47

121 9 6
                                    

Noc dla jednych minęła jak z bicza strzelił. Blondyn nie miał chwili wytchnienia, naprzemiennie trawił rozmowę usłyszaną z dormitorium i starał się wywnioskować z kim Zabini miał przyjemność rozmawiać. Astrid zaś przespała kilka godzin, jakby ją ktoś jakimś eliksirem uraczył, ani razu się nie przebudziła i w końcu mogła przestać myśleć o otaczającym ją świecie. Można pomyśleć, że za dużo zarzuciła na swoje barki. Była niczym wielbłąd z ogromnym bagażem problemów. Z początku był to jeden plecak, później zaczął on się wypełniać, a teraz można to wszystko porównać do gigantycznej walizki, z której i tak wszystko wylewa się niczym lawa z wulkanu.

Gryfonka nie była typem osoby, która zbyt szybko się poddaje. Gdy jej na czymś zależało, była w stanie osiągnąć swój cel mimo tysiąca przeciwności losu. Jej mózg pracował na okrągło, przez co nie miała nawet chwili wytchnienia. Niegdyś problemy związane z nauką były jej największą kulą u nogi, lecz w porównaniu do tego co działo się w jej życiu od początku szóstego roku, można by jedynie rzec iż jej wcześniejsze zmartwienia były wielkości mrówek.

Świat z każdym dniem przybierał ciemniejszą barwę. Wszyscy albo przynajmniej większość starała się ujrzeć światełko w tunelu, iskierkę nadziei, lecz zamiast tego ich otoczenie zostawało pozbawiane jakichkolwiek kolorów. Ludzie zachowywali się, jakby ktoś wyssał z nich życie odkurzaczem. Wszechobecna radość, jaka panowała w Hogwarcie przez poprzednie lata, została zwyczajnie stłumiona przez szerzące się zło.

Czy w takich czasach ktokolwiek może odnaleźć szczęście?

To pytanie zadawał sobie nie jeden uczeń. Każdy próbował odszukać swoją własną iskierkę, która dałaby mu motywacje do dalszych działań. Niekiedy będzie to zwykła rozmowa, niewielki gest, a może po prostu osoba. Obecność drugiego człowieka, zwłaszcza kogoś za kim nam zależy, może być najskuteczniejszym lekarstwem.

Astrid dość mozolnie uniosła posklejane powieki. Nie chciała wstawać. W łóżku, pogrążona we własnej wyobraźni czuła się błogo, zupełnie jak wiele lat temu, gdy jako dziecko nie była świadoma wszelakich problemów. Do jej oczu doszły jedynie znikome ilości światła. Na zewnątrz panował chłód, a słońce kryło się za gęstymi chmurami. Świat był ponury przez co osoby z kiepską psychiką łatwo mogły nabawić się chwilowego doła. Przez moment czuła się, jakby łóżko było zrobione z waty cukrowej, a ona niczym królowa wylegiwała się w nim. Materac zdawał się być o wiele bardziej wygodny i zdecydowanie miększy niż wtedy, gdy ostatni raz miała okazje na nim spoczywać. Od tygodnia noce spędzała zgarbiona na niewielkim taborecie w chłodnym Skrzydle Szpitalnym. Jej kołdra zdawała się mieć temperaturę letnich promyków słońca i do tego okrywała się ciało, niczym zimowy, ciepły sweter.

Leżała tak jeszcze przez chwilę, nieświadoma niczego co wydarzyło się przez ostatnie kilka miesięcy. Mogłoby się wydawać, że na moment straciła pamięć, lecz było to jedynie spowodowane chwilowym błądzeniem wśród wspomnień z ostatniego snu. Od dawien dawna jej wyobraźnia utworzyła coś pozytywnego, gdyż przez ostatnie kilka tygodni jedyne co miała przed oczami po opuszczeniu powiek to ciągłe koszmary, złe duchy i ostrzeżenia, które dramatycznie wyniszczały jej psychikę.

W jednej chwili uświadomiła sobie gdzie powinna być, a gdzie obecnie się znajduje. Wystrzeliła jak z procy, zrzucając bordową pierzynę na lodowatą posadzkę. Wieczorem nie zdążyła nawet zdjąć z siebie butów przez znużenie jakie ogarniało wtedy ciało brunetki. Nie zastanawiała się jak wyglądała, ani czy aby na pewno powinna podejmować tak pochopną decyzje. Czuła się odpowiedzialna za ślizgona, a teraz jak gdyby nigdy nic poszła do własnego pokoju, a jego zostawiła na pastwę pani Pomfrey.

Nie zwróciła nawet uwagi czy Hermiony nie było przypadkiem w dormitorium. Pędziła niczym strzała wystrzelona z łuku. Nie zamknęła za sobą drzwi, popychała każdego przypadkowo napotkanego ucznia. Emocje i stres zawładnęły ciałem Callow przez pewne przeczucia, jakie wytwarzał jej mózg.

Drugie dno | Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz