#8

8 1 0
                                    

Szykuję się z przyjaciółkami na nasze drugie wyjście do Hogsmeade, chociaż w sumie będzie jak pierwsze, bo przez pewnych gryfonów Draco i Chris dostali szlaban, więc z Pans stwierdziłam, że nie będziemy przeszkadzać Dafne i Nott'owi. 

Wracając spadł już pierwszy śnieg, więc raczej nie ma sensu się stroić, bo wszystko zostanie ukryte pod kurtkami, czapkami i szalikami. Także ja sobie odpuszczam. Zakładam ciepły szmaragdowy sweter i ciemne dżiny, robię standardowy makijaż używając tuszu do rzęs i błyszczyka, a włosy związuję w kłosa. Siedzę na łóżku, czekając aż dziewczyny się zbiorą i będę mogła założyć odzież wierzchnią, ale one jakoś szczególnie się nie śpieszą.

-Pamiętacie, że jesteśmy umówione z chłopakami, na konkretną godzinę.-przypominam im i słyszę pukanie do drzwi. Wstaję z westchnieniem, bo żadna z nich nie kwapi się żeby im otworzyć i się tłumaczyć, ale po otwarciu drzwi już wiem że to nie na nich czekamy.

-Panom dziękujemy.-warczę i chcę zamknąć im drzwi przed nosem ale Pucey wpycha się do środka.

-Ja poczekam w PW.-zabieram kurtkę i torebkę z łóżka. Otwieram sobie drzwi, a Pucey zaraz je zamyka.

-Cholera! Wypuść mnie, bo zacznę krzyczeć i nawet ojciec mnie usłyszy.-grożę, ale Adrian nie schodzi mi z drogi. Otwieram usta żeby wrzasnąć, ale Pucey zakrywa mi usta.

-Chcieliśmy przeprosić.-odzywa się tym razem Higgs, a ja wywracam oczami. Odtrącam dłoń szatyna.

-Wczas wam powiem. Laski gotowe, Draco z resztą już pewnie czeka.-odwracam się do przyjaciółek, one kiwają głowami. Zakładamy kurtki, a ja także szalik i nauszniki.

-Wynocha.-warczy Pansy do nieproszonych gość i wskazuje im na drzwi, którymi osobiście też chcemy wyjść.

-Wybaczycie nam?-pytają dalej patrząc na nas przepraszająco. Kręcimy głowami i ponownie pokazujemy na drzwi, przez które oni wychodzą ze skruszonymi minami. Przy wyjściu z PW czekają na nas Draco, Blaise, Chris i Nott.

-Co robili u was Pucey i Higgs?-pyta Chris.

-Nieudolnie przepraszali.-wyjaśniam krótko.

-Rozumiem, że nie doczekali się przebaczenia?-wtrąca ze śmiechem Blaise.

-Nie.-odpowiadam równo z Pansy.

-A wy nie musicie być tacy zazdrośni.-powiedziała Dafne widząc naburmuszone miny Draco i Chris'a, chwilę przed tym jak wyjaśniłyśmy im co robili u nas dwaj byli.

-Nie jesteśmy zazdrośni.-odpowiedzieli równocześnie, doprowadzając nas tym do cichego chichotu.

-Jasne, że nie.-powiedziała sarkastycznie blondynka, chwyciła Nott'a za dłoń i wszyscy razem ruszamy do wyjścia z zamku, gdzie przekazujemy zgody na wyjście Snape'owi i kierujemy się do Hogsmeade.

Chodzimy po całym Hogsmeade, rozmawiając, śmiejąc się i wygłupiając. Odwiedziliśmy Miodowe Królestwo i Zonka, a teraz wybieramy się na wzgórze skąd można podziwiać Wrzeszczącą Chatę. Wchodzimy po ośnieżonej ścieżce na słuchając jak Blaise klnie pod nosem na prószący delikatnie śnieg.

-Co ty masz do tego śniegu?-pytam ze śmiechem spoglądając za siebie bo tam właśnie idzie i staje na lodzie przez co tracę równowagę, ale w ostatniej chwili łapie mnie Draco.

-Dzięki.-mówię stając ostrożnie.

-Patrz przed siebie, a nie na Diabła.-sugeruje mi ze zniewalającym uśmiechem.

-Zazdrosny.-pyta Zabini i chwilę potem leży w śniegu, a my patrząc na niego wybuchamy śmiechem.

-Pomyślmy. Ty-całujesz śnieg, a ja-uratowałem piękną szarooką przed upadkiem. Zdecydowanie nie jestem zazdrosny.-skwitował Draco, kiedy Zabini podniósł się z białego puchu.

Dwie Drogi/Rose LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz