Rozejrzałem się po ogromnym pomieszczeniu co jeszcze bardziej sprawiło, że stałem jak słup.
- Dlaczego tu jest tak ciemno?
- Nie lubię jasnych pomieszczeń... powiedzmy, że mnie drażnią. A tak poza tym im jest ciemniej tym mniej widać prawda?
Mężczyzna uśmiechnął się do mnie, a jego oczy się rozszerzyły. Zacząłem się go lekko obawiać, w końcu muszę z nim mieszkać, znaczy no nie muszę, ale nie mam gdzie pójść, więc z dwojga złego zostanę z nim.
Położyłem swoją walizkę w przestronnym pomieszczeniu i wolnym krokiem ruszyłem w stronę innych pomieszczeń. Facet poszedł za mną i złapał mnie za rękę. Spojrzałem na niego wystraszony.- Widzisz ten pokój?
Pokazał palcem na jedne z drzwi. Pokiwałem głowa twierdząco aby go upewnić, że widzę.
- Możesz wchodzić wszędzie gdzie tylko zechcesz, lecz nie waż się wchodzić tam, bo będzie Ciebie czekać nauczka gdy tylko przekroczysz próg tych drzwi, rozumiesz?
Nachylił się nade mną i wyszeptał do mojego ucha przerażającym tonem.
Zamknąłem oczy i przełknąłem ślinę znów potwierdzając jego pytanie.
Facet odszedl ode mnie i pokazał mi gdzie będę spał. Kazał mi się rozpakować, a później wyszedł z pomieszczenia.
Usiadłem na dużym ciemnym łóżku i spojrzałem na czarne ściany.
On jest dziwny, gdy był w szpitalu zachowywał się dobrze, ale teraz zaczyna mu odwalać. Zastanawiałem się kiedy mi powie, co to za obietnica, którą mu złożyłem. Po chwili bicia się z moimi myślami wstałem i rozpakowałem swoje rzeczy. Nie było ich dużo, więc na szczęście zmieściły się w małej szafie.
Usłyszałem wołanie swojego imienia dochodzące z dołu. Szybko zszedłem i zobaczyłem Hoseoka bez koszuli siedzącego na kanapie w ciemnym salonie.- Wołałeś mnie?
- Tak, siadaj, uważam, że musimy porozmawiać o warunkach naszej obietnicy.- poklepał miejsce koło siebie tym samym zachęcając młodszego do siedzenia. Szybko usiadł w wyznaczonym miejscu i spojrzał na faceta.
- A więc mieszkając tutaj musisz mi się jakoś odwdzięczyć... doskonale wiem, że nie masz pieniędzy, ale za to odwdzięczysz mi się w lepszy sposób.
- J...jak to w lepszy sposób? Jaki sposób? - w oczach młodszego widać było lekkie zaniepokojenie co tak cholernie podniecało Hoseoka.
- Od teraz mówisz do mnie na Pan, jesteś na każde moje zawołanie i jesteś posłuszny, rozumiemy się maluchu?
Facet położył rękę na moim udzie niebezpiecznie się nade mną nachylając.
- Nie! Nie będę twoją dziwką psycholu.- chłopak chciał się wyrwać lecz starszy mężczyzna był wiele silniejszy. Złapał młodszego mocno za ręce i umieścił je za jego głową.
- Jak rozumiem wolisz wrócić do szpitala i być uważanym za wariata tak?
Mocno scisnął jego nadgarstki... młodszy syknął z bólu, a w jego malutkich oczach widać było strach jakiego nigdy jeszcze Hoseok nie widział u żadnej ze swoich dziwek. Nie przeszkadzało mu to... lubił krzywdzic swoje ofiary, lubił patrzeć jak cierpią. Podniecało go to jeszcze bardziej.
- N...nie, nie ch...chce tam wrócić - ledwo wykrztusił chłopiec.
- Przeproś za swoje niegrzeczne zachowanie.
- Prz... przepraszam- chłopak powiedział bardzo cicho i niezrozumiale.
- Głośniej gówniarzu- uderzył z całej siły jego miękki policzek na co chłopiec pisnął.
- PRZEPRASZAM!
Starszy uśmiechnął się i oblizał swoje wargi.
- Będziesz grzeczny?
- T...tak Panie Jung.
Tak bardzo się bałem, ale zrobię wszystko aby nie wrócić do tego szpitala. Stanę się nawet jego jebaną dziwką.
- Wstawaj i uklęknij-rozkazał chłopak uwalniając jego delikatne rączki z uścisku i wstając z kanapy. Młodszy wykonał jego polecenie.
- Wypnij się ładnie... chyba potrafisz dziweczko.
Słowa starszego strasznie go bolały, jednak zrobił wszystko tak jak mu kazano. W jednej sekundzie został pozbawiony ubrań przez co na jego poliki wdarł się rumieniec zawstydzenia. Szybko jednak znikł, a zastąpiła go ciekawość. Starszy bowiem właśnie związywał jego nogi. Gdy już to uczynił wyciągnął z szafki obok wielki wibrator i polał go lubrykantem.
- Nie, proszę nie rób tego.
Starszy mocno uderzył go w twarz.
- Znaczy... proszę... niech Pan tego nie robi... J... Ja boję się.
- Całe szczęście -Starszy odpowiada krótko i rozchyla pośladki partnera. Młody stanowczo protestuje jednak nic to nie daje, gdyż już po chwili całe urządzenie znajduje się w jego wnętrzu. Gwałtownie krzyczy z bólu, a po jego policzkach spływają łzy. Starszy odchodzi i mocno podnosi jego podbródek zmuszając go tym samym do wyprostowania się z urządzeniem w środku.
- Jeszcze nawet nic nie zrobiłem, a ty już ryczysz? Oh dawno nie miałem tak bardzo żałosnej dziwki jak ty wiesz?
Cchłopak nie odpowiada na pytanie, przez co zostaje mocno uderzony z pięści w twarz.
- ODPOWIADAJ DZIWKO!
Mocno szarpie jego miętowe włosy.
- T...tak, wiem Panie Jung.
- Pokaż mi co potrafisz dzieciaku.
Mężczyzna puszcza jego podbródek i przybliża go do swojego rozporka. Chłopak nie czekając, długo rozpina jego spodnie i zdejmuje je razem z markowymi bokserkami. Zaskoczony wielkością jego przyrodzenie przez chwilę zastanawia się czy da radę, lecz szybko bierze jego członka do swoich ust. Zatacza sprawnie kółeczka swoim językiem, a po chwili przypomina sobie jak ważną rolę pełnią jego ręce w tym zadaniu. Pluje na swoją rękę i zaczyna nią poruszać po całej długości przyrodzenia swojego opiekuna. Zaczyna mu się to coraz bardziej podobać i staje się coraz bardziej ciekawy oraz odważny. Gdy wyczuwa odpowiedni moment bierze całą długość do swojej buzi i starannie zajmuje się nią tak jakby od tego miało zależeć jego życie. W końcu kto wie czy nie zależy prawda?
- Szybciej.
Facet kładzie swoją rękę na głowie chłopaka i dociska partnera do jego członka, upewniajac się czy aby napewno całość znajduje się w jego buzi. Yoongiemu strasznie podoba się zagranie starszego, ale czuje narastający ból w gardle. Nie przejmuje się nim gdyż chce zadowolić swojego opiekuna i doprowadzić go do szczytu.
Starszy mocno dociska głowę chłopca do swoich jąder i oddycha miarowo starając się nie sapać... W końcu nie chce pokazać młodszemu, że jego język doprowadza go do szaleństwa. Dochodzi obficie do buzi młodego, a ten połyka całą zawartość oblizujac usta i pokazując starszemu pustą buzię. Oczekuje pochwały lecz szybko dowiaduje się, że jej nie dostanie.- Jak na dziwkę dobrze ci poszło, ale miałem lepsze.
Odwrócił go tyłem i rozwiązał jego nogi.
-Wstajesz i kładziesz się na kanapie- powiedział stanowczym tonem odrzucając na bok sznur. Młody wykonał polecenie czując na dole lekkie podniecenie.
CZYTASZ
psycho Promise
FanfictionHoseok, który przez traumę z dzieciństwa posunął się zbyt daleko. Yoongi, który chce nauczyć go kochać.