10

91 6 297
                                    

Julia. Pov

Siedziałam w Laixie, myślałam co jeszcze dać do książki.
Po południu mam pierwszą lekcję gry na fortepianie z Aną. Nie mogę się doczekać. A co do książki, to mam plan żeby umieścić w niej podobnych bohaterów do mnie i Marcosa. Mogę przed sobą przyznać, że jestem w nim zakochana. Gorzej już przed powiedzeniem tego innym ludziom.
Czemu wszystko jest tak trudne?

Nawet Marcos uważa mnie tylko jako przyjaciółkę. Chciałabym żeby to się zmieniło. Boję się, że jeżeli odczyta przekaz książki, to zacznie mnie uważać jako fankę, która nie umie się opanować. Może nawet mnie wyśmiać...dziewczyno przestań tworzyć scenariusze. Wcale tak nie będzie.

- Hej - rozmyślanie przerwał mi Jandino, który wszedł do pokoju

- Hej - uśmiechnęłam się

- Muszę Ci powiedzieć, że ślicznie śpiewasz - wypalił

- Dzięki, pochwała od Ciebie bardzo mnie podbudowuje - odparłam

- Wiesz, zauważyłem też że masz potencjał. Chodzi o wygląd i głos, jak również pomysły do książek.

- Czytasz moje książki? - zapytałam podekscytowana

- Tak, trzeba się wspierać - odpowiedział

- Wiesz, masz więcej obserwujących ode mnie...- zaczęłam

- No właśnie, dlatego czuję się zobowiązany żeby Ci pomagać - dodał

Uśmiechnęłam się. Nie mogłam w to uwierzyć. Jandino...ten Jandino mówi mi tak miłe rzeczy. Niesamowite...
Niestety przyszedł wielki pan Guillermo, który nie wiem co tu jeszcze robi. Poprosił Jandino, żeby przyszedł do Marcosa. Nie byłabym sobą gdybym nie popatrzyła na niego z wyższością.

Tina. Pov

Stałam na tarasie w Fundomie. Jestem rozdarta. Z jednej strony Alex zachowuje się jak dziecko. Nie ważne, że filmik wypuściła Cobra, ale na tym filmie była Bia, która mówiła coś o nim. To znaczy że trzeba ją teraz hejtować.
Z drugiej strony Bia też nie jest święta. Zwala winę na mnie, w jakim celu? Nie wiem. Zaczynam brzmieć jakbym miała za złe, że Bia jest smutna i tak dalej, ale nie można odreagowywać na osobach trzecich, które nie mają nic z daną sprawą wspólnego. To jest niedorzeczne.

Ruszyłam w inne miejsce. Już od progu na balkon zobaczyłam Bię i jakieś nie znane mi dwie dziewczyny. Podeszłam bliżej żeby usłyszeć o czym rozmawiają.

- To co zrobiłaś Alexowi nigdy nie będzie zapomniane - powiedziała jedna dziewczyna

- Wszyscy fani Alexa już cię nienawidzą - dodała druga

- Tak samo jak was wszyscy fani Bii - wypaliłam i trzy pary oczu popatrzyły się na mnie - do was nie dociera, że jej wypowiedź została wyrwana z kontekstu. Poza tym po co ona miałaby to robić? Chyba tylko żeby mieć tysiące okropnych komentarzy na swoim profilu. Nie rozumiecie że to wszystko ta Cobra zrobiła. Czyli wnioskując nie wiem czemu tutaj jesteście. Idźcie gdzieś indziej. Do widzenia

Zaczęłam wypychać je za próg. Kiedy to mi się udało, wróciłam do Bii. Uśmiechnęła się lekko do mnie.

- Dzięki - powiedziała

- Nie ma za co - odparłam

- Chciałam cię przeprosić, za to że tak na Ciebie nawrzeszczałam... - mówiła - rozumiesz chyba że to było pod wpływem emocji...

- Każdy jest tą całą sytuacją zdenerwowany - odpowiedziałam

- Taak - odpowiedziała dziewczyna

Warto walczyć o tę miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz