#13

439 19 4
                                    

Obudziłam się o 14... Nie poszłam dziś do szkoły, po prostu nie miałam siły. Moi rodzice wyszli rano do pracy więc miałam cały dom dla siebie. Wstałam, poszłam się upewnić że nikogo nie ma i zaczęłam się ubierać. Nie miałam ochoty nic robić... Bałam się... nie wiem czego, po prostu się bałam. Po jakimś czasie usiadłam przy oknie, zapaliłam i oglądałam deszcz spływający po moim oknie. Nagle stwierdziłam że wyjdę na balkon. Byłam cała mokra, na dworze było strasznie zimno a ja stałam. Chyba ktoś zauważył mnie z dołu i zaczął się do mnie drzeć. W sumie było to nawet zabawne. Weszłam do środka i zaczęłam się kręcić po pokoju. To było naprawdę dziwne... Dziwne uczucie całkowitej pustki. Tak bardzo chciałam by ktoś mnie przytulił, żeby chociaż tu był... Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.

|Skip Time|

Jest już wieczór a ja cały czas siedzę w moim pokoju leżąc i myśląc. Wiem że to głupie ale tak bardzo martwię się o Finna. Mimo że go nienawidzę z całego serca i tak mi na nim zależy. Wydaje mi się że dużo w swoim życiu przeżył... Za dużo. Bardzo bym chciała żeby jakoś się odezwał... Żeby choćby wysłał jebaną kropkę, albo bym go minęła na korytażu widząc jak zabija mnie wzrokiem.

Moi rodzice się na mnie już wydarli że jestem jebanym leniem i muszę się ogarnąć bo nic w życiu nie osiągnę. Niby mają rację, nic cały dzień nie robię tylko leżę w łóżku. Mimo że zaraz będzie 21, nie wytrzymam i muszę pójść do domu Finna... Ja nie dam rady mieć go cały czas w głowie.

Gdy szłam tak dłuższy czas nagle mój wzrok skupił się na Noah i Sadie idących i śmiejących się do siebie. Nagle mnie zauważyła Sadie i zaniepokojona podbiegła do mnie.

-O jezu Millie co ty tu robisz?!
-Nic.. Po prostu... Jestem
-O mój Boże czy ty w ogóle śpisz?
-no... No tak
-Millie, mów co się dzieje! Wyglądasz tak... Bez emocji
-nic mi nie jest!

Szybko odeszłam idąc w stronę domu Finna. Zaczęłam iść coraz szybciej aż zaczęłam biec, chciałam jak najszybciej zobaczyć się z Finnem. W końcu doszłam do drzwi mieszknia Finna i zapukałam. Po jakimś czasie otworzył mi drzwi jakiś mężczyzna.

-czego tu szukasz?!
-uh ja do Finna...
-tego skurwiela? HA! Niespodziewałem się że jakakolwiek dziewczyna będzie chciała się spotkać z tym frajerem
-to mogę wejść? - spytałam się bo facet cały czas blokował drogę
-Finna nie ma - gdy to usłyszałam, zamarłam
-jak to nie ma? Gdzie jest?!
-aa no tam ten no w.. W tym... Nie interesuj się więc żegnam.

I zamknął mi drzwi przed nosem. GDZIE ON DO CHOLERY JEST?! JAK MOŻNA BYĆ PO ZA DOMEM TAK DŁUGO!! Nie wierzę... Nawet nie wiem czy coś mu się stało czy to jakieś jego wygłupy! Chciałabym go teraz zobaczyć i przytulić ale objecuję że jak go zobaczę to uduszę.

|DŁUGI Skip time|

Minęło już półtora miesiąca a tego frajera dalej nie ma. Strasznie się martwię ale za razem jestem wściekła na siebie że martwię się takim idiotą który mnie nienawidzi. Tylko marnuję czas... Wszyscy przez moją głupotę odeszli a ja zostałam sama. Jestem naprawdę głupia! Odrzuciłam przyjaźń do Sadie bo... Zauroczyłam się w idiocie. Nienawidzę go z całego serca jednak nie wiem dlaczego jak go widzę to czuję motylki w brzuchu. Tak właściwie to go nie widzę... Od półtora miesiąca więc może coś się zmieni.

𝓕𝓲𝓵𝓵𝓲𝓮// 𝑩𝒆𝒇𝒐𝒓𝒆 𝒚𝒐𝒖 𝒈𝒐 <𝟑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz