1.2.

2.7K 69 0
                                    

  Czekam w sali konferencyjnej i sprawdzam czy na pewno wszystko jest w porządku. Zostały jeszcze dwie minuty. Klient nie powinien mieć żadnych zastrzeżeń. Wstaję od stołu i staję przy oknie. Widok z czterdziestego trzeciego piętra jest niesamowity.

  Moje rozmyślenia przerywa niski, kojący głos.

-dzień dobry

Odwracam się, a to co widzę przekracza moje najśmielsze oczekiwania. Stoi tam najprzystojniejszy mężczyzna, jakiego kiedykolwiek widziałam.

  Ciemno brązowe włosy o idealnej długości. Ciemne jak noc oczy i pełne jasnoróżowe usta. Mocno zarysowana szczenka. Idealny. Ubrany w idealnie dopasowany czarny garnitur.
Mogę dostrzec przez niego zarys  mięśni.

P. O. V. Alex

Wchodzę do sali konferencyjnej, a to co widzę przerasta moje najśmielsze oczekiwania. Przy oknie stoi szczupła brunetka  średniego wzrostu. Wygląda świetnie w tej białej sukience. Idealnie podkreśla jej dużu tyłek. Przez odkryte precy widzę, że nie ma stanika. Nie widziałem jej od przodu, a już wiem, że jest najpiękniejszą i najseksowniejszą kobietą jaką widziałem. Raczej nie bawię się w zwiąski, chodź mam trzydzieści dwa lata. Szczerze mówiąc to poważnie zastanawiam się nad założeniem rodziny. Myślę, że to wystarczający wiek na ustatkowanie się. Czasami mam dość wracania do pustego domu. Potrzebuję kogoś kto mnie pokocha.

-dzień dobry

  Przywitałem się, a brunetka od wruciłam się. Miałem rację. Jest przepiękna. Mały nos, duże różowe usta i duże brązowe oczy. Nie jest taka jak inne. Nie nakłada tony tapety. Ma delikatny makijaż, chodź uważam że i tak równie dobrze mogłaby chodzić bez. Nie lubię jak kobiety są sztuczne i mają na sobie to ustrojstwo w postaci makijażu.

-dzień dobry

  Odpowiedziała aksamitnym głosem, który mógłbym słyszeć codziennie.
Podeszła do mnie i podałam mi dłoń. Gdy złączyliśmy dłonie, przeszedł mnie dreszcz. Pierwszy raz tak reagóje na dotyk.

-nazywam się, Rachel Colins

-Alex  Johnson

-proszę usiąść

  Rachel wskazuje ręką na miejsce przy stole. Grzcznie siadam i zaczynam jej się przyglądać. Wygląda na onieśmieloną moim towarzystwem. Przezwyczaiłem się do takiej reakcji kobiet na moje towarzystwo, ale w jej wykonaniu jest to całkiem urocze.

- przejdźmy do projektu. Wszystkie poprawki zostały wprowadzone, a Pana wymogi w pełni zawarte w projekcie. Wszystko jest gotowe. Wystarcz, że podpisze Pan papiery, a nasza współpraca dobiegnie końca.

Ojj nie. Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz kochanie.

-rozumiem, chodź mogę się zgodzić na to pod jednym warunkiem. Albo to pani zrealizuje projekt, albo nie podpiszę papierów, projekt nie zostanie przezemnie zatwierdzony

Postawiłem jej proste warunki. Widzę, że jest oburzona moim zachowaniem, ale muszę jakoś zatrzymać ją blisko siebie. Intryguje mnie. Jest piękna i inteligentna. Czuję, powinienem ją przy sobie zatrzymać a to najleprzy sposób. Przez cały czas nie mogę oderwać wzroku od jej ust. Tak bardzo chciałbym ją pocałować. Wiem, że nie mogę tego zrobić. Nie chcę jej odstraszyć...

Jestem Twoja Tom I i IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz