Natan
Podjeżdżamy z JT po dom. Oboje jak najszybciej wysiadamy i kierujmy się do salonu. Tam JT rozkłada już wszystko co potrzebne. Na podłodze rozkłada prześcieradło rozbieram górną część garderoby i kładę się na materiale. Teraz tylko cholerny zastrzyk i po sprawie. Nie pytając się o pozwolenie JT wbił igłę w żyłę i już czuję jak płyn rozprzestrzenia się po organizmie wszystko zaczyna mnie piec wypala od środka. To nie ból to płomień.
WERONIKA
Nie wiem po jak długim czasie udaje mi się wydostać z firmy. Ten cholerny debil obstawił wszędzie ochroniarzy, obserwowali mnie na każdym kroku było to nie do wytrzymania. Jednak udało mi się wymknąć. Dotarłam właśni taxi pod dom. Niech tylko zobaczę go żywego to od razu go ukatrupię tak szybko jak się da. Z impetem wchodzę do domu. Biegnę do salonu tam widzę tylko Natana siedzącego na kanapie z twarzą zakrytą dłońmi. Podchodzę i siadam obok niego. Widzę u niego zły. Nie po raz pierwszy....
Lek nie podziałał nie wie co teraz ma ze sobą zrobić. A ja nie wiem jak mu pomóc. Teraz powinnam skupić się bardziej na sobie i dziecku. Teraz przeszły mnie myśli co jeśli dziecko ma gen bestii. Szybko skarciłam tą myśli. Przeniosłam myśli gdzie indziej na inną osobę. Natan. Po tym jak powiedział mi co się stało łzy poleciały mu na dobre.Przytuliłam go, aż w końcu zasnął i obserwuje go jak śpi na moich piersiach. Musi to być straszne dla niego. To była ostatnia nadzieja. Ale ja się nie poddam nie zależmy mi żeby był człowiekiem. Chce go takiego jaki jest. Kocham go takiego.
Tak po raz pierwszy się do tego przyznaje nigdy mi się to nie zdarzyło po tym wszystkim. Zawsze miałam jakieś wytłumaczenie dlaczego do niego wracam. Ale teraz wiem, że to były kłamstwa. Ja zawsze chciałam mieć bliską osobę obok siebie. Nigdy nikogo takiego nie miałam. A kiedy znalazłam to gdybym komuś to powiedziała oddał by mnie to psychiatryka. Zaczęło się tak typowo cała ta nasza przygoda a rozwiniecie po prostu nie do opisania. Co druga osoba może mieć do ukrycia, zatajenia.
NATAN
Kolejny raz mi się nie dało. Nie wiem co ze sobą zrobić. Trzeba nauczyć się żyć dalej. Uciszyć bestie wyłączyć ją. Oby to było proste. Nie chce nikogo skrzywdzić. Sam już odesłałem do domu. Nie ma sensu dłużej jej tu trzymać. Kazałem JT pozbyć się wszystkich prób uratowania mnie czyli jakiekolwiek próbki krwi badania sprzęt itd. Zaczynam od nowa z nową rodziną. I tą rodziną nie będą bestie.
Hej jeszcze kilka rozdziałów i koniec części II
CZYTASZ
Bestia z przymusu (zakończone część II )
Romance2 część Bestia z miłości tym razem rozdziały będą co 2 dni ale będą dłuższe