Doszliśmy, raczej on doszedł do chaty i zaniósł mnie na górę do mojego pokoju. Mebel nie było, Pacifika też przepadła...
- Mieszkasz sama?- zapytał jednorożec.
- Nie, mieszkam z moimi przyjaciółmi- odparłem poprawiając się na łóżku.-Dobrze to ja już pójdę- zaczął Conor i już chciał wychodzić gdy nagle złapałam go za rękę. Zarumieniłam się i odwróciłam wzrok.
Chłopak najwyraźniej to zauważył i powiedział:
- Zobaczymy się za 3 dni ja już muszę iść bo matka na mnie czeka, jak się zobaczymy następnym razem opowiem ci o niej- obiecał.
To mnie uspokoiło i puściłam jego rękę poczułam się zmęczona i poszłam spać....Na za jutrz rano zjadłam śniadanie, noga mniej bolała, ale na tyle, że mogłam chodzić. Dostałam SMS od Mebel, że dziś nocuje u Pacifiki i nie wiem kiedy wróci. Dipper poszedł testować jakieś eliksiry z Billem. A ja znów jestem sama...
2 dni później
Siedziałam i czytałam książkę gdy nagle usłyszałam czyjś głos:
- widzę, że czujesz się już lepiej?- powiedział od ucha do ucha uśmiechnięty chłopak.
- tak już prawie mogę chodzić- odwzajemniłam uśmiech. Zrobiłam herbaty, a tej przyczyny, że Mebel była u Pacifiki, a Dipper w mieście, znów byłam sama...Rozmawialiśmy przez 2 godziny, dowiedziałam się tylu ciekawych rzeczy. Mówiłam trochę o sobie, ale dużo bardziej interesował mnie on.
- ale przecież sam powiedziałeś, że jednorożce nie lubią ludzi, to w takim razie czemu ze mną rozmawiasz?- zapytałam.
- Bo ty jesteś inna i miło mi się z tobą rozmawia-odpowiedział z lekkim rumieńcem na twarzy. Zrobiło mi się miło na jego słowa i od tam tej pory przychodził praktycznie codziennie...Hej duszki 260 słów sorry że taki krótki.
CZYTASZ
Gravity falls || Reader!
FanfictionChcesz rozwiązywać zagadki z Dipperem? Urządzić szalone party z Mabel? A może wolisz porzucać siekierą z Wendy? Jeśli tak to to jest idealne miejsce dla ciebie!