Nocne mary czy proroczy sen?

1.2K 43 209
                                    

***

Wawel, styczeń 1393

Minęło kilka niedziel od rodzinnych świąt na Wawelu. Z czasem zaczęli opuszczać zamek krewniacy króla Władysława. Musieli zająć się na nowo polityką. W końcu jak to mówią, licho nie śpi a wszystkich wrogów, trzeba wykryć. Opolczyk najbardziej go niepokoił. Chęć władzy całkowicie po mieszała mu w głowie. Polscy panowie wraz z królem planują odzyskanie zamku w Ostrzeszowie i przeciągnięcie bratanków księcia na ich stronę. Trwała w związku z tym narada, w której uczestniczyli najważniejsi panowie.

- Panie gdzie chcesz z książętami zawrzeć ten sojusz?

- Myślę o Nowym Korczynie, to będzie dobre miejsce. Wyruszy tam Sędziwój i Jan z Tęczyna. Bratankowie Opolczyka macie dopilnować, aby pozostali neutralni w nasz sporze.

- Zrobimy co w naszej mocy Panie - wojewoda kaliski skłonił głowę w geście szacunku - Kiedy mamy wyruszać?

- Jak najszybciej, razem z wami wyjedziemy, a następnie się rozdzielimy - zdradził Jagiełło możnym - Wraz z naszym wojskiem musimy zdobyć zamek w Ostrzeszowie. Jak najszybciej musimy zakończyć konflikt z Opolczykiem.

- Czyżbym dobrze usłyszała? Znowu królu nas zostawiasz? - odezwał się delikatny damski głos za otaczającymi króla doradców.

Mężczyźni, usłyszawszy głos swojej pani, rozstąpili się na boki, schylając głowy w geście szacunku. Za królową podążała jej wierne dwórki Śmichna i Mścichna. Stanęły po prawej stronie królowej przy tronie. Królowa Jadwiga wbiła w swojego małżonka wzrok. Ubrana była w niebiesko-czerwoną suknię z długimi rękawami. Na niebieskim materiale była wyszywana złotymi nićmi układające się w złote lilie andegaweńskie. Natomiast po prawej stronie była ozdobiona czerwonymi pasami i na rękawie, gdzie pojawiał się między czerwonym materiałem błękitna i srebrna nić. Natomiast na biodrach miała złoty pas, gdzie na klamrze był wyrzeźbiony orzeł z rozpostartymi skrzydłami.

- Czy dowiem się, co tu się dzieje?

- Planujemy jak pokonać Opolczyka, czyżbyś miała coś przeciwko moja królowo? Trzeba jego zapędy jak najszybciej ukrócić.

- A co będzie, jak sprzymierzy się z zakonem albo z Luksemburczykiem?

- Opolczyk wszędzie szuka sojuszników, jednak nie każdy nabiera się na jego sztuczki - wypowiedział swoje myśli Tęczyński.

- Co masz na myśli kasztelanie?

- Próbował przeciągnąć swoich bratanków na swoją stronę, jednak korzyści z tego by mieli dopiero po jego śmierci. A nie wiadomo jak ten długo ten lis będzie żył i nam życie utrudniał - potoczył wzrokiem po zebranych.

- Królu, jeśli można jak najszybciej się oddalę, aby przyszykować do wyjazdu - skłonił głowę przed swoimi władcami.

- Możesz iść panie kasztelanie - mężczyzna skłonił głowę i wyszedł z sali ze swoim towarzyszem podróży.

- Dymitrze chciałabym się dowiedzieć czy misy z groszami są przygotowane dla najbiedniejszych. Chciałabym je dzisiaj rozdać - zapytała królowa z lekkim uśmiechem podskarbiego, który potwierdził lekkim skinięciem głowy - Krystynie przygotowane są koce i chleby?

- Tak najjaśniejsza Pani - odezwał się ochmistrz - Z samego rana chleby się pieczą zgodnie z twoją wolą królowo. Myślę, że przed kolejną mszą kucharze zdążą skończyć - skłonił lekko głowę w wyrazie szacunku.

- Władysławie? Chcecie odzyskać znowu spróbować odzyskać zamek w Ostrzeszowie?

- Tym razem to będzie nasze ostatnie i zwycięskie podejście moja miła - posłał jej lekki uśmiech - Gdy tylko pokonamy Opolczyka, wracamy na Wawel.

Święta Andegawenka i Litewski Król - dwóch (nie) zapomnianych władców Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz