Kilka miesięcy później
WERONIKA
Dużo się zmieniło, Natan przestał szukać leku na bestię zajął się nami. Jego rodziną, tak mówi na nas. Obecnie jestem w szóstym miesiącu ciąży wszystko idzie w dobrym kierunku. No i jeszcze oświadczył mi się. Tak też w to nie mogłam uwierzyć, zaczął mówić o rzeczach o których nigdy by nie umiał się wypowiedzieć. Właśnie patrzę jak wnosi pudła do nowego domu. Tak też się i to zmieniło. Kupił wielki dom chociaż w sumie nie wiem po co mu taki. Kto tu będzie sprzątać. Jest urządzony w moim stylu. Zdał się na mnie. Chociaż bał się o swoją kartę czy nie za bardzo ucierpi. Jednak zaskoczyłam go i myślał, że zostanie mniej. Rose zbliżają się już 2 latka. Nie zajmuję się nią jak kiedyś nie mam na to siły. Więc nie raz Natan bierze ją ze sobą bez mojej wiedzy. Ale wiem, że z nim jest bezpieczna. A co do bestii, temat skończony. Nie był poruszany ani razu. Uciszył bestię i żyje normalnie. Na początku było strasznie trudno, jednak widzę, że zapomniał o niej. A przynajmniej mam takie wrażenie.
NATAN
Jest o niebo lepiej. Coraz mniej myślę o bestiach bardziej skupiam się na rodzinie mojej rodzinie która stwarzam z Weroniką. A nie długo się ona powiększy. Na szczęście maluszek nie ma genu bestii więc jestem o wiele spokojniejszy. Teraz tylko iść na przód. Wnoszę już nie mam pojęcia który karton do domu. Jeszcze parę dni i wszystko w nowym miejscu będzie jak należy. Teraz jest dobrze i nie chce tego zmieniać. Za dużo tajemnic, sekretów i tego wszystkiego. Po co to komu, idę na przód z genem bestii czy bez. Wyciszyłem to całkowicie. I jest lepiej o niebo lepiej. Teraz czuję jak żyję normalny człowiek, a nie mutant. Niesamowite uczucie. Nie do opisania to jest. Wiem, że już nikogo nie skrzyw...
- Rose wracaj mi tu ! - usłyszałem.
- MAMA! - krzyknęła Rose. Tak moje małe słoneczko już coś zaczyna mówić.
- Nie mama tylko wracaj bo nie będzie bajek! Nie będę się powtarzać - zszedłem na dół biorąc Rose na ręce i idąc z nią na podwórko.
- Natan i ty też !
- Oj kochanie daj się dziecku wyszaleć.
- Idę spać - powiedziała obrażona, jednak wiem, że jak już wstanie magicznie jej obraza na mnie zniknie. Jak zawsze. To jest życie wam powiem. Bez zmartwień. A co do firmy przepiałem połowę na Weronikę w razie czego. Bestia nie zniknęła tylko jest uśpiona.
A morał nie wiem jaki, bo dopiero zaczynam żyć!
Nie wiem czy dobre zakończenie bardziej ogólnikowe ale to już koniec serii BESTII. Dziękuję wszystkim którzy byli ze mną od początku.
CZYTASZ
Bestia z przymusu (zakończone część II )
Romance2 część Bestia z miłości tym razem rozdziały będą co 2 dni ale będą dłuższe