Pov. April
Poczułam promienie słońca na mojej twarzy. Zaczęłam powoli otwierać i oczy i przyzwyczajać się do światła. Gdy już się dostosowałam, chciałam się podnieść. Uniemożliwił mi to okropny ból. Już nawet nie wiem z czego. Bolała mnie głowa, plecy na których mam zapewne pełno siniaków i udo. Opadłam z powrotem na poduszkę. Zauważyłam, że miałam na sobie niebieską koszulkę, zapewne mojego brata.
Usłyszałam otwieranie się drzwi. Postanowiłam udawać, że jeszcze śpię.
Ktoś usiadł obok mnie na łóżku.
-April proszę...-usłyszałam głos Nya'i.- Nie umieraj..Tyle rzeczy musimy jeszcze obgadać. Nie opuszczaj mnie.- poczułam jak łapie mnie za rękę. Jej głos się łamał.- Jesteś moją jedyną przyjaciółką. Nie zostawiaj mnie z tą bandą idiotów...
-Spokojnie, jeszcze nie śpieszy mi się na tamten świat.- otworzyłam oczy i spojrzałam na zapłakaną dziewczynę.- Poza tym, nie zrobiłam jeszcze kawału Jay'owi.- uśmiechnęłam się.
Czarnowłosa wtuliła się we mnie.
-Jejku jak się cieszę!- powiedziała odrywając się ode mnie.
-Jak długo byłam nieprzytomna?- chciałam usiąść, ale dziewczyna mnie przytrzymała.
-Nie ma żadnego wstawania, jesteś za słaba jeszcze.- popatrzyła się na mnie troskliwie.- 4 dni.- dodała po chwili.
-Nie jest źle.- wzruszyłam ramionami.
-Jest lepiej, ale nadal źle.- powiedziała.- Twoja rana na udzie w ogóle się nie goi. Idę powiedzieć reszcie, że się obudziłaś.- wyszła z pokoju.
Po chwili znowu usłyszałam otwieranie drzwi i wybuchłam śmiechem. 5 ninja próbowało naraz przepchać z przez drzwi przez co wszyscy wylądowali na podłodze.
Podnieśli się i okrążyli moje łóżko. Przytuliłam wszystkich i odpowiedziałam na pytania typu "Jak się czujesz?" "Wszystko dobrze?" itp.
Do pokoju weszła Misako i wygoniła moich przyjaciół. Zamknęła drzwi i wyciągnęła jakieś leki i bandaże. Najpierw przejrzała moją twarz i podała lek na ból głowy. Odsunęła kołdrę i spojrzała ma zakrwawiony bandaż. Zmieniła mi go.
-Nie mam pojęcia czemu to się nie goi.- westchnęła.
-Ja wiem.- powiedziałam.- dostałam jako smok i musi mi się to wygoić jako smok.
-Dobrze.- zamyśliła się. Nagle zadzwonił do niej telefon. - Tak. Mhm. Oczywiście. Zaraz będę. Do widzenia.- rozłączyła się.- Skarbie muszę jechać do muzeum, poprosisz kogoś żeby posmarował ci siniaki na plecach i brzuchu tą maścią?
-Tak nie ma sprawy.- uśmiechnęłam się co odwzajemniła.- Dziękuję.
-Nie ma co skarbie.- powiedziała i wyszła.
Wzięłam telefon, leżący na szafce nocnej. Wybrałam numer do Nya'i i po 3 sygnałach dziewczyna odebrała.
-Hej Nya słuchaj mogłabyś mi w czymś pomóc?
-Hejka, w czym?
-Muszę posmarować siniaki na plecach, sama ledwo co się ruszam i nie dam rady.- powiedziałam.
-A Misako nie miała ci tego zrobić?- zdziwiła się.
-Musiała pojechać do muzeum.
-Okej, okej...zaraz będę!- rozłączyła się.
Czekałam chyba 10 minut. Drzwi się otworzyły a w nich stanął...Cole.
-Ee hej? Co tu robisz?- spytałam wyraźnie zdziwiona.
CZYTASZ
Storm | April | Ninjago
FanfictionApril - zwykła, pechowa dziewczyna o niezwykłych zdolnościach wpada w towarzystwo kilku idiotów (czyt. ninja). Jak potoczy się jej życie od nietypowego spotkania? Odkryje swój prawdziwy potencjał? Czy ktoś skradnie jej serce? #1 - ninjago 14.12.2020...