☆ e l e v e n ☆

1.8K 116 31
                                    

Od tamtego momentu zabawie nie było już końca - każdy rozluźnił się na swój indywidualny sposób, plus przy owym rozładowaniu napięcia bardzo pomocne okazały się wszelkie trunki. Jin razem ze swoim partnerem i Yoongim wyszli na miasto, pod pretekstem dotlenienia i tak już zataczającego się Namjoona; reszta towarzystwa zajmowała się sobą. Słuchali muzyki, śmiali się głośno, tańczyli. Natomiast ja w obecnej chwili znalazłam swoje miejsce...

przy butelce piwa w zupełnie innym miejscu, niż bym się tego spodziewała.

- Niestety ciężko mi się myśli w dusznym pokoju, więc może być tu trochę zimno - wyjaśnił świeżo gospodarz domu, zapalając lampę, stojącą w rogu pokoju. Następnie zwrócił się w kierunku otwartego okna, po czym je zamknął.

- Jeszcze nie zamarzam, więc nie ma co się martwić - odpowiedziałam, opierając się o najbliższą ścianę obok łóżka. Pod opuszkami palców czułam miękki, puszysty materiał koca, na którym siedziałam ze skrzyżowanymi nogami. Jimin dosiadł się do mnie, również stykając plecy z zimnym podłożem.

- Miałem ciebie oprowadzić po całym mieszkaniu, a skończyliśmy tylko na piętrze i tej sypialni - złapał się za skronie z drobnym uśmiechem, po czym zaśmiał się cicho - Coś czuję, że teraz ci się średnio chce

- Hej, to że jestem troszkę, o ciupinkę podpita - podniosłam rękę i złączyłam kciuk ze wskazującym palcem - nie znaczy od razu, że nie chcę zwiedzić twojego domu -zatrzymałam się na moment, po czym dodałam - Chociaż przyznam, materac w łóżku masz pierwszorzędny- patrzyłam mu w oczy, bujając się w górę i w dół na wcześniej wspomnianym legowisku, na co odpowiedział mi sugestywnym spojrzeniem z nutą rozbawienia. Na ten gest tylko chrapnęłam bez zainteresowania, po czym zaciągnęłam się długim łykiem trunku.

- Wydaje mi się, że jednak wcięłaś się więcej, niż trochę - zachłysnęłam się, słysząc jego ton głosu. Zaczęłam kasłać i z pasją biłam się w pierś, a w tle słyszałam tłumiony śmiech. Jimin śmiał mi się w twarz.

- Ja tu umieram a ty jeszcze mnie wyśmiewasz- jęknęłam z wyrzutem ochrypłym głosem. Chrząknęłam, ostatni raz uderzając dłonią w mostek, na co mój towarzysz powoli uspokajając się, starł łezkę spod oka.

-Doigrasz się kiedyś, obiecuję ci to

- Jeśli jeszcze będziesz chciała się ze mną widywać, to z wielką przyjemnością - odpowiedział melodyjnie, po czym zsunął się po ścianie. Całe jego plecy były teraz ułożone na poduszkach i jedynie głowa była ustawiona w pionie. Sięgnął niechlujnie dłonią na szafkę nocną, na której stała jego butelka. Również nie zmieniając pozycji swojego ciała, złapał parę łyków piwa.

Ściana, na której się opieraliśmy, była pomalowana na szaro, reszta z nich była w przyjemnym, stonowanym odcieniu błękitu. Wszystkie meble były zrobione z ciemnego drewna, do tego dochodziły zasłony w tym samym kolorze. Jak można było zauważyć w całym domu, tu również znajdowały się zgrabne roślinki - na parapecie i szafce nocnej były postawione w kwadratowych doniczkach drobne kaktusy, dające od razu przytulniejszy wydźwięk całemu pomieszczeniu. Mieszkanie musiało być dobrze zrobione - muzyka była tutaj ledwo słyszalna.

- Szczerze powiedziawszy, gdyby Jin mnie tutaj ze sobą nie zaciągnął, to byśmy się nie poznali - w tej chwili trzymałam butelkę za szyjkę i płynnymi ruchami mieszałam w niej ciecz pełną procentów. Patrzyłam na nią, skupiona na czynności. Blondyn zmarszczył brwi, również wpatrując się w bliżej nieokreślony punkt. Odwrócił się całym ciałem w moją stronę, podpierając głowę w górze na otwartej dłoni.

- A to ciekawe. Wydawało mi się, że ktoś o to go poprosił - poszłam w jego ślady i na mojej twarzy pojawiło się zmieszanie - Tylko nie mogę sobie uzmysłowić kto to był. Znasz tutaj kogoś oprócz niego? -

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 10, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

☆the babysitter | jeon jungkook☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz