Nad ranem wypisali mnie ze szpitala. Adora po długiej, wieczornej rozmowie z Glimmer poszła do swojego mieszkania się wyspać. Ostatnie dni były dla nas obu trochę ciężkie, więc bałam się zostawiać dziewczyny samej ze sobą, ale to było najrozsądniejsze wyjście. Liczyłam na trzeźwe myślenie blondynki, w każdym tego słowa znaczeniu.
Plan, który omuwiłyśmy wieczorem był następujący. Adora wróci do domu moim samochodem, a kiedy wypuszcza mnie z oddziału zadzwonię do niej, żeby przyjechała. Wszystko poszło jak po maśle. Otwierając drzwi auta ujrzałam spokojny uśmiech dziewczyny. Przywitała się czule całując mnie w usta. Odpaliła silnik i zaczęła jechać do swojego małego mieszkanka.
- Tęskniłam za tobą.- Powiedziałam kładąc rękę na dłoni ukochanej, którą lekko trzymała na skrzyni biegów.
- Ja też.- Spojrzała na mnie z uśmiechem.
- Mam ochotę na kawę, ale na jakąś solidną. Nie taką jak mieli w automatach w szpitalu. - zmieniłam temat myśląc o espresso.
- A ja mam ochotę na coś słodkiego.- Odpowiedziała dziewczyna przekładając rękę na moje udo. Uśmiechnęła się zalotnie, na co ja zareagowałam lekkim śmiechem. Poczułam jak policzki zaczynają mi płonąć, a w podbrzuszu czułam znajome mi napięcie. Delikatnie zaczęła jeździć palcami po mojej nodze , na co ja zaczęłam mruczeć.
- Mam zrozumieć, że to ja?- zapytałam flirtem.
- Może?- Mruknęła pod nosem. Znałam odpowiedź na to pytanie i nie oczekiwałam dalszej odpowiedzi.
Wiedząc, że do celu mamy jeszcze parę minut drogi włączyłam jakąś spokojną playlistę....
Byłyśmy w domu Adory, a dokładnie w jej pokoju. Usiadłam na łóżku krzyżując nogi z ciepłą kawą w rękach, a dziewczyna zaczęła pakować się do wcześniej wyciągniętych walizek.
- Będziemy tu przyjeżdżać, prawda?- spytała mniej zadowolonym tonem.
- Jasne! No przecież nie zostawimy małej morderczyni tutaj samej z Bow.- Odpowiedziałam i obie wybuchłśmy śmiechem. Po chwili uspokoiłyśmy się, a moja blondyneczka kontynuowała pakowanie. Przyjrzałam się dokładniej ubranią niebieskookiej. Parę T-shirtów, jakieś spodnie, kilka skutek, to wszystko widniało w walizce. Zobaczyłam jak Adora chowa do środka czarne body obszyte również czarną korąką, z małym, złotym serduszkiem na środku.
- Adorkaa, a skąd ty masz takie rzeczy?- zdziwiona zapytałam, uśmiechając się do niej,
- Chciałam to założyć na jakąś specjalną okazję, ale jeszcze się taką nie pojawiła.- Podniosła do rąk kawałek materiału. Wzięłam łyk kawy i szeroko otworzyłam oczy.
- PRZEPRASZAM! Nawet teraz jest taka okazja!- Wygarnęłam dziewczynie, na co ta się zarumieniła.
- Czyli mam się w to teraz przebrać?- zachichotała
- Kochanie, nie każ mi czekać.- Westchnęłam, biorąc kolejnego łyka ciepłego napoju.
- Zaraz wracam.- Rzekła księżniczka składając pocałunek na moich spragnionych jej ustach.Nie musiałam długo czekać, nim ujrzałam chodzącego Anioła w stroju małej diablicy.
- I jak?- spytała mnie Adora, a ja nie mogłam wykszytusić logicznego zdania.
- No..N-no wiesz...- zaczęłam drapać się po karku.- Laska z c-ciebie, M-MOOJA.- To były jedyne słowa które mogła wydusić. Jej nogi sięgały od nieba do ziemi. Założyła na siebie obcisłe skórzane spodnie, które jeszcze bardziej podkreślały jej już i tak piękne ciało. Kurtka, również z czarnej skóry, lekko zwisała dziewczynie z ramion.
- Wyglądasz jak czarna wdowa.- Powiedziałam jedno logiczne zdanie. Niebieskooka szła w stronę moją i łóżka, na którym siedziałam. Odłożyłam kubek na stolik, nie odrywając wzroku od mojej czarnej królowej. Blondynka podeszła do mnie na czworaka i usiadła na biodrach. Oparta na łokciach poczułam jak Adorka kładzie dłoń na moim policzku i kciukiem przejeżdżając po ustach. Uśmiechnęłam się, a dziewczyna delikatnie złapała mój podbródek, w ten sposób przybilirzając do siebie.Położyłam nas pełen uczuć, długi pocałunek. Jej miękkimi ustami mogłam się rozkoszować całymi dniami i nocami. Poczułam jak nasze języki łączyły się w jedną wspólną harmonię. Oparłam się o poduszki i zaczęłam zdejmować z dziewczyny kurtkę. Rzuciłam ją w kąt, gdzie również wylądowała moja bluzka. Adora zeszła z pocałunkami na szyję. Czułam, że nie mogłam już powstrzymać się od coraz głośniejszego oddechu. Z moich ust wyleciały dźwięki, po których blondynka czuła się coraz pewnej. Zaczęła delikatnie wsuwać palce pod mój stanik, jednocześnie robiąc mi tysiące malinek. Załapałam ją w talli i powoli zaczęłam sunąć do jej spodni, rozkoszując się każdym centymetrem ciała mojego czarnego anioła. Włożyłam dłonie w spodnie dziewczyny i zacisnęłam je na jej pośladkach. Usłyszałam cichutki jęk niebieskookiej, po chwili oderwała się od mojej szyi. Nachyliła się w moją stronę, obejmując płatek ucha wargami.
- Miałam się tobą dobrze zaopiekować. Prawda?- Szepnęła, a swoim ciepłym wydechem okryła mnie niczym puchowa kołdrą w zimową noc. Wymruczałam coś na znak potwierdzenia, nie byłam wstanie powiedzieć nic innego. Spojrzałam Adorce prosto w jej głęboko błękitne oczy, jedyne co w nich widziałam to porządnie, porządnie i prośba o więcej. Trudno to było określić prośbą to była zachłanność. Dziewczyna dobrze wiedziała, że musi o nic prosić, wszystko było już dawno jej. Zdjęła z siebie jednym sprawnym ruchem czarne rurki, siadając na mnie troszkę dalej. Zrzuciłam z materacu poduszki, kładąc się na samym czarnym prześcieradle. Blondynka złapała mnie za ramiona i pochyliła się, znów łącząc nas w pocałunku. Opuszkami palców z lekkością odsunęła moje ramiączka od stanika, nieustannie sunąć po moich rękach. Gdy dotarła do moich palców, które dotykały jej talli przeniosła się na mój brzuch, zmieniając kierunek w górę na moim pół nagim torsie. Zatrzymała swój delikatny dotyk przy krawędzi stanika, oderwała nasze języki od siebie. Chwyciła za krawędź bielizny zdejmując ją z mnie. Zaczeła całować moją pierś, a drugą lekko bawić się w dłoni, co wywołało u mnie kilkanaście dłośnych jęków chwilowo przerywających mi oddech. Moje ręce zawędrowały na ramiona Adory. W pośpiechu zdjęłam z niej ubranie z małą pomocą. Dziewczyna całowała mój mostek, co chwilę zbliżając się do brzucha. Poczułam, że zaczyna mi brakować ust ukochanej, więc objęłam bladą twarz blondynki w dłonie i przybiliżłam ją w swoją stronę. Po raz kolejny nasze pocałunki zaczęły nabierać miłości i pożądania. Byłam w ogromnej euforii, uczucia przejmowały nade mną górę.
- Mam tu zostać?- Wyszeptała Dorka wprost w moje wpół otwarte usta.
- Poproszę...- Odpowiedziałam, a dziewczyna zeszła z moich nóg, kładąc się koło mnie jednoczesnej nawet na chwilę nie kończąc naszego pocałunku. Złapała mnie za pierś i leniwie zaczęła podążać za wcześniej wyznaczonym śladem buziaków na mostku i brzuchu. Gdy dotarła do bielizny palcem wskazującym zaczęła się że mną drażnić. Wygłądało jakby szukała wejścia. Wywołało to u mnie jeszcze głośniejsze dyszenie i jęki, w pewnym momencie nie byłam w stanie złapać oddechu, między pocałunkami. Nie miałam pojęcia kiedy Adora zdjęła ze mnie majtki i dotarła palcami do mojej "tutu". Dziewczyna oderwała się od moich ust i skupiła się na tym co zaplanowała, przynajmniej tak to wyglądało. Od dwóch tygodni żyje jak w bajce, jak w jakiś filmie romantycznym, jak nie w prawdziwym świecie, lecz to wszysko mnie upewniło jak poczułam napięcie w moim podbrzuszu. Wiedziałam, że to jest kwestia paru chwil, sekund. Nagle z mojego z gardła wyleciały jęki głośniejsze niż do tej pory.
- A-A-ADORAA...- Krzyknęłam tak głośno, że się sama zaskoczyłam. Choć i tak to było za mało, żaby opisać moje uczucie w tamtej chwili.- I jak kotku?- zapytała mnie dziewczyna, a ja wtuliłam się w jej tors,
- Nie może być lepiej.- odpowiedziałam blondynce. Leżałyśmy tak jeszcze przez kilka minut. Promienie słońca padały na pościel i nogi mojej ukochanej, w powietrzu czułam jej zapach, a na skórze subtelny dotyk dłoni dziewczyny. Nagle lekko zaspanym głosem Adora zapytała mnie o powrót to domu. Z nie chęcią odpowiedziałam, że wypadało by się zbierać. Obie tak zrobiłyśmy. Dziewczyna dopakowała swoje ciuchy do walizki, a ja się szybko ubrałam. Po chwili byłyśmy gotowe do wyjścia. Blondynka zamknęła drzwi biorąc walizki do rąk.
CZYTASZ
Catradora nowe poznanie
RandomJeśli nie masz 18 WYJDŹ Jeśli przeszkadza Ci lgbtq+ WYJDŹ ale jeśli jesteś fanem/fanką She-ry koniecznie musisz to przeczytać . . . . To jest moja pierwsza opowieść ale mysie że przypadnie wam do gustu☺️. Mówi ona o nowym poznaniu się Adory z Catrą...