22

2.3K 144 232
                                    


Stałem w wejściu do salonu. Zobaczyłem tam blondyna całującego się z Todorokim.. zrobiło mi się bardzo przykro.. chciałem mu wyznać uczucia, otworzyć się przed nim.. a on.. Tak nie może być! Kocham go.. dopiero sobie to uświadomiłem. Podszedłem do nich, złapałem blondyna za nadgarstek i szarpnąłem. Oby dwaj byli zdezorientowani.

- Wypierdalaj stąd Todoroki, nie chce cie tu widzieć rozumiesz? - po czym zacząłem ciągnąć blondyna za sobą na górę.

Mój uścisk coraz bardziej stawał się mocniejszy, byłem zły, ale jednocześnie smutny. Dlaczego on go całował? Przecież niby mnie kochał.

Weszliśmy do mojego pokoju, po zatrzaśnięcia drzwi dopiero puściłem jego nadgarstek. Byłem zdezorientowany.

- Izuku.. przepraszam to on mnie poca- przerwałem mu.

- Kacchan! Proszę cie! Wyznajesz mi miłość, ja zdążyłem się zastanowić, gdy dochodzi co do czego całujesz się z kim popadnie! Wiesz jak ja się czuje?! - zacząłem krzyczeć i chodzić po pokoju w tą i spowrotem. - Bawisz się tylko moi- przerwał mi.

- IZUKU! KOCHAM CIE! KOCHAM CIE, KOCHAM CIE, KOCHAM CIE, KOCHAM CIE! - wydarł się. Po czym podszedł do mnie szybko, złapał za nadgarstki i spojrzał w oczy. Zaczął się zbliżać, aż nie poczułem jego miękkich warg na swoich.

Delikatnie muskał moje usta, ja po chwili odwzajemnilem ten pocałunek. Był delikatny i przyjemny. Dopiero po jakimś czasie przegryzł moją dolną wargę, ja rozchylilem lekko usta a ten wtargnął do mojej paszczy z językiem. Toczyliśmy walkę o dominację, którą on oczywiście wygrał. Po chwili oderwaliśmy się od siebie, a od moich usta ciągnęła się ślina. Popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy.

- Kocham cie Izuku.. - powiedział po chwili. Ja się zarumienilem i spuściłem wzrok na dół, ale po chwili go podniosłem.

- Kocham cie Kacchan.. - przytuliłem go. W tym momencie byłem szczęśliwy. - Kacchan...? Czy to oznacza, że jesteśmy razem..? - zapytałem nieśmiało.

- A jak myślisz? - uśmiechnął się. Wtulilem się w jego klatke piersiową. - Już się nie gniewasz za ten pocałunek?

- Nie - powiedziałem nie odrywając się od niego.

Po kilku minutach bezczynnego stania zeszliśmy na dół. Wybiła właśnie godzina dwudziesta, a ja, że nie jadłem nic, postanowiłem sobie coś zrobić. Może zrobię sobie po prostu zwykłą jajecznicę? Wbiłem sobie trzy jajka i zacząłem mieszać. Przy okazji wyciągnąłem chleb i posmarowałem go masłem.

Położyłem zrobioną już jajecznicę na talerz i usiadłem przy blacie i zacząłem jeść. Teraz już wszystko będzie dobrze prawda? Kirishima jest prawdopodobnie w więzieniu. Z Todorokim urwałem już całkowicie kontakt, mam wspaniałych przyjaciół, ale czy na pewno jestem szczęśliwy? Mam wspaniałego, kochającego chłopaka, ale czuje jakby nadal mi czegoś brakowało. Czego? Nie mam pojęcia.

Odłożyłem talerz do zmywarki i poszedłem do salonu. Usiadłem obok blondyna. Jednak zdecydowałem się na coś innego. Położyłem głowę na jego kolanach i po prostu się położyłem. Uśmiechnąłem się pod nosem, ale już po chwili poczułem jego rękę w moich włosach.

Tak sobie teraz przypomniałem. Może wypytam go o tego przyjaciela jakiego miał? Może da mi to jakiś porządny dowód.

- Kacchan? Opowiesz mi coś o tym swoim przyjacielu z dzieciństwa? - obróciłem głowę w jego stronę. Ten westchnął.

- Ostatni raz wydziałem go dzień przed moimi osiemnastymi urodzinami. Miał zielone włosy i oczy jak ty. Mówiłem na niego Deku. Był ode mnie młodszy o siedem lat. Kochałem go jak swojego brata. Troszczyliśmy się o siebie, codziennie razem spędzaliśmy czas. Jego matka była zadowolona, że znalazł sobie przyjaciela. Nie raz byłem zaproszony do nich na obiad czy też do niego na nockę. Gdy zaczęła mi się szkoła, miałem dla niego coraz mniej czasu plus matka się na mnie darła. Pamiętam dzień, gdy wszedł do mojego domu, gdy kłóciłem się w salonie z matką. Wtedy ona go krytykowała. Dopiero po chwili zauważyliśmy go. Byłem wściekły na matke. Wybiegłem za nim i znalazłem go na placu. Okazało się, że zrobił dla mnie notes. Byliśmy tam my. Po tym jak mama wyrzuciła mnie z domu i przygarnęła mnie Mina, nie miałem z nim kontaktu. Wyprowadziłem się na drugi koniec miasta. - usiadłem. Ten uniósł pytająco brew. Wszystko się zgadza.. notes.. kłótnia w salonie.

Sprzedany  || Bakudeku [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz