Tej bo ja bym chciała tutaj tak walnąć że robię rozdziały na zapas z wyprzedzeniem i chciałabym zakomunikować że moja wyobraźnia ma cały czas jakieś update i mogę czasem już przesadzać w jakichś kwestiach więc proszę powiedzcie mi gdy zacznę już wymyślać jakieś zjebane rzeczy XD A! I jeszcze jakby ktoś miał jakieś pytania do jakichś momentów w książce których nie dociągnęłam to możecie w komentarzach pisać to ja to walne do jakiegoś rozdziału jako odpowiedź. OKEJ IDŹCIE CZYTAĆ!
Prov. Millie
Nie mam pojęcia gdzie ten frajer chce mnie zabrać. Mimo że jestem trochę wkurzona na niego że zniszczył mi wręcz idealny wieczór ale i tak go kocham. I tym razem to nie jest pomyłka! Ostatnio nad tym myślałam i stwierdzam że faktycznie czuję coś więcej do Finna niż tylko przyjaźń. Przez ostatnią noc dowiedziałam się o nim tyle że mogła bym napisać wypracowanie o jego życiu. Ja wiem że to trochę dziwne... znaczy no nie wiem nastolatki chyba mają takie momenty w życiu gdy myślą o przyszłości z TĄ osobą. Jakby no... wiecie o co mi chodzi. Cholernie żałuję że nie pamiętam niczego z mojego 1 razu. Mam nadzieję że będę mogła go przeżyć jeszcze raz. Dziś dowiedziałam się od rodziców że ojciec się wyprowadza! To wspaniała wiadomość tylko że... jednak nie do końca. Chodzi o to że mój ojciec wypiernicza z chaty ponieważ rodzice się rozwodzą. Ale problem w tym że ojciec zarabiał najwięcej, czyli tyle żeby utrzymać naszą rodzinę. Moja matka nie zarabia zbyt wiele (czyt. tyle co na nowe ubranka z lumpa) co oznacza że będziemy zdecydowanie biedniejsi niż teraz jesteśmy. A przeraża mnie fakt że możemy być dosłownie na tyle biedni że będziemy musieli się przeprowadzić do kurwa jakiegoś zadupia.
Nadeszła godzina na obiad więc poszłam obczaić lodówkę. Oczywiście NIC NIE MA. I to nie tak że lodówka pełna ale nie ma akurat tego czego ja chcę tylko serio jest PUSTA. Już chciałam zamwaić jedzenie kiedy mi akurat przerwał mój ukochany dzwoniąc do mnie.
-WIITAAAM MOJĄ PANIĄ
-czego chcesz, żarcie teraz zamawiam...
-TO PROSZE TEMU ZAPRZESTAĆ!
-mów normalnie, serio jestem głodna
-przyjdę po ciebie o 15 i idziemy do maczka.
-jakby... naprawdę w cholere nie chce ale maczek! Maczek mnie zachęcił
-no więc proszę mi się tu przyszykować
-co ty myślisz że będę się dla ciebie szykować? ZAPOMNIJ
-dobra to kuna ubierz dresy jak taki leń jesteś...
-nie no ubiorę się normalnie!
-jezz kobiety...
Iiii się teraz rozłączył. Jest godzina 14:30 więc muszę zacząć się ogarniać. Z tym szykowaniem to był żart, no przecież oczywiście że się wystroję tak że nie będzie mógł przestać na mnie patrzeć! Na początku się troszkę odświeżyłam, zrobiłam lekki makijaż i zakręciłam włosy. Następnie najtrudniejsza rzecz... Stanęłam przed szafą i zaczęłam myśleć. W momencie gdy się zorientowałam że za 10 minut ma tu być Finn, już wzięłam cokolwiek. A konkretnie to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po krótkim czasie pod moimi drzwiami pojawił się Finnie. Od razu się zdziwiłam bo przyjechał swoim autem! Nie wiedziałam że ma auto a tym bardziej prawo jazdy. Gdy zadzwonił dzwonek od razu zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi.
-oh...
-Co oh?
-wyglądasz... d-
-do dupy tak wiem nie musisz mi tego od razu mówić
-nie nie nie nie! Miałem na myśli dobrze! Wyglądasz naprawdę wspaniale jakby... podoba mi się twój outfit
-oh... dzięki -definitywnie się zarumieniłam, ale to było takie słodkieee
-No dobra choć bo wiem że jesteś już głodna
-kurna a żebyś wiedział...
-no to dawaj do auta
-tylko proszę nie zabij nas
-obiecuję heh
|Time skip|
Jesteśmy już po jedzonku i teraz chodzimy po galerii. Finn właśnie mi pokazuje jakim jest kretynem i śpiewa na cały sklep piosenki które lecą z głośników. Z początku krzyczałam by się uspokoił ale teraz jedyne co krzyczę to "Wake me up before you go go". Zajebiście się bawiliśmy do momentu gdy spotkaliśmy pewną osobę.
