przyjaźnie się z nią zbytnio. Jak już to mówię jej "hej" co jest dużym wyczynem, uwierzcie.
KONIEC
No nareszcie, ile można grać w siatkówkę. Już mnie ręce bolą i to na pewno nie dlatego, że ciągle odbierałam piłki dołem. Musi być jakiś inny powód.
No ale mniejsza koniec lekcji = powrót do domu.
Wyszłyśmy z MinSoo ze szkoły i udałyśmy się na przystanek. Mieszkamy blisko siebie, więc mamy podobną drogę do szkoły. W autobusie nie było tłumów (wow), więc usiadłyśmy z tyłu i gadałyśmy o wszystkim. Autobus zatrzymał się na naszym przystanku, wysiadłyśmy i udałyśmy się do swoich domów.
_________________________________________________________
To koniec pierwszego rozdziału mojej pierwszej książki Polish Idol.
Mam nadzieję, że podobał się wam, a jeśli macie jakieś uwagi czy sugestie to śmiało piszcie w komentarzach, chętnie je wezmę pod uwagę.
Zachęcam do zostawiania gwiazdek i komentarzy! To naprawdę bardzo motywuje!
Do zobaczenia!
CZYTASZ
Polish Idol || Jeon Jungkook || ZAWIESZONE
Teen FictionChcesz poznać historię jak zostałam polską idolką w koreańskim świecie? I co z tym wszystkim ma wspólnego Jungkook? Zapraszam ¡uwagi: przekleństwa¡