9

474 24 11
                                    

Tym razem gryfonka przemierzała szkolne korytarze o wiele szybszym krokiem. Chciała jak najszybciej uciec ze stęchłych lochów. Jej oddechy były płytkie i nieregularne. Nie była w stanie ukryć zdenerwowania jakie towarzyszyło dziewczynie po spotkaniu z Malfoy'em. Mimo iż czuła jak krew w jej żyłach gotuje się, nie mogła wybić sobie z głowy wspomnienia dotyku ślizgona. Pamiętała każde drgnięcie jego warg, każde muśnięcie jego chłodnej skóry.

W myślach nastolatki tworzyło się coraz więcej scenariuszy. Poczuła jak świat wokół niej wiruje. Silne zawroty głowy spowodowały iż musiała się zatrzymać. Chwiejąc się delikatnie, podeszła do lodowatej ściany, opierając się o nią swymi, wciąż trzęsącymi się plecami. Po chwili czuła jak skołowanie odpuszcza. Świat nabrał ostrości i kolory zdawały się być bardziej wyraziste. Znów przypomniała sobie ostatnie muśnięcie jej rozdygotanych warg. Wiedziała, że to źle, znała konsekwencje, lecz wiele dałaby za kolejny dotyk pociągającego ślizgona.

Mokrym od zdenerwowania palcem, powolnym ruchem przejechała po swych dygoczących wargach. Poczuła jak chłód bijący od jej skóry, powoli łączy się z jej trzęsącymi ustami. Nie było to jednak to samo co zafundował jej pewien blondwłosy ślizgon. Nikt nigdy nie dotykał jej z taką subtelnością, każda myśl przypominająca jej sytuację z lochów, sprawiała że dziewczyna chciała więcej.

Astrid czując jak zawroty ustąpiły, skierowała swój zdenerwowany wzrok do góry, po czym postawiła jeden krok w przód. Nagle z ledwo oświetlonego korytarza, zrobiła się kompletna ciemność. Jej organizm z powodu braku jakiegokolwiek pożywienia, po prostu odmówił posłuszeństwa. Sytuacje mające miejsce w ciągu ostatnich dwóch dni również poskutkowały. Zastygnięte ciało dziewczyny leżało na zimnej posadzce po środku korytarza Hogwartu.

- Cześć, Draco. – w pokoju wspólnym ślizgonów dało się słyszeć przesłodzony głosik jednej z zauroczonych Malfoy'em uczennic domu węża. Blondyn widząc jej trzepoczące, metrowe rzęsy i zdecydowanie zbyt krótką spódniczkę, postanowił przemknąć przez pomieszczenie ignorując nachalną dziewczynę. – Jak ci minął dzień? – ta zaś nie miała najmniejszego zamiaru odpuścić, zerwała się szybko ze skórzanej kanapy, po czym drobiąc kroczki podbiegła do zirytowanego nastolatka.

- Zejdź mi z drogi, Greengrass. – warknął odpychając dziewczynę. Nie miał najmniejszej ochoty rozmawiać z napaloną ślizgonką, zmierzył ją wzrokiem pełnym iskierek nienawiści, po czym pospiesznie udał się do swojego prywatnego dormitorium.

Pokój był ciemny, raczej mało przytulny. Ściany były zielonkawe, a od mebli zaś biła przerażająca czerń. Mimo dopiero jednego dnia spędzonego w dormitorium, po podłodze walały się ciuchy ślizgona. Draco z reguły nie był bałaganiarzem, jednak lubił czasem mieć taki burdel jak tego dnia.

Jego głowa była zawalona tysiącem myśli, lecz nie o wcześniejszej sytuacji z gryfonką. Chłopak dzięki obecności tej niepozornej dziewczyny zapominał o wyznaczonym zadaniu. Wiedział jakie będą konsekwencje jeśli to spieprzy. Kto prócz niego ucierpi na tym najbardziej. Groźby Voldemorta zawsze będą towarzyszyły jego jeszcze dziecięcej głowie. Strach. To budził w nim nie sam Czarny Pan, a zadanie jakie ma wykonać. Zabić. To słowo wciąż grało w uszach Dracona. Wiedział na czym polega służenie najniebezpieczniejszemu czarnoksiężnikowi tego świata, jednak nie był na to ewidentnie gotowy.

Najskuteczniejszymi rzeczami jakie mógł zrobić, aby chociaż trochę ochłonąć były: najpierw zimny prysznic, a potem upojna noc z butelką whiskey. Malfoy poczuł jak lodowata woda obmywa jego bladą twarz, jak przyjemnie koi jego zaczerwieniony policzek. Prawie zapomniał o ciosie jaki dostał dosłownie kilka minut temu od niepozornej gryfonki. Nie zdążył jednak sięgnąć po butelkę zapomnienia. Poczuł promieniujący ból głowy, czuł jak traci kontakt ze światem. Uprzedzono go co to oznacza. Wtarł pojedyncze kropelki spływające po jego twarzy, w biały rękaw koszuli, po czym dosłownie kilka sekund później, nie znajdował się już na terenie Hogwartu.

Drugie dno | Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz