Wasze kolejne spotkania
Izuku Midoryia
Po tym jak pomogłaś chłopakowi trochę się ciebie uczepił. W tamtym momencie nawet polubiłaś chodzić na lekcje, bo chłopak miał je w innej klasie. Nie do końca rozumiałaś czemu chłopak za tobą chodzi, więc w końcu go zapytałaś. Był to ostatni dzień roku szkolnego, a że byłaś w 3 gimnazjum wychodziłaś ze szkoły. Stałaś przy bramie i czekałaś na chłopaka o zielonych włosach. Gdy wszyscy opuścili teren szkoły, a Izuku dalej nie było postanowiłaś go poszukać. Pchana przez najgorsze scenariusze kroczyłaś w stronę dachu. Było tak jak myślałaś. Brokuł stał na jednej z krawędzi budynku. Bez namysłu użyłaś na nim swojego quirku chłopak owszem był irytujący, ale miał też potencjał. Gdy zielonowłosy stał obok ciebie uwolniłaś go spod działania indywidualności i powiedziałaś
-no i po co Ci to było?
- Daj mi spokój, nic nie rozumiesz
- to mi wytłumacz
- dobrze. Więc pewnie pamiętasz dzień około 2 miesięcy temu? Ten w którym mnie uratowałaś?
- Ta pamiętam
- Mogłoby się wydawać, że Kacchan da mi spokój
- Czekaj... Kacchan to ten irytujący blond jeż?
- Tak to on. Wracając, wydawałoby się że da mi spokój, ale było coraz gorzej.
Wtedy chłopak zaczął opowiadać różne smutne sytuacje, w których Bakugou wyżywał się na nim nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Gdy dotarł do końca swoich opowieści popłakał się. Wtedy się zdecydowałaś musi poznać 'ojca'
-Chcesz się zemścić?
- Co?
- Pytam czy chcesz się zemścić
- Nie jestem pewien...
- Mówią że zemsta jest słodka, ale to też zależy dla kogo. Dla ciebie może być najsłodsza na całym świecie, dla Katsuki'ego najgorszą rzeczą jaką kiedykolwiek przeżyje, lub też nie
- Hmmm...
- Mógłbyś się zemścić za wszystkie lata
- Zgoda
- Więc chodź muszę cię komuś przedstawić.
Ruszyłaś w stronę wyjścia ze szkoły. Rozmawiając z chłopakiem dowiedziałaś się , że jest quirkless i żyje z matką bez ojca. Kandydował również do UA i nawet zdał egzamin pisemny, ale obawia się praktycznego. Na takiej rozmowie dotarliście do jednego z wejść w ciemną uliczkę.
- Tylko się nie przestrasz jak dotrzemy na miejsce.
- Czemu tędy? To jakiś skrót do twojego domu?
- Nie mieszkam w pewnej melinie nazywanej również barem. Ach kilka zasad zanim wejdziemy. Trzymaj się blisko mnie. Staraj się omijać rozmów z osobami w barze i najważniejsze, nie prowokuj ich bo umrzesz.
Widziałam, że chłopak trochę się poddenerwował gdy usłyszał o ostatnim. Dotarliśmy na miejsce.
- Zaraz tam wejdziemy. Będzie waliło alkoholem i tytoniem. Pamiętaj o zasadach.
CZYTASZ
Scenariusze BNHA by zupka chinska
Fiksi PenggemarPorzucone scenariusze Boku no hero academia