1

173 10 205
                                    

- Na pewno nie musimy jechać z tobą? - zapytała moja mama

- Nie mamo, poradzę sobie, jestem prawie pełnoletnia - odpowiedziałam

- Prawie robi dużą różnicę, żeby po dwóch latach wracać do Argentyny... to przecież szalony pomysł... i jeszcze chcesz tam studiować - powiedział mój tata

- Jeszcze skończyć liceum - dodałam

- Pamiętaj nauka na pierwszym miejscu, potem wszystko inne - dopowiedziała mama

- Wiem mamuś - odparłam zapinając walizkę

Przez te dwa lata trochę się zmieniłam. Miałam długie, brązowe włosy. Zakładałam na siebie kolorowe ubrania i malowałam się. Oczywiście do szkoły nie nakładałam mocnego makijażu, a jak miałam wolne dni w ogóle się nie malowałam. Jedyne co zostało to niebieskie oczy.

Gitara była zawsze ze mną

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Gitara była zawsze ze mną. Tylko teraz pomalowana trwałą farbą. Na niej widnieją kwiaty te same, które rysował Alex.

Miałam do tego sentyment. Należę do tych osób, które bardzo rozpamiętują sprawy. Te smutne i upokarzające, tak samo jak i te wspaniałe i szczęśliwe.

Uporałam się z zamkiem drugiej walizki i wzięłam do ręki zaproszenie do Fundomu.
Rok temu zaczęłam nagrywać filmy z moimi coverami. Działałam pod pseudonimem Jim. Nie pokazywałam także swojej twarzy. Dostawałam przemiłe komentarze, nawet raz od Alexa. On też zaczął nagrywać, jego filmy  mają bardzo dużo odsłon.

Zaczęłam wybierać strój jaki założę na podróż i jaki będę miała w czasie widowiska. Zdecydowałam się na niebieską koszulkę z krótkim rękawem i spodenki. Swoją powiekę pomalowałam zielonym i błękitnym kolorem. Natomiast na usta nałożyłam mocno różowy błyszczyk. Wzięłam również swoje okulary przeciwsłoneczne. Byłam gotowa do drogi.

Razem z rodzicami przyjechałam na lotnisko. Musieliśmy czekać na odprawę godzinę, ale było warto. Chyba czwarty raz lecę samolotem i nie obawiam się mocno lotu. Pożegnałam się z rodzicami. Moja mama uroniła łzę, a tata powiedział, że nareszcie się ode mnie uwolni. Wiem, że tak naprawdę już za mną tęskni.

Kiedy siedziałam w fotelu myślałam o swoich przyjaciołach, tam w Argentynie. O Pixie i Julii, o Manuelu z tego co wiem rodzeństwo również będzie. Ciekawe jakie będzie wyglądało nasze spotkanie po latach. Niektórzy mówią, że dwa lata to mało...ja też kiedyś tak myślałam, ale okazuje się, że przez taki czas może wydarzyć się wszystko i można zapomnieć o wielu rzeczach. Tak rozmyślając zasnęłam. Obudziłam się praktycznie jak została godzina do końca lotu. Nie wiem jak przespałam prawie sześć godzin. To tłumaczyłoby te dziwne sny, które tworzyła moja wyobraźnia. Coś typu, że siedzę razem z Julią na dachu samolotu i nikt nie może nas  zabrać. Jeszcze machałam do ludzi w dole. Pani, która siedziała obok mnie powiedziała mi później, że w pewnym momencie zaczęłam naprawdę do niej machać.

Warto walczyć o tę miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz