#22

335 12 18
                                    

Już 2 godzinę siedzimy i czekamy z Nickiem na to aż z sali operacyjnej wyjdzie lekarz i nam powie czy wszystko okej. Millie stała w korkach. Strasznie się martwiłam o tego idiotę ale gdy patrzę na Nicka i widzę jego załamanie to aż mi się płakać chce. Od zawszę było widać że Nick się troszczy o Finna bardziej niż o siebie. Finn również był w cholerę opiekuńczy wobec Nicka ale nie lubił tego okazywać. Ale jak już mu się to zdarzało to czuł się zażenowany. Oni mają tylko siebie, ojciec to jebany pijak i nie wiem czemu oni go jeszcze nie zostawili. Finn zyskał Millie z czego się naprawdę cieszę. Jego poprzednie laski to były jakieś barbie. Ale takie przesadne barbie. Mills jest naprawdę miłą osobą i mam wrażenie że ona naprawi Finna że nie będzie już takich wybryków jak ten. Właśnie mogę się założyć że nie będzie jeśli Finn...ehh. Wszyscy od zawszę byli przygotowani na jego śmierć. Nie dość że był chory to jeszcze miał talent to pakowania się w jakieś kłopoty. Ile on miał bójek to już trudno zliczyć. 

-będzie dobrze -powiedziałam do Nicka spokojnym głosem- Finn jest silny i sam bardzo dobrze o tym wiesz

-a co jeśli to jest już dla niego za dużo? Co jeśli nie da rady? Przecież ja nie przeżyję tego jak on umrze! JEST DLA MNIE WAŻNIEJSZY NIŻ JA SAM!

-dobrze już nie denerwuj się... -w tym momencie przyszła cała zapłakana Mills

Prov. Millie

Gdy usłyszałam co się stało Finnowi od razu wezwałam taksówkę. Gdy siedziałam w korku emocje wypełniały mnie w każdej części ciała. Nie mogłam uwierzyć że Finn teraz leży i walczy o życie. Jeszcze kilka godzin temu byłam najszczęśliwszą osobą na świecie a teraz umieram z żalu. W taksówce rozpłakałam się na tylnym siedzeniu. Wyobrażam sobie co by było gdybym nie poprosiła Ay by poszła i sprawdziła co się z nim dzieje. Gdy w końcu doszłam do szpitala zobaczyłam Nicka i Aylę siedzących czekając na lekarza. Nick wyglądał na poważnie zdenerwowanego. Nie dziwię się mu. Po chwili Ayla mnie zauważyła i podbiegła do mnie.

-jezu Mills, jak się czujesz?

-ogólnie to chujowo, nie mogę oddychać przez płacz i całe ciało mi pulsuje...

-też nie mogę uwierzyć w to że tu jesteśmy... czekamy ma lekarza już dłuższy czas, Finn jest operowany.

-Jezu to moja wina naprawdę przepraszam!

-nic nie jest twoją winą! Nawet tak nie mów! To wina tego idioty którego wszyscy kochamy

-z jednej strony wiem że nie ma nad sobą panowania więc to nie jego wina ale z drugiej to tylko i wyłącznie jego wina bo jest jebanym idiotą...

-dobrze to ujęłaś -po tym zdaniu podeszłam do Nicka i usiadłam obok niego. Schowałam twarz w ręce i zaczęłam płakać. Płakałam tak jakiś czas aż nie odezwał się Nick.

-mogłem z nim zostać... mogłem go bardziej pilnować, mogłem poświęcać mu więcej czasu i być lepszym bratem...

-jesteś najlepszym bratem jakiego Finn mógł sobie wymarzyć! Dużo razy słyszałam od niego jak bardzo cię kocha i jak bardzo jesteś dla niego ważny. 

-serio? -w tedy zobaczyłam w jego oczach nadzieję

-Mógł o tobie mówić godzinami

-nigdy nie czułem że jest do mnie jakoś bardziej przywiązany...

-jeśli Finn będzie o kogoś walczyć, to będziesz nim ty

-... dziękuję -w tym momencie przez wielkie drzwi przeszedł doktor 


JEZU PRZEPRASZAM ZA DOTYCHCZAS MÓJ BRAK UMIEJĘTNOŚCI POSŁUGIWANIEM SIĘ JĘZYKIEM POLSKIM. TEN BRAK ZNAKÓW INTERPUNKCYJNYCH I TE NIESKŁADNE ZDANIA JEZUSIE ŚWIĘTY DLACZEGO WAM SIĘ TO PODOBA?! XDDD ALE MAM NA ZAPAS ROZDZIAŁY I WENĘ WIĘC MÓWIĘ WAM Z TEGO MIEJSCA ŻE BĘDZIE GRUUBO.

𝓕𝓲𝓵𝓵𝓲𝓮// 𝑩𝒆𝒇𝒐𝒓𝒆 𝒚𝒐𝒖 𝒈𝒐 <𝟑Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz