Staliśmy tak dłuższą chwilę, napawając się swoją bliskością, aż się od siebie odsunęliśmy. Nie chętnie, no ale cóż poradzić, całego życia tak nie spędzimy.
-Jejuuu, twoje rumieńce są takie słodkie - objął moje policzki swoimi dłońmi.
-Przestań, idź lepiej się rozpakować - wyrwałam się, chowając twarz w rękach.
-Dobrze, dobrze - odszedł ze swoją torbą do szafy.
-Ja pójdę zrobić herbatę, chcesz? - zapytałam, jedną nogą za drzwiami.
-Jasne, dzięki - krzyknął, zanim zamknęłam drzwi.
Poczłapałam do kuchni i wyciągnęłam kubki, do których wrzuciłam po torebce suchych fusów, które po zalaniu tworzyły napój zwany "herbatą" i wstawiłam wodę.
Instynktownie wsypałam odpowiednią (jak dla mnie) ilość cukru. Nigdy nie pytałam chłopaków, ile słodzą, ale chyba będzie dobrze.
Kiedy czajnik zagotował się do czerwoności, ze złości - w końcu nikt nie lubi być nad ogniem, tym bardziej jak pali cię w tyłek- wlałam wodę do kubków i postanowiłam przenieść je na stół.
-Chłopaki, herbata na stole! - powiedziałam, przyklejając ostatnią karteczkę z imieniem do kubka.
Chwilę później stałam oparta tyłem o blat, a chłopacy jak muchy zlecieli się przy herbatach, patrząc który kubek jest jego.
-O ja! Nadal masz ten kubek? - Jisung uśmiechnął się na widok mnie z pamiątką z przed kilku, jak nie kilkunastu lat.
-No tak - odpowiedziałam spokojnie, przypominając sobie historię z nim związaną.
-A co z tym kubkiem nie tak? - zapytał zdziwiony Seungmin.
-Po prostu ma dużo lat i nadal nie jest potłuczony, gdzieś na wysypisku śmieci - Wiewiór odpowiedział uśmiechnięty.
-Hej! Nie stłukłabym pamiątki! - pacnęłam go w głowę.
-Ała - chłopak złapał się za miejsce w którym został zaatakowany - No dobrze, dobrze, przecież wiem - zaśmiał się, a reszta razem z nim.
-Ale z jednym się zgodzę, ma swoje lata - dopowiedziałam do swojej wcześniejszej wypowiedzi, zastanawiając się kiedy go dostałam - Kiedy ja go dostałam?.. Ty chyba miałeś jedenaście a ja dziewięć, no nie? - zapytałam upewniając się.
-Nie, chyba miałem dziesięć lat jeszcze - odpowiedział - Dostałaś go w urodziny, to na pewno pamiętam - uśmiechnął się.
-Jeśli ten kubek ma osiem lat, to pytanie.. OD ILU LAT WY SIĘ DO CHOLERY ZNACIE? - Hyunjin podsumował.
-Czternaście lat - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie - A zaczęło się od tego, że nie miałem łopatki do piasku - dodał Jisung, na co zaśmiałam się, przypominając to zdarzenie.
-CZTERNAŚCIE LAT?! - wykrzyknęli chłopacy.
-ZNASZ SIĘ Z NIĄ CZTERNAŚCIE LAT CHŁOPIE.. I NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE MASZ TAKĄ PRZYJACIÓŁKĘ?! - oburzył się Minho.
Rudzielec obok mnie objął mnie ramieniem, przyciskając do siebie, jednocześnie zabijając wzrokiem wypowiadacza wcześniejszych słów. No tak..
-Chciałem uchronić ją przed wami, w końcu nie wiem, co byście zrobili, gdybyście zobaczyli tak kształtną dziewczynę. Poza tym była za granicą, ale to chyba wiecie - odpowiedział luźniej.
-Zaraz, zaraz.. Widziałeś ją... - Hyunjin przerwał, uśmiechając się głupkowato - no wiesz, tak w odsłoniętej wersji? - dokończył.
-Co, nie, nie.. To nie tak jak myślisz! - zarumieniony Jisung zaczął się tłumaczyć - To nie było tak, w sensie było.. Nie, nie było.. - przerwał, dając sobie chwilę na uspokojenie - To znaczy kiedyś się widziało co nie co, jak się pływało, prawda? - wytłumaczył - No i nie powiem, może kilka lat temu, ale kształty swoje miała, więc teraz może być tylko lepiej - uśmiechnął się głupkowato.
-Jisung! - stuknęłam go w klatkę zawstydzona - Chyba zmienię zdanie i będziesz spał na kanapie - dodałam po chwili, chcąc przywrócić chłopaka na wcześniejsze miejsce.
-Za późno, już się rozpakowałem - uśmiechnął się cwaniacko - Poza tym, swojego chłopaka tak na kanapę wyrzucić? Jakby mogła? - dodał po chwili.
-Normalnie, nie jest taka zła - założyłam ręce.
I tak nagle coś przeszło mi po myśli. Czyżby powiedział przy wszystkich o naszym związku.. Matko, zabiję go chyba. Chyba, że się przesłyszałam, może jakieś przesłuchy mam, przez późną godzinę? Jezu, mam nadzieję, że tak.
-Ty i Alex - Jeongin wskazał na nas palcem - Jesteście razem? W sensie takim.. - chłopak zetkał dwa palce ze sobą.
-Coś w tym dziwnego? - zapytała Wiewióra.
-OJAAA ALEX MA CHŁOPAKA! JISUNG MA DZIEWCZYNĘ!! - wszyscy wykrzyczeli.
-Cicho! Bo policje jeszcze wezwą, do łóżek raz dwa! - krzyknęłam na nich, uspokajając.
-Nie mogę się doczekać małych Wiewiórków - dodał jednoznacznie Seugmin z Hyunjinem.
-CO WAM PO GŁOWACH CHODZI?! - wrzasnęłam.
-Uciekajcie, póki życie wam miłe - rudy zaśmiał się z mojej reakcji.
Wszyscy rozeszliśmy się do pokoi z herbatami w rękach.
CZYTASZ
BROKEN HEARTS || HAN JISUNG [PRZERWANE]
FanfictionAlex. Dziewczyna, która jeszcze kilka lat temu była radosna, miła, kochana. Teraz jest całkowitym przeciwieństwem siebie z przed lat - oschła, bez emocji. Powróciła do Seulu, tego Seulu, gdzie poznała swojego przyjaciela Jisunga, tego Jisunga, który...