~part_fifteen

96 6 0
                                    

Staliśmy tak dłuższą chwilę, napawając się swoją bliskością, aż się od siebie odsunęliśmy. Nie chętnie, no ale cóż poradzić, całego życia tak nie spędzimy.

-Jejuuu, twoje rumieńce są takie słodkie - objął moje policzki swoimi dłońmi.

-Przestań, idź lepiej się rozpakować - wyrwałam się, chowając twarz w rękach.

-Dobrze, dobrze - odszedł ze swoją torbą do szafy.

-Ja pójdę zrobić herbatę, chcesz? - zapytałam, jedną nogą za drzwiami.

-Jasne, dzięki - krzyknął, zanim zamknęłam drzwi.

Poczłapałam do kuchni i wyciągnęłam kubki, do których wrzuciłam po torebce suchych fusów, które po zalaniu tworzyły napój zwany "herbatą" i wstawiłam wodę.

Instynktownie wsypałam odpowiednią (jak dla mnie) ilość cukru. Nigdy nie pytałam chłopaków, ile słodzą, ale chyba będzie dobrze.

Kiedy czajnik zagotował się do czerwoności, ze złości - w końcu nikt nie lubi być nad ogniem, tym bardziej jak pali cię w tyłek- wlałam wodę do kubków i postanowiłam przenieść je na stół.

-Chłopaki, herbata na stole! - powiedziałam, przyklejając ostatnią karteczkę z imieniem do kubka.

Chwilę później stałam oparta tyłem o blat, a chłopacy jak muchy zlecieli się przy herbatach, patrząc który kubek jest jego.

-O ja! Nadal masz ten kubek? - Jisung uśmiechnął się na widok mnie z pamiątką z przed kilku, jak nie kilkunastu lat.

-No tak - odpowiedziałam spokojnie, przypominając sobie historię z nim związaną.

-A co z tym kubkiem nie tak? - zapytał zdziwiony Seungmin.

-Po prostu ma dużo lat i nadal nie jest potłuczony, gdzieś na wysypisku śmieci - Wiewiór odpowiedział uśmiechnięty.

-Hej! Nie stłukłabym pamiątki! - pacnęłam go w głowę.

-Ała - chłopak złapał się za miejsce w którym został zaatakowany - No dobrze, dobrze, przecież wiem - zaśmiał się, a reszta razem z nim.

-Ale z jednym się zgodzę, ma swoje lata - dopowiedziałam do swojej wcześniejszej wypowiedzi, zastanawiając się kiedy go dostałam - Kiedy ja go dostałam?.. Ty chyba miałeś jedenaście a ja dziewięć, no nie? - zapytałam upewniając się.

-Nie, chyba miałem dziesięć lat jeszcze - odpowiedział - Dostałaś go w urodziny, to na pewno pamiętam - uśmiechnął się.

-Jeśli ten kubek ma osiem lat, to pytanie.. OD ILU LAT WY SIĘ DO CHOLERY ZNACIE? - Hyunjin podsumował.

-Czternaście lat - odpowiedzieliśmy w tym samym czasie - A zaczęło się od tego, że nie miałem łopatki do piasku - dodał Jisung, na co zaśmiałam się, przypominając to zdarzenie.

-CZTERNAŚCIE LAT?! - wykrzyknęli chłopacy.

-ZNASZ SIĘ Z NIĄ CZTERNAŚCIE LAT CHŁOPIE.. I NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE MASZ TAKĄ PRZYJACIÓŁKĘ?! - oburzył się Minho.

Rudzielec obok mnie objął mnie ramieniem, przyciskając do siebie, jednocześnie zabijając wzrokiem wypowiadacza wcześniejszych słów. No tak..

-Chciałem uchronić ją przed wami, w końcu nie wiem, co byście zrobili, gdybyście zobaczyli tak kształtną dziewczynę. Poza tym była za granicą, ale to chyba wiecie - odpowiedział luźniej.

-Zaraz, zaraz.. Widziałeś ją... - Hyunjin przerwał, uśmiechając się głupkowato - no wiesz, tak w odsłoniętej wersji? - dokończył.

-Co, nie, nie.. To nie tak jak myślisz! - zarumieniony Jisung zaczął się tłumaczyć - To nie było tak, w sensie było.. Nie, nie było.. - przerwał, dając sobie chwilę na uspokojenie - To znaczy kiedyś się widziało co nie co, jak się pływało, prawda? - wytłumaczył - No i nie powiem, może kilka lat temu, ale kształty swoje miała, więc teraz może być tylko lepiej - uśmiechnął się głupkowato.

-Jisung! - stuknęłam go w klatkę zawstydzona - Chyba zmienię zdanie i będziesz spał na kanapie - dodałam po chwili, chcąc przywrócić chłopaka na wcześniejsze miejsce.

-Za późno, już się rozpakowałem - uśmiechnął się cwaniacko - Poza tym, swojego chłopaka tak na kanapę wyrzucić? Jakby mogła? - dodał po chwili.

-Normalnie, nie jest taka zła - założyłam ręce.

I tak nagle coś przeszło mi po myśli. Czyżby powiedział przy wszystkich o naszym związku.. Matko, zabiję go chyba.  Chyba, że się przesłyszałam, może jakieś przesłuchy mam, przez późną godzinę? Jezu, mam nadzieję, że tak.

-Ty i Alex - Jeongin wskazał na nas palcem - Jesteście razem? W sensie takim.. - chłopak zetkał dwa palce ze sobą.

-Coś w tym dziwnego? - zapytała Wiewióra.

-OJAAA ALEX MA CHŁOPAKA! JISUNG MA DZIEWCZYNĘ!! - wszyscy wykrzyczeli.

-Cicho! Bo policje jeszcze wezwą, do łóżek raz dwa! - krzyknęłam na nich, uspokajając.

-Nie mogę się doczekać małych Wiewiórków - dodał jednoznacznie Seugmin z Hyunjinem.

-CO WAM PO GŁOWACH CHODZI?! - wrzasnęłam.

-Uciekajcie, póki życie wam miłe - rudy zaśmiał się z mojej reakcji.

Wszyscy rozeszliśmy się do pokoi z herbatami w rękach.


BROKEN HEARTS || HAN JISUNG [PRZERWANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz