1.15

1.3K 34 2
                                    

Rachel. P. O. V.

Weszliśmy do bióra zasiadając na skórzanych fotelach. Ja z Siergiejem na przeciwko siebie, a Ricardo za biórkiem. Siergiej przed tym nalał do dwóch szklanek whiskey, zatrzymując się przy trzeciej, spojżał na mnie wyzywająco, a ja jedynie skinęłam do niego głową. Gdzy rozsiedliśmy się wygodnie w fotelach z szklanką stuletniego trunku Ricardo zaczą.

-Rachel, przyzna że nie wiem w jakim celu Siergiej chciał, abyś również uczestniczyła w tym spotkaniu. Z tego co zdążyłem zauważyć nie jesteś byle jaką kobietą, a przede wszystkim wiesz, czym zajmuje się więkrzość mężczyzn w twoim kręgu, bo powiedzmy sobie szczeże, że nie ważne w jakim stopniu, ale wiele z nich, albo robi przekręty, albo prowadzi nielegalną działalność.
Sądzę, że zanim przejdziemy do kąkretów, powinienem ci wyjaśnić parę rzeczy.
Więc, ja zajmuję się głównie prowadzeniem międzynarodowego transportu. Nie prowadzę tak rozwiniętej i mafijnej działalności. Jedyne co robię, to transportuję narkotyki dla Siergieja i raz na jakiś czas przyjmuję zakłady na wyścigach.
Moja rodzina wie czym się zajmuję, ale nie wnika w to i nie interesuje się tym. Jedynie Dylan jest w to wtajemniczony i się tym interesuje.
Alexa za to nigdy to nie interesowało.
Jego prestiż i majątek zawdzięcza jedynie sobie. Pracował na to kim jest i tak o to ma największą firmę budowlaną w kraju. A Luck? On raczej interesuje się moją legalną firmą. Ale koniec o tym. Głównym celem spotkania jest omówienie jutrzejszego wyścigu. Potrzebujemy wybrać zawodnika na wyścigi.

-i właśnie dlatego zaprosiłem Rachel. Chciałbym, aby to ona wystąpiła w wyścigach. - popatrzyłam na niego że zdziwieniem, ponieważ była to z pewnością ostatnia rzecz której bym się spodziewała.

-Rachel? Musisz być naprawdę świetna, skoro Siergiej cię poleca

-w końcu nie każdy potrafi być królową carnej perły.

-jak to możliwe? Przecież ten tor był nasz. To my zawsze byliśmy pierwsi.
Jak to możliwe?

--wszystko jest możliwe Rico

-czym mnie jeszcze zaskoczysz Rachel!? Hmmm?

-kryję w sobie jeszcze wiele niespodzianek...

-skoro jesteś królową toru czarna perła, jestem za tym, abyś nas reprezentowała. Cały wyścig składa się z 4 rund...

Alex P. O. V.

  Gdy zobaczyłem Siergieja wchodzącego do salonu krew zaczęła się we mnie gotować. Siergiej to mój największy wróg od dzieciństwa. Rewalizowaliśmy ze sobą o wszystko. O rodziców, dziewczyny, biznes. O wszystko co się dało. Jest on przyjacielem rodziny od zawsze. Jego rodzice byli bardzo blisko z moimi. Dokładniej jego matka jest siostrą mojego ojca. Siergiej wychował się jednak w Rosji, ponieważ Ivan, jego ojciec z tamąd pochodził.

  Byłemw stanie znieść jego obecność,ale to co wydarzyło się w salonie, to druba przesada. Jedyną osobą, która może dotykać Rachel i całować w czoło jestem tylko ja. Pocałunek w czoło traktuję jak coś bardzo intymnego, ale również znak bezpieczeństwa, czułości i troski,awięc jakim prawem on to zrobił i z kąd się znają?! Rachel wyglądała na zadowolonom jego widokiem. Co wspólnego miał jednak Siergiej z moją kobietą i o co chodziło z tym stołem? Nic nie rozumiem. Z tego co zauważyłem to Dylan wyglądał jakby wiedział o co chodzi. Muszę z Nim porozmawiać.

  Pozostaje jeszcze tylko jedna kwestia. Po co Siergiej chciał aby Rachel była obecną na ich spotkaniu biznesowym? Wiem mniej więcej czym zajmuje się ojciec z Siergiejem i wiem również że nie jest to czysty interes.

  Zmierzam w kierunku sypialni Dylana, aby porozmawiać z nim o Rachel. Staję przed dużymi dębowymi drzwiami ze złotą klamką i cicho pukam w twardą powłokę.
Gdy słyszę ciche proszę wchodzę do środka. Dylan leży na łóżku że skrzyżowanymi nogami i telefonem w ręku. On zawsze był bardzo skryty i zamknięty w sobie. Gdy miał problem siedział cicho i dusił go w sobie. Dylan  jest ode mnie pięć lat młotrzy, czyli ma dwadzieścia sześć lat. Nie będę ukrywać, że on od zawsze lubił kobiety. Zdążą się, że co tydzień ma inną. Z tego co wiem to nigdy nie miał dziewczyny na stałe.

-co cię sprowadza w moje skromne progi Alex? Hmm?

-gdy przyszedł Siergiej wspominał coś o jakimś trzynastym stoliku i że Rachel pokonała w czymś jakiś facetów. Co ona tam robiła i o co chodzi?

-przepraszam bracie, ale nie mogę Ci pomuc. O takich rzeczach powinieneś rozmawiać z Rachel, chodź nie powiem, jestem pełen podziwu.

-nie ruó sobie jaj i powiedz mi o co chodzi.

  Naszą rozmowę przerywa gosposia wchodząca do sypialni.

-pan Ricardo prosi aby Dylan przyszedł do jego gabinetu.

  Ten jedynie skiną głową i wyszedł z pokoju zostawiając mnie z bijącymi się myślami...

Dylan P. O. V.

  Weszłem do gabinetu w który czekali na mnie ojciec, Siergiej i Rachel. Co do niej to wygląda zjawiskowo. Już gdy weszła do salonu zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, ale gdy dowiedziałem się, że wygrała w pokera z trzynastym stolikiem Szczęka opadła mi do podłogi. Nie znam jej dobrze a już wiem, że jest zajebista i w moim typie. Niestety jest dziewczyną mojego brata, co wszystko skreśla. Niestety....

-dobrz że jesteś synu. Chcieliśmy dziś z Siergiejem omówić temat wyścigu i postanowiliśmy, że będzie nas reprezentować Rachel.

-co? Jak to?

  - nie wiem czy wiesz bracie, ale Rachel jest królowom czarnej perły. Quin to Rachel.

  Czy ta kobieta musi być we wszystkim tak idealna?

-w takim razie postanowione...

C. D. N


Jestem Twoja Tom I i IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz