Rozdział 4

396 45 5
                                    

Kyoka od razu po powrocie do domu udała się do swojego pokoju. Zanim do niego weszła zatrzymała się jeszcze na schodach. Nie bardzo lubiła czułości rodziców.  Gdyby została na dole chwilę dłużej, zaraz byłaby tulona z całych sił. Może inaczej, lubiła to ale nie w nadmiarze. Wiedziała jednak, że to sprawia rodzicom radość i jakoś musiała to znosić. Łatwo nie było. Tym jednak razem jej tata był zajęty oglądaniem jakiegoś koncertu na żywo w telewizji, natomiast mama kłóciła się w kuchni z szefem. Pewnie znów poszło o zimną kawę w dystrybutorze. 

Uśmiechnęła się do siebie w duchu. Nic przez te wszystkie lata się tu nie zmieniło. Kochała ten dom i za nic nie chciałaby się stąd wyprowadzać. Z takimi myślami otworzyła drzwi do swojego królestwa. Rzuciła torbę na łóżko a sama podeszła do biurka, które stało pod wiecznie zasłoniętym oknem. Coś obiło się jej o uszy na temat imprezy. Wahała się. Serio powinna tam iść? Niby to nic takiego, ale bała się efektu końcowego. Zwłaszcza tego całego Denkiego. W szkole da się z nim żyć. Nawet go lubi. Na pewno jego głupota ją bawi, ale przede wszystkim tryb "yey". Zdecydowanie to cudowna rzecz. 

Usiadła na krześle i spojrzała na plakat ulubionego zespołu. 

- Oni by się nigdy nie wahali. Ja też nie powinnam. Przecież to zwykła impreza, czym tu się stresować?- mruknęła sama do siebie w myślach udzielając już sobie odpowiedź. Zaraz przypomniała sobie, dlaczego tak bardzo nie lubi takich rzeczy. Wstydziła się a raczej miała kompleksy. Zakryła nawet lustro w rogu pokoju, żeby nie musieć na to patrzeć. Wmawiała sobie, że jest "deską", rzeczywistość była na dobrą sprawę nieco inna. Niestety widząc jak wyglądają jej przyjaciółki, sama zaczynała źle o sobie mówić.- Do bani, nie ma co iść no.- zła zakręciła się na krześle.- Przecież to będzie żałosne..

W pewnym momencie na ekranie komputera wyświetliła się wiadomość. Dziewczyna od razu zwróciła na nią uwagę. To od tego chłopaka, z którym zgodziła się pisać. Trzeba przyznać, że jednak jest dość solidny. Pisze po powrocie ze szkoły. Chyba nie było momentu, żeby się nie odezwał. Zawsze coś był w stanie sklecić. 

- Ciekawe co tym razem...- usadowiła się wygodnie.- Hej, jak dzisiejszy dzień?- nie musiała długo czekać na odpowiedź.  

- Nie tak źle. Znaczy... mogłoby być lepiej. A jak twój? 

- Bez zmian. Niedawno wróciłam ze szkoły i teraz się zastanawiam czy iść do znajomych. Takie spotkanie małe. Nic wielkiego.

Denki na tę wiadomość uśmiechnął się. Czyli ona na prawdę ma znajomych i nie tylko z nim rozmawia. Dobrze to wiedzieć. Źle by się czuł, gdyby ona była sama i jeszcze musiała słuchać jego problemów. 

- Też mam wyjście ze znajomymi. Trochę się martwiłem, że ktoś odkryje fakt, że się próbowałem zabić. Na szczęście przyjaciel powiedział, że mi pomoże. Ciemno to widzę, ale zawsze jest to coś. Może to mi dobrze zrobi. W ogóle pamiętasz jak ci opowiadałem o tej super dziewczynie, która mi się tak podoba? 

- Ciężko zapomnieć.- i się zaczyna...

- Dzisiaj też z nią rozmawiałem. Mam wrażenie, że ona mnie chyba lubi.

- To bardzo dobra oznaka. O ile umiesz czytać jej gesty i trochę ją znasz. Mówiłam ci, nie narzucaj się jej. Dobrze? To ją zniechęci a nie o to nam chodzi.- chociaż tyle może dla niego zrobić. Jasnowłosy uśmiechnął się od razu.

- Wiem, dzięki że mnie wspierasz. Ale może jakoś ja mogę ci pomóc?- Kyoka spojrzała na telefon. Zaraz go włączyła i spojrzała na zaproszenie na imprezę. Miała wyciszony głos, może dlatego nie słyszała wiadomości. No cóż....

- Czy ja wiem... Nie no, nie musisz mi pomagać. Jest wszystko dobrze. Ale lepiej się zbieraj skoro za niedługo wychodzisz. Zapomnij o wszystkich smutkach, dobrze? Po prostu ciesz się chwilą. Też będę się zbierać. Muszę zrobić pracę domową.

Nie czekając już na odpowiedź, wylogowała się i wstała. Chwilę chodziła bez celu po pokoju. Sama daje takie super trafione rady a sama się wcale do nich nie stosuje. Skoro tak myśli to chyba powinna. A może to tak wcale nie działa? W końcu usiadła na łóżku zrezygnowana. Gdyby poszła sama też by zapomniała o tym co ją trapi. 

W tym momencie drzwi do pokoju otworzyły się a do środka zajrzała kobieta o fioletowych włosach, okularach na nosie a także talerzyku z ciastkami. Nastolatka katem oka dostrzegła gościa. 

- Mamo, mówiłam ci już tyle razy, pukaj. Czy tak ciężko zapamiętać?- zaraz położyła się na pachnącej fiołkami kołdrze. Mika uśmiechnęła się lekko i podeszła do córki. 

- No wiem, ale mam dla ciebie coś dobrego. Wiem, że je lubisz.- usiadła na brzegu łóżka.- Co taka smutna jesteś?

- Nie jestem.- wymruczała dziewczyna chowając twarz w poduszkę.

- Kyoka... Ty myślisz, że przez 15 lat twojego życia twoja mama nie zdążyła cię  poznać? No już, powiedz mi co się stało. Ktoś ci dokucza? 

- To nie tak... Po prostu dzisiaj jest impreza, ale jakoś nie mam ochoty na nią iść. Daję innym świetne rady a sama się nie stosuję. To coś dziwnego?- po chwili podniosła wzrok i spojrzała na mamę. Ta wzruszyła tylko ramionami w odpowiedzi. 

- No wiesz... każdy człowiek dostosowuje się do sytuacji. Ty wysłuchałaś czyjegoś punktu widzenia i dobrałaś właściwą przez siebie odpowiedź. To przecież nic dziwnego. To, że sama się nie stosujesz to już jest jakby twoja decyzja. Nie żyjesz jak inny człowiek. Jesteś po prostu sobą Kyoka. Rozumiesz? Ja też mogę dawać rady, ale się sama do nich nie stosuję. Każdy wybiera to co dla niego jest dobre. Ale jeśli pytasz mnie o zdanie, to jak dla mnie powinnaś iść. Przecież jesteś młoda. Kiedy masz korzystać z życia jak nie teraz? Najlepszy czas. Kiedyś będziesz bohaterką a może i mamą....

- Co? Nie, wybij sobie to z głowy. Nie będę mieć  męża ani...

- Na razie na pewno nie, ale kiedyś... Skąd wiesz, że nie spotkasz na swojej drodze tego jedynego? Może to być osoba, której najmniej  się spodziewasz a okaże się, że to jej ci cały ten czas brakowało. Życie potrafi zaskoczyć. Zrozumiesz to w swoim czasie. A na razie zjedz i szykuj się. Akurat to i dla mnie byłoby dobre wyjście więc śmiało kochanie. To cię nic nie kosztuje a nie spędzisz kolejnej nocy sama, oglądając te bajeczki...

- To anime mamo i nie, oglądam je tylko okazjonalnie. Nie jestem jakąś fanką.

- Wiem. A teraz sama pomyśl co jest dla ciebie w tym momencie najlepsze. 

*****

For Love || MHA /Bnha || KamiJiroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz