Kiedy zaczynało się robić coraz namiętnej. Kiedy w powietrzu unosiły się nasze jęki i głośne dyszenie. Kiedy wyczulenie było tylko podniecenie oraz porządnie. Kiedy byłyśmy tak blisko. Wtedy zadzwoniły mój telefon. Spojrzałam na ekran widniał tam napis "praca".
- Kto dzwoni?- Spytała zdyszana Adora odrywając się od moich piersi
- Praca. Przepraszam ale muszę odebrać.-
Powiedziała z zawiedzeniem.
- Nie no rozumiem. Spokojnie odbierz a ja poczekam.- Odpowiedziała ze wyrozumieniem.- Halo?- zapytałam lekko zdyszana,
- Dzień dobry, ja chciałam się zapytać o dzisiejszy trening.- Odpowiedział głos w słuchawce. Zapomniałam, że dziś musiałam iść na siłownię.
- Przepraszam za spóźnienie, ale nie zdążę są straszne korki. - Skłamałam
- Czy to nie będzie problem jeśli bym była za pół godzinki? - Zdezorientowana zaproponowałam
- Możesz sobie robić małą rozgrzewkę a ja zaraz będę. - Dopowiedzłam
- Nie, nie ma problemu zaraz się przebieram i zrobię sobie solidną rozgrzewkę!- Odpowiedział energicznie,
- Dobra to do zobaczenia!- Pożegnałam się.
- Do zoba....- Nie dałam dokończyć mojemu klientowi gwałtownie się rozłączając.Zaczęłam się spieszyć zapominając o leżącej w łóżku nagiej Adorze czekającej na mnie. Podbiegłam do niej wkładając na siebie sportowy stanik.
- Kochanie, proszę wybacz mi ale muszę się spieszyć na siłownię. Klient na mnie czeka, a ja już i tak jestem mega spóźniona.- Wyjaśniałam dziewczynie sytuację.
- Jaki klient? Na jakiej siłowni?- W oczach blondynki było widać zdziwienie.
- Nie mówiłam Ci?- Zapytałam z uśmiechem nerwowo wyjmując strój do treningów z szafki w pokoju.
- Jestem trenerem personalnym.- Oświadczyłam ubierając się w dresy.
- Ooo! To dla tego masz takiej pięknie ciało?- mówiąc to podeszła do mnie łapiąc mnie w talli. Naga dziewczyna pocałowała mnie w szyję na co mruknęłam.
- Wszystko ci wynagrodzę ja tylko wrócę do domu. Obiecuję, że się zaskoczę. - Powridzałam pakując torbę.
- A o której wrzucisz?- Zapytała spragniona czułości.
- Miej więcej o 15. Czy coś w tym stylu.- Odpowiedziałam.
- Co ja będę robić w tym czasie?- Mówiła pod nosem Adora.
- Na pewno cos wykombinujesz.- Rzuciłam, biorąc w rękę mus w saszetce.
- Do zobaczenia kochanie.- pocałowałam ją z myślą ile czasu mi zostało.
- Do zobaczenia Kiciu.- OdpowiedziałaSkip time
Skończyłam trening i czy prędzej udałam się do szatni się przebrać. Wybiegłam z siłowni i wsiadłam w auto, chciałam być już przy Adorze. Powoli się uspokoiłam i odpaliłam samochód, ruszyłam. Stając w korku wyjęłam telefon, żeby zarezerwować stolik w mojej ulubionej restauracji. Myślałam jak będzie wyglądał dzisiejszy wieczór. Około 15:00 byłam bym w domu, a stolik miałyśmy na 18. Powoli grzebiąc się w korku, nie mogłam się doczekać kolacji. Kiedy wyjechałam z niego przyspieszyłam na ostatniej prostej i po chwili byłam już w garażu. Otworzyłam drzwi do mieszkania i weszłam do środka.
-Adorkaaa! Wróciłam i mam dla ciebie niespodzianką!- wykrzyknęłam. Blondynka podeszła do mnie dając mi buziaka.
- Jesteś.- Powiedziała przyjemnie niskim głosem, który wywołał u mnie dreszcz.
- Musimy się spieszyć, mamy parę rzeczy do roboty na dzisiejszy dzień.- Oświadczyłam energicznym tonem
- To skoro mamy się spieszyć, nie przeszkadzam ci i leć robić te rzeczy.- Powiedziała z przemiłym uśmiechem.
- Już idę. Nie mogę się doczekać wiczoru. - Odpowiedziałam i poszłam do łazieki. Zrzuciłam z siebie ubrania i weszłam do kabiny. Umyłam się i po krótkiej chwili wyszłam z prysznica. Owinięta ręcznikiem podeszłam do Adory siedzącej przy laptopie w gabinecie.
- Jak ci miną ten czas?- zapytałam i dostałam szybko odpowiedź
- Rozmawiałam z przyjaciół.- Oderwała wzrok od komputer i przerzuciła do na mnie,- i zaproponowali mi, że na weekend byśmy przyjechały do nich. Mermista i sea hawk kupili nowa łódź.- Mówiąc co wstała z krzesła i oparła się o nie.
- Chętnie bym ich poznała.- Stwierdziłam
- Ale teraz musimy się spieszyć.- Dokończyłam i złożyłam pocałunek na policzku mojego aniołka.- Kochanie, chciałam ci powiedzieć, że zabieram cię na randkę.- Powiedziałam dumna z siebie, krocząc w stronę garderoby
- uuu! Catra! - zaskoczyła się
- Mamy godzinę więcc. Co byś chciał robić?- Zapytałam
- hmm? Nie mam pojęcia.- Odpowiedziała.
- Wiesz co?- Zaczęłam rozmowę
- Powinnam zrobić już to wieki temu w liceum, a nie przeczekać moje uczucia do ciebie. A ja robiłam ci tyle...- nie dałam rady dokończyć.
- Kitku, też cię kochałam i jednak nie odważyłam się ci tego powiedzieć prosto w twarz. Nie obwiniaj siebie.- Odpowiedziała przytulając się do mnie.
Poszłyśmy w milczeniu do garderoby a ja zaczęłam po raz kolejny stresująca mnie rozmowę.
- Wiesz jak zobaczyłam ciebie z tymi wszystkimi przyjaciółmi, którzy do niczego cię nie zmuszają i zawsze są przy tobie chodzi nie wiem co... Byłam poprostu zazdrosna, zazdrosna o to, że to nie ja jestem tak blisko ciebie i, że nie miałam nikogo, komu mogłam powierzać wszystkie te uczucia krzyczące o tobie. Wtedy Hordak wyznaczył twoją paczkę na cel i...- Po moim policzku zaczęły lecieć łzy.- Nie chciałam tego... Nie chciałam cię skrzywdzić, a j-jednak robiłam to. Nie chciałam zostać sama n-nie...- Mówiąc wtuliałam się w Adorę. Przytuliła mnie mocno, czułam się tak bezpiecznie w jej uścisku.
- Wszystko jest okej.. wszystko jest okej. Kocham cię.- Powiedziałam blondynka
- Ja ciebie też i nigdy nie przestanę. - OdpowiedziałamSkip time
Dojechałyśmy na miejsce, mała knajpka w stylu lat 20 w nowoczesnym wydaniu. Gdy pierwszy raz u przyszłam byłam zachwycona cała restauracją, więc postanowiłam przyprowadzić tu Adorę.
- Przepraszam, miałyśmy rezerwację na 18.- Powiedziałam do pierwszego lepszego kelnera
- Tak, tak już prowadzę- odpowiedział uprzejmie.
- Tu jest stolik dla pań. Proszę usiąść a ja zaraz przyniosę menu. - Kelner pokazał nam stolik i odszedł.
- Ale tu ślicznie- zachwyciła się dziewczyna.
- Specjalne miejsce dla specjalnej kobiety.- powiedziałam zalotnie. Objęłam jej dłonie delikatnie głaszcząc kciukiem i patrzyłam w prost w błękitne oczy. Były one niczym ocean. Gdy się złości jej oczy są jak granatowy, wręcz czarny w nocny sztorm, który chce zdobyć wszystkie statki na nim się znajdujące, sztorm, który nigdy się nie poddaje i zawsze wygrywa. Natomiast gdy jest szczęśliwa jej oczy są jak poranna flauta, przejrzyste, ciepłe, spokojne. Właśnie takie były dziś, jak spokojna woda. Ten przepiękny widok przerwał mi kelner podając menu.
- Proszę tu jest karta z jedzeniem a tu z drinkami.- Wręczył na karty i odszedł.
Zamówiłam sobie wino i jakieś jedzenie, nie było to dla mnie ważne co zjem czy czego się napije, chciał tylko spędzić czas z moją kochaną Adroką.Rozmawialiśmy o codziennych sprawach. Ustaliliśmy, że za dwa dni jedzemy do Bright moon, a w weekend do Mermisty i See Howk'a na nową łódź. Co mi trochę nie odpowiadało, bo nie jestem fanką zimnej wody. Między czasie przyszło nasze jedzenie, było przepyszne. Ja zjadłam jakąś sałatkę a blondynka smażonego łososia. Wypiłyśmy wino i zamówiliśmy jeszcze po drkinku. Dziewczyna opowiedziała mi o swojej książce, która zaczęła niedawno pisać. Miała ona tytuł She-ra. Mówiła ona o staraj legendzie, która spełniła się w czasie długoletniej wojny. She-ra była wysportowaną laską z mieczem i walczyła ze złem. Towarzyszyli jej przyjaciele i miała rozmaite przygody.
Słuchałam jej z zaciekawieniem choć zazwyczaj nie lubię takiego gadania, ale z ust Adory brzmiało to fantastyczne.W końcu przyszedł czas się zbierać.
Zapłaciłam za wszystko zostawiając przy tym hojny napiwek. Niebieskooka wzięła mnie za rękę i dała buziaka, którego z chęcią odwzajemniłam. Weszłyśmy do samochodu i odjechaliśmy.W ten sposób zaczął się mój dzień
( JAK COŚ TO NOWY ROZDZIAŁ POJAWIA SIĘ CO TYDZIEŃ W CZWARTEK.)
( I JESZCZE... PODOBA WAM SIĘ TO?)
CZYTASZ
Catradora nowe poznanie
CasualeJeśli nie masz 18 WYJDŹ Jeśli przeszkadza Ci lgbtq+ WYJDŹ ale jeśli jesteś fanem/fanką She-ry koniecznie musisz to przeczytać . . . . To jest moja pierwsza opowieść ale mysie że przypadnie wam do gustu☺️. Mówi ona o nowym poznaniu się Adory z Catrą...