1

365 19 5
                                    

- Uważaj Karolciu bo jeszcze ktoś może Cię stąd wyżucić. - zaśmiałam się ta suka Candelaria. No normalnie słodka jak zawsze.

- Nic mi nie zrobisz.

- Czyżby. - zaśmiała się - wiesz że Sebastian posłucha mnie we wszystkim.

- Nie zrobisz tego! - wściekłam się.

- Narazie. Papa Karolciu!

Ta dzieeczyna to Candelaria Molfese. Mój największy wróg chyba na świecie. Ona po prostu kocha uprzykszać mi życie. Nikogo tak się nie uczepiła jak mnie, a najlepsze jest to że ja nie wiem dlaczego? Ale dość o niej.

Miejsce w którym pracuje to klub ,,Queen Nigth". Jak nazwa pokazuje ten klub działa tylko w nocy i pracują w nim same dziewczyny. Dali mi tę pracę tylko dlatego, żr byłam dobra w sztuce podrywania.

- Za pięć minit otwieramy. Na pozycję - najszybciej jak się dało pogiebłam na środek sali. Poprawiła mój strój. Dzisiaj miałam na sobie stanik zasłaniający mi tylko i wyłącznie piersi, krótkie jeansowe spodenki, które odkrywały mi pół mojej dupy i wysokie szpilki. Wszystko było w kolorze czarnym i czerwonym, aby przyciagało uwagę.

Jeśli pytacie o moją rodzinę to wiedzą, że tu pracuję i nie są z tego powodu zachwyceni. A szczególnie mój brat - Michael. On uważa że jestem małą dziewczynką, którą trzeba chronić. Z jednej strony to wkurzające, a z drugiej słodkie.

Otworzyły się drzwi i do środka weszło 50 mężczyzn, bo tylko tyle może maks wejść do klubu.

Jednym z wchodzącym mężczyzn był wysoki brunet z hipnotyzującymi brązowymi oczami. Brązowooki usiadł do baru i powiedział coś do barmana.

Karol nie kryła zainteresowania owym mężczyzną. Poprawiła swój strój i powolutku podeszła so mężczyzny. Stanęła za nim i do jego ucha szepnęła zmysłowe "Cześć" wprost do jego ucha. Mężczyzna odwrócił się w jej stronę. Spojrzał na nią.

- Idź stąd nie mam ochoty z nikim rozmawiać - ten facet będzie trudniejszy do zdobycia. Zaczniemy od zaufania. Usiadłam obok niego i spojrzałam prosto w jego oczy.

- Mi możesz powiedzieć - powiedziałam do niego - Nie powiem nikomu. Obiecuję - uśmiechnęła się przyjaźnie.

- Pokłuciłem się z żoną - to on jest żonaty?! To co robi w miejscu pełnym młodych dziewczyn?! Powinien był właśnie przepraszać żonę! Ale skoro już przyszedł to trzeba to wykorzystać.

- Wiesz, mogę ci pomóc zapomnieć o twoich problemach. - oby powiedział tak! Oby powiedział tak!

- Nie. Dziękuję za ofertę, ale nie skorzystam. Nie jestem typem gościa który zdradza ludzi na lewo i prawo. Idź se poszukaj innego naiwnego. - wstał i zaczął się kierować do wyjścia. No i po mojej szansie. To byłpierwszy facet żonaty czy nie który odmówił przespanoa się ze mną. Rozwaliłam już wiele małżeństw i szczerze mnie to nie obchodzi. Ten to była trudna sztuka. No ale trudno trzeba żyć dalej.

- Karol - o nie to szef - Karol, dlaczego ten mężczyzna wuchodzi stąd smutny? Dlaczego się nim nie zajęłaś? Jeśli wyjdzie stąd to tracisz pracę.

- Ale on nie chciał!

- To nie jest tłumaczenie. Radziłbym ci do niego iść bo zaraz wyjdzie - spojrzałam w kierunku mężczyzny i podeszłam do niego.

Dotknęłam jego tyłka, a on w jednej chwili zesztywniał. Stanął i obróciłsię w moim kierunku - Czy nikt nie nie nauczył dziecko, że się nie dotyka cudzej dupy.

- Wiesz takie panują tu zasady. Jak wejdziesz to musisz się bawić.

- Ale ja chcę już iść.

- Nie. Nigdzie nie idziesz. Zawsze możemy zacząć od początku.

- Dobrze. Zostanę. I tak zaczniemy od początku. Jestem Ruggero.

- Karol - podałam mu rękę.

- Napijesz się czegoś?

- My nie możemy pić gdy pracujemy.

- Gdzie masz szefa? - zapytał Ruggero.

- O tam - pokazałam palcem na mężczyznę który właśnie rozmawiał z Candelarią. Dlaczego ja muszę pracować i dostaje mniej pieniędzy niż ona która nic nie robi tylko cały czas rozmawia z szefem i od czasu do czasu znikają. 

Z zaciekawieniem patrzyłam jak Ruggero zaczyna rozmawiać z moim szefem.

- Cześć ślicznotko - odwróciła się do faceta stojącego za mną. Był do obleśny na oko czterdziestolatek. - Masz ochotę się zabawić?

- Ej, niech mi Pan nie zabiera kobietu od towarzystwa. On jest teraz moja - przybył mój ratunek.

- Dzięki za ratunek - powiedziałam do Ruggero.

- Nie ma sprawy. Okazało się że twój szef to brat mojej żony. - znowu ta żona niech przestanie o niej ciągle mówić - i pozwolił ci pić.

- Dziękuję już myślałam że Cię wywali i powiedział żebyś nie przesadziła z alkoholem. - Szef mówiąc o  nie pszesadzaniu z alkoholem miał na myśli żebym się nachlała, bo wtedy jestem zdolna do większej ilości rzeczy.

- Dobrze, postaram się jak tylko mogę - odpowiedziałam, ale w głębi duszy wiedziałam że nie będzie łatwo nawet po pijaku go przelecieć. W końcu on kocha tylko swoją żonę.

Barman postawił przed nami dwie szklanki jakiegoś napoju. Nie wiedziałam co to jest, A co ważniejsze nie wiedziałam kiedy on to zamówił? Czy aż tak długo myślałam?

- O czym tak myślałaś?

- O niczym ważnym

- Tak, na pewno. Ja ci powiedziałem po co tu przyszłem to teraz twoja kolej.

I co miałabym mu powiedzieć "A to nic ważnego tylko nie lubię twojej żony. Wiem, że jej nie znam, ale uważam że ona źle na Ciebie wpływa". Zamiast tego po prostu zapytałam - Opowiedz mi trochę o sobie.

- Okeeeej. Więc nazywam się Ruggero Pasquarelli i mam 27 lat. Jestem szefem firmy ,,P Best". Jestem pracocholikem, przynajmniej tak mówią ludzie. Mam żonę Valentinę i sześcioletnie dziecko o imieniu Kate. No i jeszcze pochodzę z Włoch. Teraz ty.

- Ok. Więc jestem Karol Sevilla. Mam 19 lat. Mam starszego brata Michaela. Mam najleoszą przyjaciółkę Carolinę. Eeee... Co tam jeszcze mogę powiedzieć... Moja mama jest Argentynką, a Tata Meksykaniniem. Pracuję tu bo chcę zdobyć pieniądze na studia.

- W jakim kierunku?

- W kierunku muzycznym. Zawsze chciałam zostać piosenkarką.

- Napewno będę pierwszym który kupi twoją płytę.

- Dziękuję. A wiesz nawet nie zaczęłam śpiewać publicznie, a już mam pierwszego fana.

I Tak minęła nam cała noc.

💥💥💥💥💥💥💥💥💥💥💥

Jeszcze nie miałam okazji powitać was w tej książce. Więc "Cześć".

Narazie nic się nie dzieje, ale już nie długo. Zaraz zacznie się prawdziwa jazda.

Narazie to tyle więc zapraszam was do innych rzeczy na moim profilu i drugim moim profilu. W opisie jest nazwa.

Bye

S.I.T.M.I ~Ruggarol~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz