Rozdział 12

207 18 15
                                    

Fioletowowłosa wróciła do domu jak tylko wysłuchała opowieści Denkiego na temat jego ciężkiego życia. Musiała przyznać, że chłopak miał je na prawdę do bani. Mimo tego zawsze starał się uśmiechać i być po prostu wesołym. Nigdy nie sądziła, że prawda jest zupełnie inna niż by mogło się wydawać. 

Mama już na nią czekała niezadowolona. Nie unikniona jest wymiana zdań na ostro. Chociaż zwykle kończyło się na tym, że Mika chwilę się denerwowała, ale zaraz jej przechodziło. Nie umiała być zła na córkę zbyt długo.

- Gdzie się podziewałaś?- spytała krzyżując ręce na piersi.- Dzwoniłam do ciebie, ale cisza. Powiesz mi gdzie byłaś całą noc? Ojciec tutaj już na policje chciał dzwonić.- tego można się było po nim spodziewać z całą pewnością. Nastolatka westchnęła. 

- Nic mi nie jest jak widzisz. Wszystko w porządku. Zostałam na noc u przyjaciela. Uczyliśmy się do późna i tak wyszło. Nie dzwoniłam, bo padłam szybko.- starała się brzmieć poważnie i zdecydowanie. Jej mama wyczuje jak kręci.- Do niczego nie doszło.

- Coś mi się nie chce wierzyć. Od kiedy masz przyjaciela.- fakt faktem nigdy nie użyła takiego słowa. To akurat było podejrzane. 

- Bo dopiero teraz się lepiej poznaliśmy mamo. Nie łap za słówka. Poza tym musiałam mu pomóc  z kilkoma rzeczami. Nie ma za dobrych ocen to chciałam go podciągnąć. Tak mnie uczyłaś, żeby pomagać. Po drugie ma problemy rodzinne i ma najpewniej depresję. Dość poważnie to wygląda jak na moje oko. - nie chciała tego teraz pokazać, ale bardzo się martwiła. Denki potrzebował pomocy, a skoro wiedział o tym tylko Kirishima nie miał szans na fachową pomoc. Od niej też jej nie dostanie, ale chociaż może być przy nim. Zbliżyli się nawet bardzo przez ostatnie dwa dni. Mogła to wykorzystać i złagodzić jego ból. Spojrzała na kobietę ponownie.- To nie jest zły chłopak. Jest cudowny, ale zagubiony.

Mika tylko pokiwała głową. Skoro tak to Kyoka widzi, to nie ma problemu. Ufała córce i to bardzo. Dobrze wiedziała, że nie zrobi nic głupiego. Jest rozsądna. 

- Niech będzie w takim razie. Jednak na przyszłość informuj mnie, jak nie masz zamiaru wracać na noc do domu, dobrze? Tylko o to cię proszę.- pogłaskała dziewczynę po włosach.- Będziesz się dzisiaj uczyć? 

- Chyba tak. Jutro sporo rzeczy będzie się działo w szkole. Muszę się przygotować. A właśnie, może Denki wpaść potem? Poznasz go i zrozumiesz dlaczego go lubię.- miała nadzieję, że nawet jak się wyda to co zrobili zeszłej nocy, mama ani tata nie będą mieć o to problemu. Chciała, żeby go poznali. Też będą mogli mu jakoś pomóc jeśli się otworzy przed nimi.

- Dzisiaj? Dobrze, nie widzę problemu Ojciec pewnie też nie. I tak miał jeszcze gdzieś iść i wróci późno. Nie ma więc żadnych przeszkód. 

- Dzięki mamo.- uśmiechnęła się jeszcze w podzięce i ruszyła na górę. Skoro tak to musi ogarnąć jeszcze swój pokój przed przyjściem chłopaka. Przede wszystkim musi jeszcze go powiadomić o tym wszystkim. Wyjęła więc telefon i napisała do niego. 


*******

Nastolatek jak tylko wyszła Kyoka, zabrał się za sprzątanie w domu. Mama pewnie niedługo wróci i nie chciał dawać jej kolejnego powodu do zmartwień. Zmobilizował się na tyle, aby wyciągnąć z szafy odkurzacz. Nawet nie pamiętał kiedy ostatnim razem go widział. Dzięki dziewczynie postanowił się wziąć za siebie. Był nawet w łazience i ogarnął się do takiego stanu w jakim zwykle widziały go osoby z klasy. Na prawdę był z siebie dumny. 

W trakcie jak wycierał kurze usłyszał sygnał sms'a. Pierwsza jego myśl była skierowana w stronę Kirishimy. Pewnie napisał co u niego, albo coś takiego. Poszedł jednak po telefon. Miał na prawdę dobry humor. Można powiedzieć jak nigdy dobry. Włączył wyświetlacz i ku jego zaskoczeniu wcale to nie był Kiri. Tym razem napisała do niego Kyoka. Zapraszała go na wspólną kolację. Czyli jednak ma u niej szasnę? Na jego twarzy pojawił się od razu lekki uśmiech, który z każdą chwilą powiększał się. Czyżby jego los postanowił się poprawić tak diametralnie? Wszystko na to wskazywało. Odpisał niemal od razu, że chętnie ale czy może przyprowadzić mamę. Nie chciał jej zostawiać samej. Kyoka najwyraźniej nie miała nic przeciwko temu. Odpisała zwyczajne " jasne".

- Kochana jest.- mruknął sam do siebie jasnowłosy uśmiechając się. 

W tym właśnie momencie do rozległ się dźwięk kluczy a zaraz drzwi od mieszkania otworzyły się. Do środa weszła mama Denkiego. Wyglądała na bardziej zmęczoną niż zwykle. Odłożyła siatki w kuchni na stole i położyła się bez sił na kanapie zakrywając twarz ręką. Chłopak od razu poszedł ją powitać. Widząc w jakim jest stanie, zmartwił się. 

- Wszystko dobrze mamo?- spytał siadając obok.- Źle jakoś wyglądasz. 

- Jestem tylko zmęczona.- przyznała.- Jak sobie poradziłeś sam?

- Nie było źle. Koleżanka do mnie wpadła i nocowała. Ale nie martw się, zadbałem o dom. Posprzątałem go.- miał nadzieję, że jego mama chociaż trochę się ucieszy. Nie miała na to nawet siły.

- Tak, tak. Jest coś do jedzenia? Jak nie to weź podgrzej to co przyniosłam.- gotowce. Oczywiście, że gotowce. Nie miała siły ani czasu na to by coś ugotować. Nie ma się też czemu dziwić z jednej strony. Chłopak westchnął. 

- Nie mogłaś kupić składników? Mógłbym nam coś lepszego zrobić.- zaproponował po chwili.- Co nieco umiem. Mama Kirishimy czasami mnie uczyła jak u niego byłem. Kobieta machnęła tylko ręką. 

- Dobra, następnym razem dam ci pieniądze i kupisz co tam chcesz. Teraz podgrzej to co przyniosłam, dobrze?- ułożyła się zaraz wygodnie i próbowała usnąć. Denki lekko się tylko uśmiechnął. Przykrył ją kocem, żeby nie zmarzła i poszedł przygotować obiad. Zaraz jednak wrócił do pokoju. 

- Mamo? 

- Czego? Mówiłam, że chcę spać. 

- Tak wiem, ale moja przyjaciółka zaprosiła nas na kolację. Pójdziemy?

- Na kolacje?- kobieta nie kryła zaskoczenia. Jeszcze nigdy nikt ją nie zaprosił na wspólny posiłek oprócz synka. Patrzyła na nastolatka zastanawiając się czy dzieje się to na prawdę.- Nie bardzo mam się w co ubrać.- przyznała.

- Nie martw się, ona wie o naszej sytuacji. Jej rodzice pewnie też. Pójdźmy tam, dobrze? Chcę, żebyś ich poznała. To dobrzy i fajni ludzie. Nie masz przyjaciół to dobrze ci to też zrobi. 

Blondynka chwilę zastanawiała się co powinna zrobić. Niby kusi ją ta propozycja, jednak czuła się dość skrępowana. Chociaż raz by mogła posłuchać syna i tak też zrobiła. Usiadła na chwilę i pokiwała delikatnie głową.

- Dobrze.- przyznała.- Możemy tam się wybrać skoro ci tak zależy. Mam nawet dobry humor, ale teraz proszę, daj mi odpocząć, dobrze? Mało spałam. Obudź mnie na godzinę przed wyjściem.

Radość chłopaka znów podniosła się o kilka procentów. Ten dzień jest jakiś wyjątkowy dla niego. Nie dość, że zbliżył się z dziewczyną, w której od dawna był zakochany, to jeszcze mama jest w lepszym nastroju i zgodziła się na jego propozycję. To nie zdarzało się tak często jakby się mogło zdawać. Nawet więcej, potrafiła wcale go nie słuchać. Chyba, że chodziło o szkołę, to inna parafia. 

- Dzięki mamo.- rzucił ze szczerym uśmiechem i udał się zrobić obiad do kuchni. Wieczór zapowiadał się na prawdę dobrze. Odpisał jeszcze Kyoce, że mama się zgodziła i wpadną na kolację. 


*****



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 22, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

For Love || MHA /Bnha || KamiJiroOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz