19

268 15 4
                                    

- Panno Callow. Lekcja to nie dormitorium. – po klasie rozległ się chłodny głos Snape'a. Nauczyciel stał tuż nad śpiącą brunetką. Astrid zdecydowanie źle dziś spała. Koszmary i stres związany ze sprawdzianem z eliksirów dał się we znaki nastolatce, która ostatnimi czasy nie miało zbytnio możliwości zadbanie ani o swój wygląd, ani o nawet o zdrowie. Twarz Severusa ze zwykłej obojętności zaczęła przybierać znikome oznaki furii, gdy słyszał regularne oddechy i widział wciąż zamknięte powieki dziewczyny. – Nie będę się powtarzać. – warknął, po czym ujrzawszy jak ta delikatnie podnosi głowę ku górze, machnął tylko czarną peleryną wrócił do wcześniejszych zajęć.

Nastolatka powolnym ruchem uniosła dotychczas zamknięte powieki, po czym uświadomiła sobie gdzie się znajduje. Przez mgłę zaczęła zauważać iż wokół niej nie ma czerwonych barw, a jej głowa nie leży na miękkiej poduszce. Nie była przykryta kołdrą, a wokół niej nie było pusto. Wszyscy uczniowie wlepiali swe spojrzenia prosto w obudzoną gryfonkę.

Astrid ujrzawszy przeszywający wzrok ślizgonów, odwróciła głowę na Hermionę. Posłała jej nienawistne spojrzenia, jakby chciała jej co najmniej oczy wydrapać. Dziewczyna jedynie spojrzała na koleżankę przepraszającym wzrokiem, po czym delikatnie wzruszyła ramionami.

Kolejne kilkanaście minut poświęcone było na przekartkowywanie podręcznika. Granger, w przeciwieństwie do większości bawiła się świetnie czytając o rozmaitych sposobach obrony przed czarną magią. Callow podobnie jak reszta uczniów próbowała zająć się sobą i własnymi myślami, nie zasypiając przy tym. Co jakiś czas pochłaniała się czyjąś rozmową, gdyż nie mogła liczyć w tym momencie na choćby niewielką wymianę zdań z gryfonką z ławki.

W tym roku zdecydowanie lepiej znosiła lekcje ze Snape'em. Dopóki uczył ją jej znienawidzonego przedmiotu każda minuta spędzona z nim w jednej Sali przypominała tortury psychiczne. Odkąd opiekun Slytherinu został nauczycielem od jej ulubionego przedmiotu, zaczęła tolerować jego obecność. Lecz nie zmieniało to faktu iż teorii nienawidziła. W tej jednej rzeczy bez dwóch zdań zgadzała się z Harrym.

Chwilę wpatrywania się w drewnianą ławkę przerwał jej czyiś wzrok, próbujący wypalić nastolatce dziurę w plecach. Powolnym ruchem odwróciła głowę, aby ujrzeć szare tęczówki śledzące każdy cal jej ciała. Po niespełna kilku sekundach ich spojrzenia spotkały się ze sobą. Pozbawiony jakichkolwiek emocji wzrok ślizgona sprawiał iż tęczówki Astrid zaczęły delikatnie lśnić. Niewielkie ilości światła odbijały się od jej brązowych, szklistych oczu. 

Oboje nie było w stanie zakończyć kontaktu między sobą. Wyglądali, jakby co najmniej fascynowali się sobą nawzajem. Niby puste oczy, jednak oboje widzieli w niech pewne iskierki emocji kompletnie im obcych.

- Minus pięć punktów dla Gryffindoru, panie Potter.– głos Snape'a wyrwal tą dwójkę od ich przeszywających spojrzeń. Oboje wlepili wzrok we wpatrującego się w nich nauczyciela.

- Ale za co?! – ton Harrego łudząco przypominał pretensje aniżeli gniew.

- Minus dziesięć punktów dla Gryffindoru. – po Sali dało się słyszeć jęk gryfonów oraz triumfalny śmiech ślizgonów. Uczniowie z domu lwa wlepili swe sarkastyczne spojrzenia w zblazowanego okularnika.

- Tak nie można... - jęknęła Hermiona z nadzieją, że nauczyciel nie usłyszy jej słów. Czując wzrok Severusa na swoim ciele, przełknęła głośno ślinę i od razu zaczęła żałować zdania jakie wydobyło się z jej ust.

- Mam odjąć kolejne punkty Gryffindorowi, panno Granger? – jego glos był pozbawiony jakichkolwiek emocji. Zmierzył wzrokiem przerażoną gryfonkę, po czym podszedł do jej ławki. – Nie będzie mi pani mówiła co wolno, a co nie. – warknął nachylając się nad dziewczyną. Obie nastolatki poczuły odór jego posklejanych włosów. Wiadomo, że unosił się on w całej Sali, jednak gdy zbliżył się on na odległość mniejszą niż dwa metry, cudem było nie puszczenie pawia w takim momencie.

Drugie dno | Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz