Rozdział 1

669 38 0
                                    

Camila.Pov.

Wchodzę szybko do domu oraz jak najciszej się da, aby nie słuchać wszystkich tych pytań jakimi matka zapewne zasypałaby mnie na starcie. Biegnę szybko po schodach i zamykam się w swoim pokoju. Wyciągam z kieszeni spodni karteczkę, którą podała mi Lauren na końcu lekcji i czytam ją jeszcze raz z uśmiechem na twarzy. Zastanawiam się chwilę czy napisać nim się orientuję, że już wysłałam wiadomość.

Spokojnie, rozumiem, że się najprawdopodobniej zdenerwowałaś czy coś. Masz może ochotę wyskoczyć jutro po szkole na kawę, herbatę? Nie wiem co lubisz.
Camila. xoxo

Gryzę delikatnie wargę i mam nadzieję, że dziewczyna się zgodzi. Wzdycham i podchodzę do biurka. Podłączam słuchawki do telefonu i puszczam jedną z pierwszych playlist, która mi się wyświetliła. Wyciągam zeszyty oraz książki i powtarzam sobie materiały z wszystkich lekcji, jakie dzisiaj miałam.

Lauren.Pov.

Jako, że stwierdziłam, iż jedno wino mi nie wystarczy, po drodze wjechałam do jeszcze jednego sklepu, gdzie kupiłam mojego dobrego kolegę Jack'a. Szybko zapłaciłam i jeszcze szybciej byłam na polanie w środku lasu, na której rosło pełno kwiatów i innych chabazi. Zdejmuję z siebie bluzę i kładę na ziemi, z plecaka wyjmuję alkohol oraz paczkę papierosów z zapalniczką. Od razu biorę jednego między wargi i odpalam, zaciągam się trucizną i przymykam oczy.

5 godzin później

Aktualnie leże sobie na plecach i patrzę się w chmury słuchając przy tym muzyki puszczonej przez telefon i zastanawiam się nad sensem mej jakże przykrej egzystencji. Nikt mnie nie chce, starzy się mnie brzydzą i odkąd skończyłam 16 lat mieszkam sama w małym mieszkaniu, które spłacają mi oni dopóki nie skończę szkoły i się nie usamodzielnię. Większość ludzi w szkole ma mnie za dziwaczkę, a niektórzy się mnie boją, co prawda zdarzyło mi się kilka bójek odkąd zaczął się rok szkolny, a przypomnę, że mamy listopad. Biję się tylko wtedy gdy trzeba lub jak ktoś mnie wkurwi.

Słysząc dźwięk powiadomienia sięgam ręką po telefon i pijackim wzrokiem na niego zerkam, wchodzę w wiadomości i powoli ją czytam. Uśmiech wkrada mi się na usta i szybko odpisuję wiadomość zwrotną.

Kawę. I tak mam ochotę. xoxo

Gdyby nie autokorekta dziewczyna by się w ogóle nie rozczytała i wiedziała, że jestem pijana. Włączam z powrotem muzykę i wyciągam wino razem z fajkami. Coś czuję, że dzisiaj prześpię się tutaj lub po prostu zasnę przez te procenty.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak wrażenia? Mam nadzieję, że się podobało! Miłego!

I'm yours.|CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz