Tik, Tak.

68 6 4
                                    

UWAGA Przekleństwa I TW WARNING.(oczywiście ocenzurowane)

---------------

- K!rwa- Powiedział Lloyd myjąc naczynia, i przy tym lekko, ale energiczni, zginając głową.

 Reszta spojrzała na niego ze zdziwieniem, nigdy, ale to Nigdy, nie słyszeli żeby przeklinał.

 No dobra, nie raz się mu zdarzyło żeby tak przeklnąć, ale najczęściej było to bez powodu, i przy tym robił jakieś dziwne ruchy, na przykład energiczne ale lekkie zginięcie głowy, klasnięcie i pokazanie środkowego palca i przy tym przeklnięcię, i wiele więcej, ale czasami, były one po prostu słowami albo nie zdolne do opanowania, ruchami.

 Na przykład ostatnio, kiedy oglądali jakiś seria o zwierzętach, i było coś o kotach, Lloyd wtedy powiedział '' Rękawiczki, rękawiczki na kotku'', oczywiście, reszta spojrzała na niego jak na wariata. 

Jedynie Misako, mama Lloyd'a, wiedziała o co chodzi, ale nikomu o tym nie mówiła, Kai zauważył że ostatnio jak wyszedł razem z Lloyd'em, blondyn co jakiś czas podskakiwał do przodu, albo go lekko uderzał, ale jednego dnia, Kai musiał się dowiedzieć, co się dzieje z LLoyd'em. 

Jednego dnia, Lloyd poprosił Kai'a, żeby poszedł z nim do jego pokoju, zgodził się. Lloyd powiedział Kai'owi, że musi wiedzieć o pewnej rzeczy, wyznał, że choruje na zespół Touretta, jest to choroba neurologiczna, polega na tym, że Lloyd robi nie kontrolowane ruchy i dźwięki. Kai, był zaskoczony, no dobrze podejrzewał żę coś jest nie tak, ale zamurowało go. Obiecał, że będzie mu pomagać, i wspierać przez ten czas, ale jednej nocy, stało się coś co zapadło oby dwom w pamięć.

Lloyd miał tej nocy atak tików, uderzał się, klnął, a nawet jeśli coś trzymał, rzucał to. Kai próbował trzymać jego ręce, ale to pogorszyło sprawę.

Lloyd zaczął mocno się uderzać w głowę, i w klatkę piersiową. Kai wziął jego ręce, i położył blondyna, który jeszcze przed chwilą siedział na łóżko. Tiki Lloyda się pogorszyły, jednym z najniebiezpieczniejszyh tików, było wstrzymywanie powietrza, niestety, Lloyd miał ten tik. Nagle zaczął się dusić, Kai puścił jego ręce, a blondyn wstał, starając się z łapać powietrze. Szybko wziął telefon i zadzwonił pod 112. - Hallo 112 jak mogę pomóc? - powiedziałam kobieta po drugiej stronie. Kai szybko wytłumaczył całą sytuację, karetka szybko przyjechała, ale Lloyd dalej się dusił.

Greenflame one-shotyWhere stories live. Discover now