POV Cole
Przez kolejne dni relacje moje i Shoshannah były coraz lepsze, spędzałem z nią dużo czasu, zwierzała mi się ze wszystkiego, byłem dla niej troskliwy, opiekowałem się nią.W tym momencie siedziałem z nią w jej pokoju, oglądaliśmy jakiś film, szczerze to nawet się na nim nie skupiałem, bardziej skupiony byłem na dziewczynie siedzącej obok mnie.
-Dobrze się bawisz wiaterku? -Od jakiegoś czasu tak ją przezywałem, jej imię było strasznie długie mimo iż piękne...
-Oczywiście- odpowiedziała i położyła mi głowę na ramieniu, jak to miała w zwyczaju.
Jeśli coś lub ktoś zepsuje mi tą chwilę to...
-Cole, Shoshannah jesteście potrzebni, SZYBKO! - Jay, jak ja cię kurwa nienawidzę.
Westchnąłem i szybko podniosłem się z łóżka. Poszliśmy na zewnątrz klasztoru, gdzie chyba odbywało się jakieś zebranie.
-Już wszyscy? Okej. Posłuchajcie mnie uważnie, wykryto silną czarną magię w okolicach Ninjago City - ogłosiła widocznie wystraszona Pix. -Bardzo silną...
Shoshannah przygryzła lekko dolną wargę i zacisnęła pięści, zawsze tak robiła gdy się bała lub denerwowała.
-Chodzi o moją siostrę, zgadłam?
-Dokładnie, musimy wysłać kogoś na zwiady, ktoś na ochotnika?
-Ja pójdę, to moja siostra i sama to załatwię.
-Chyba zwariowałaś -odpowiedział jej Lloyd- jesteś jeszcze osłabiona, nie pamiętasz co zrobiła ostatnim razem?
-Słuchaj wiaterku, mimo iż rzadko zgadzam się z Lloydem, to tym razem ma rację, nie pójdziesz tam.
Shoshannah przewróciła oczami i zrobiła niezadowoloną minę.
-A co jeśli ktoś pójdzie z Shoshannah? Z kimś na pewno byłaby silniejsza- zaproponował Kai.
Wszyscy się zgodzili, ostatecznie zdecydowano, że ja będę towarzyszem wiaterka. Mieliśmy 10 minut na przygotowanie, więc nie traciłem czasu tylko zacząłem się przebierać.
POV Shoshannah
14: 32
-Tylko uważajcie! -krzyknęła Skylor na pożegnanie, właśnie jechałam na wspólną misję śledzenia mojej siostry wraz z Cole'm.
-Miejsce gdzie musi się ukrywać jest dość niedaleko, powinniśmy tam być za jakieś 5 minut- powiedział Cole kierując pojazdem, ja miałam nawigować i rozglądać się.
Nagle coś dostrzegłam, ślady kopyt...
-Cole zatrzymaj się!
Chłopak stanął i popatrzył na mnie zdezorientowany.
-Ślady kopyt, moja siostra często przemieszcza się na czarnym koniu, myślę, że gdy będziemy iść jego śladami, trafimy na Lilę!
Cole uśmiechnął się i ruszył śladami kopyt, po kilku sekundach musieliśmy się zatrzymać.
-Dalej idziemy pieszo, ta maszyna jest za duża by wjechać do lasu.
Pokiwałam głową i wyskoczyłam z auta, weszliśmy oboje do lasu, ślady prowadziły wgłąb niego. Przyspieszyliśmy trochę kroku, aż w końcu zobaczyłam ją.
Moją siostrę.
Pochłoniętą przez czarną magię.
Stała plecami do nas, więc nie miała szans nas zauważyć, wskazałam chłopakowi na drzewo, na znak aby się na nie wspiąć. Cole zrozumiał o co chodzi i po chwili był na takiej wysokości, że mógł zobaczyć całą bazę Lily. Uczyniłam to samo i ukucnęłam obok niego na drzewie.
CZYTASZ
"Moc Wiatru" ~Lego ninjago
Fanfiction(Akcja dzieje się po sezonie 10) (Powieść posiada wulgaryzmy i brutalne sceny walki) Cała drużyna pragnie świętować udaną akcję, jedynie Lloyd dalej pozostaje czujny, jego ojciec zniknął po wlace z Oni, Harumi zginęła, a on stracił zaufanie do obcyc...