Warszawski Walc

251 65 14
                                    

Zapach śmierci otulił ulice
Warszawa zaczęła krawawego walca grać
Wszyscy byliśmy tylko dziećmi
A kazali z karabinem w ręku nam stać

Za duże mundury drapały nam skórę
A ciała pokrywał siwy dym
W sercach pociski wydarły nam dziurę
Czy pragnienie śmierci było czymś złym?

Pamiętam jak jedną z uliczek
Rozdarł dziecięcy wrzask
Czy to miał być nasz zwiastun śmierci
Czy był to rzucanych granatów blask

Ziemia pod mogiłami czoło chyliła
Za dużo dusz unieść musiała
Płakała za swoimi dziećmi Polska
Krwawego walca nam grała Warszawa

~ Cześć i chwała Bohaterom

prawie poezjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz