2.3

1.4K 35 5
                                    

Alex P. O. V.

Czekam na korytarzu od dwóch godzin i nic nie wiem. Nikt nie chce udzielić mi żadnych informacji. Czuję się tak cholernie winny jak nigdy.
jeśli dziecku coś się stanie prze zemnie to kurwa tego nie przeżyje. Zawsze tak bardzo chciałem mieć dziecko, rodzinę, kochającą żonę. Wiem, że gdybym ożenił się z Delphin nie miał bym tego. Tylko Rachel może dać mi miłość. Jeśli Rachel powie mi to prosto w twarz, że  jest to moje dziecko, już jej nigdzie nie puszczę. Najpierw postaram się, aby mi wybaczyła, a później, żeby razem ze mną wiodła szczęśliwe życie.

  Z sali wychodzi mój ojciec z wymalowanym zmęczeniem na twarzy.

-co z nią?

-jest stan był ciążki i lekarze ledwo co zdołali uratować sytuację i nie doprowadzili do przedwczesnego porodu. Teraz Rachel nie może się denerwować i do końca ciąży nie przemęczać się, a najlepiej cały czas leżeć w łóżku.

Zjesdnej strony mi ulżyło, a z drugiej czuje się źle z tym, że prze zemnie Rachel jest w gorszym stanie niż była.

-mogę do niej wejść?

-myślę, że tak

  Gdy weszłem do sali, ujżałem mojego skarba, z czerwonymi od płaczu oczami. Leżała tępo patrząc się w ścianę, co chwilę pociągając nosem.

-Rachel... - odwrucjła głowę w moją stronę, a wyraz jej twarzy był niezmienny

-jak się czujesz?

-lepiej-odparła słabo

-przepraszam, tak strasznie przepraszam... Nie chciałem-ta jedynie pokiwała głową.

-czy to moje dziecko? - powiedziałem i usiadłem koło niej na szpitalnym łóżku. Złapałem za jej drobną dłoń, która po chwili utonęła w mojej. Brakowało mi jej dotyku

-tak-czy można by" szczęśliwszym jak ja teraz?

  Kurwa, tak bardzo na to czekałem. Będę miał dziecko z miłością mojego życia.

  Chciałbym, aby to była dziewczynka. Taka mała kopia Rachel.
Apropo, to nie wiem, czy ona w ciąż coś do mnie czuje. Na pewno jej teraz nie puszczę. Będę o nią dbał jak tylko potrafię, aby nasze dziecko urodziło się w tedy kiedy powinno.

-wiesz już, czy to będzie człopiec czy dziewczynka?

-będę miała córkę.

-BĘDZIEMY mieli córkę

-straciłeś je w tedy, gdy mnie zdradziłeś, a potem oświadczyłeś się Delphin.

-nie będę Ci wmawiać, że to nie wygląda tak jak to sobie wyobrażasz, bo wiem, że to nic nie da. Możesz być pewna, że w dniu, w którym dowiedziałem się gdzie jesteś i że jesteś w ciąży moje zaręczyny stały się  dla mnie nie ważne. A co do dziecka, to niegdy nie odpuszczę. Ciebie zresztą również.

-Nie potrafię ci wybaczyć tego co zrobiłeś. Pozwolę Ci spotykać się z dzieckiem,ale na pewno nie będziemy razem. To co było już nie wruci Alex. Zrozum.

-Nie odpuszczę! Twoje  miejsce jest przy mnie wraz z naszym dzieckiem!

-daj mi spokój. Wracaj do nażeczonej, a mi daj spokój!

-Nigdy!

Naszą dość ostą wymianę zdań przerwało głośne uderzenie drzwi o ścianę. Niegdy bym się nie spodziewał, że go tu zobaczę? Co on tutaj robi do cholery?!

  Mój brat szybko podbiega do mojej kobiety i chwyta jej policzki w obie dłonie.

-Nic ci nie jest? Boże, tak się martwiłem! Co z Gigi?

Z Gigi?

-nie jest najlepiej. Ale będzie dobrze.

Dylan schylił się, aby pogłaskać i pocałować brzuszek Rachel. Niech w tej chwili weźmie te łapy, bo nie ręczę za siebie!

-co ty tu robisz?!

-Alex?

-jeszcze raz pytam! Co. Ty. Tu. Robisz?!
Wiedziałeś?! Od kiedy?!

-od początku. - wzdychną głęboko-Pamiętasz, kiedy wyjeżdżałam na różne wyjazdy, niby w interesach do Rosji, aby zdobyć nowych dostawców? Tak na prawdę w tedy przyjeżdżałem do Rachel.

-jak mogłeś mi nic nie powiedzieć?!

-Rachel tego nie chciała, a ja uszanowałem w pełni jej decyzję.

-to niczego nie tłumaczy! Dobrze wiesz co się że mną działo po odejściu Rachel, a nic mi nie powiedziałeś!dobrze też wiedziałeś, że zawsze chciałem mieć dziecko!

-Alex, nie krzycz proszę. To nie jego wina...

-nie usprawiedliwiaj go!

-dobrze wiesz, że nie mogę się denerwować, awięc z łaski swojej odpuść! - ona ma rację. Tylko wszystko komplikuje. Ale jak Dylan mógł mi nic nie powiedzieć! Jest moim bratem! Wiem jednak, że muszę z nim poważnie porozmawiać, bo czuję, że za tym kryje się coś jeszcze...

***

  Wiem, że rozdział był krótki i prze wszystkim wrzucony z bardzo długą przerwą, ale nie mam teraz czasu aby pisać i brakuje mi weny. Postaram się jednak pisać rozdziały wcześnie niż ostatnio😘


Jestem Twoja Tom I i IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz